Ostatnie odpowiedzi na forum
Ilka ja po konizacji czułam się bardzo dobrze,nie miałam żadnych dolegliwości dlatego w moim przypadku jeśli miałabym pójść potem do domu to pewnie bym poszła/w sensie wsiadła w samochód jako pasażerka.Ilka myślę sobie, że gdyby coś było nie tak to lekarz by Ci nie pozwolił wyjść tak szybko.Ale też z drugiej strony pewnie w prywatnym gabinecie liczy się kasa a więc przychodzisz,masz zabieg i do domu.I po Tobie kolejna,i następna...
ilka u mnie po konizacji wyszło makroskopowo ok ale mikroskopowo już bardzo źle ale też po biopsjach jak pisałam z 4 wycinków 3 były ok ale ten czwarty był niemożliwy do odczytania i jak się okazało właśnie ten czwarty wycinek był u mnie chory. Czy prywatnie czy nie to chyba nie ma takiego znaczenia bo te nasze wycinki i tak trafiają w profesjonalne ręce....ktoś się pod tym podpisuje przecież.
Ilka histopatolog ogląda makroskopowo na miejscu, u mnie też tak było nawet w trakcie operacji. A potem zabiera i u siebie ogląda mikroskopowo,bardziej szczegółowo się nie da. Ilka już widzę u Ciebie postęp bo jeszcze niedawno martwiłaś się o samopoczucie po znieczuleniu.... jeszcze trochę i nabierzesz wiary a wtedy sama nas bedziesz pocieszać.
Olenka88 czyli w poniedziałek dostaniesz łóżko,pewnie pobiorą krew ale chyba już będziesz na czczo.Będziemy razem z Tobą myślami Kochana!
Olenka88 czyli w poniedziałek dostaniesz łóżko,pewnie pobiorą krew ale chyba już będziesz na czczo.Będziemy razem z Tobą myślami Kochana!
ilka czyli można powiedzieć,że z początkiem lutego będziesz już PO. Dobrze robisz,że kosultujesz z dwoma lekarzami diagnozy.My w tych lekarzy jesteśmy zapatrzone bo tak bardzo oczekujemy od nich jedynie dobrych wieści.U Ciebie Ilka wierzę,że tym razem wszystko zakończy się po Twojej myśli <3
Ilka może w końcu jakiś konkretny lekarz powie co powinnaś zrobić żeby uniknąć powrotów.Ty po miesiączce idziesz na zabieg tak? Dostałaś już?
Paula92 jak się czujesz? Masz jakieś dolegliwości? Odpoczywaj i nie podnoś nic ciężkiego :)
Olenka88 jak idziesz do szpitala już we wtorek to bądź pewna Kochana, że w domu z powrotem będziesz najpóźniej we czwartek. Przez te dwa dni będziemy z Tobą myślami. A uwierz mi, że Twoim bliskim z pewnością łatwo nie jest; zauważyłam,że nie wszyscy się w takich sytuacjach odnajdują ale to już nie nasz kłopot. Skupmy się na sobie !
Ilka te nasze przeczucia nie pomagają, oj nie. A slogany mnie też wkurzają ale z drugiej strony pomyślcie co ludzie mają powiedzieć...Jak nie powiedzą nic i będą udawać, ze tematu choroby nie to nam się w gruncie rzeczy zrobi przykro bo tym w pewien sposób żyjemy. Jeśli zacznie się rozmowa to zazwyczaj kończy się ta rozmowa "wszystko będzie dobrze" bo to choć banał ale jak można to inaczej ująć. MMhhhh myślę,że my najzwyczajniej w świecie oczekujemy, żeby ktoś nam zagwarantował dobre wyniki a tego nikt zrobić nie może, wiadomo. Zmiana nastrojów u mnie przy burzy hormonów jest utrapieniem ale ze wszystkim sobie poradzę, jestem silną zawodniczką. Iłka mamy tyle wspólnego, że ty też pewnie jesteś silna, wierzę w to głęboko. Pozdrawiam Was moje drogie.