Lukasz bardzo bardzo mi przykro,zawsze to jest przezycie ktorego wczesniej nie znamy , taki szok z ktorym trzeba sie po malu oswajac .Ja nadal tesknie za moimi .

My jestesmy po 18 miesiacach po resekcji watroby i nisetety pierwszy scan cos malego pojedynczego pokazuje.Onkolozka jest delikatna I nie orzesadza poke nie bedzie potwierdzenia po lepszym skanie.Czyli 25 miesiecy od diagnozy nadal sie cos dzieje.Chyba Tak naprawde nikt nie jest przygotowany I do tego ten cholerny wirus..

Pozdrawiam wszystkich walczacych

iza,to  sie niestety zgadza ze czkawka jest czesto przy przeponie ale moze byc tez watroba   ,moj maz mial sporo przed operacja. Z sokami musicie uwazac moga wzmagac kwasowosc.  Pozdrawiam 

Izabela81 I Lukasz Tak to jest ciagle cos .U nas spokoj do stycznia do nastepnego skanu a potem ocena, krew ladna cea 1.5 wiec bardzo ale ja jak zawsze  sie boje bo przed pierwsze operacja bylo 5 .markery zapalne poszly w gore ale ma odluszczycowe zapalenie stay wise pewnie dlatego.Mnie za to juz podwojnie sprawdzili na raka bo mam straszne problemy z jelitem ale to na razie wyglada na ibs......wszystko po stresach.  Trzymajcie sie kochani

Cześć Łukasz, miałam nadzieję na inne wieści. Oby pet niczego innego nie wykazał. Biedni Ci nasi rodzice.

Mój tato ma mieć TK pod koniec grudnia. Wszystko było ok,ale ostatnie 3 noce nie spał, bo bolał go brzuch. Ból piekący jak przy refluksie. Przestaliśmy robić soki, na nie zgonil powód bólu (tata ma metaplazje jelitową więc faktycznie mogłoby tak być). Dziś w nocy ( powiedział mi to dopiero przed chwilą) już pieczenie było mniejsze,ale złapał go ból po prawej stronie brzucha. Okropny ból, miał problem z oddychaniem. Oczywiście nic kompletnie nie powiedział, nie przyszedł mnie obudzić, nic. Przecież mogło się coś stać. Powiedziałam mu,że ma mnie budzić, bo może się to źle skończyć. Chciałabym zadzwonić po lekarza ,ale oczywiście się nie zgadza. Nadal twierdzi,że to od soków i ,że dziś już powinno być ok. No cóż, okaże się. Chyba nie będę spać albo nastawie budzik,żeby mnie budził co jakiś czas i będę sprawdzać. On kompletnie nie rozumiem tego,że przy jego chorobie może to być wszystko. Czytałam,że może to być zapalenie płuc, zawał płuca, zawał serca, wszystko. Ale obiecałam sobie,że jutro zadzwonię. To nie są żarty.

mrnikt napisał: Tak zdecydowanie bo po operacji badaja to bardziej wnikliwie i na tej podstawie okresla jak z zaawansowaniem 

Dostaliśmy wynik hispat z kolonoskopii. Adenocarcinoma G3 I 

Adenocarcinoma mucinosum. Pytanie, czy pomiędzy hispat z kolonoskopii a hispat pooperacyjnym może być jakaś znacząca różnica w rozumieniu stadium nowotworu?? 

mrnikt napisał:

Jedno mega ważne pytanie. Jakie powinno być odżywianie zaraz po operacji ? Żona była operowana w środę, kiedy moze zacząć pić wodę i przyjmować pokarmy w postaci płynnej ? Pytam ponieważ wczoraj wieczorem dostała jakąś papkę do jedzenia a dziś (sobota) dostała normalne kanapki !!! Czy to nie za wcześnie ??? Z tego co czytałem ok tygodnia po resekcji jelit jest żywienie dożylne , następnie pokarmy płynne i półpłynne i dopiero sporo później stałe pokarmy.

Jedzenie po operacji zawzsze n.a. podatku jest trudne.Oni czesto przyspieszaja,aby pacjent doszedl do siebie szybciej  ,moj maz po resekcji jelita mial fizjo na drugi dzien i kazali mu wstawac na 5 min.Po rdsekcji watroby to samo a bylo trudniej ja musialam chodzic z nim po malutku.Jedzenie to samo ale ja przynosilam np comply z babies aby pobudzic apetyt .Mysle ze ty rob swoje a on swoje byle by nie przezzkadzac.To dopiero poczatek drogi , staraj sie mniej denerwowac pij ziolka , bo zona caly czas cie potrzebuje .Ja przez te 2 late problem sie IBS also jakies inne jelitowe problemy wlasnie ze stresow.Teraz dzieje co mi jest a przeciez jeszcze take naprawde nie wiemy czy to koniec  . Najawazniejsze ze operacja zrobiona to duzy krok do przodu

swietnie ze szybko operowali,teraz  przebadaja wezly I powiedza co I jak ze stadium raka.Chemia to zalezy jaka jej chemie dadza.sa chemie we wlewach dozylnych a nawet w tabletkach.Oni zadecyduja.Poczekajcie tears n.a. wyniki I done music dojsc do siebie po operacji to zazwyczaj do 8 tygodni.Powodzenia

Witaj mrnikt.Anemia jest spowodowana glownie przez zmiany rakowe ale jak nie bylo objawow to dobry znak bo to moze swiadczyc ze nie jest bardzo zaawansowane .Opis kolonoskopii powinien wiele wyjasniac .Zadaj kazdej kopii badania bo moze trzeba bedzie sie udac po druga opinie .A jakie plytki krwii.Pisalam juz tu wczesniej ze w specjalistycznej gazetce dla lekarzy domowych tutak w uk zwracaja uwage na podwyzszone plytki krwi przez dluzszy czas bo podobno to moze swiadczyc o raku.Moj maz mial przez 5 lat i nikt tego nie wzial po uwage chciaz mowilam ze nigdy tego nie bylo.Olowkowate stolce tez nie sa do konca wskaznikiem bo moga byc hemoroidy albo nawet IBS .Glowa do gory Daj znac co i jak

Zgadzam sie z Agnieszka ,onkolog decyduje ,poki mozna robia,jak juz wszystko spadnie ze nie bedzie mozna to przestana. J mam dobra wiadomosc 2 lata po wycieciu jelita i rok po resekcji 6 miesiecy po zakonczeniu chemi,pierwszy skan u mojego meza czysty .W dobie wirusa bardzo wane bo ciezko brac chemi jak sa jakies dodatkowe ograniczenia.Powiem wam wszyskim ze analiza mojego meza drogi przed dala mi do myslenia bo znalazlam artykuly o widocznym wplywie wzrosty plytek krwi ponad norme a rakiem.Tutaj w uk dokladnie mowia ze lekarze domowi jak widzastaly wzrost plytek ponadd 400 powinni wykonac badania w kierunku sprawdzenia czy nie ma gdzies guza.poszukajcie w internecie.U nas sie tak zaczelo duzy wzrost ponad norme ,szukali wszedzie ,jeden hematolog chcial juz robic CT skan ale go zmienili.Ja pamietam ze bylam zdziwion .Potem zwalili to na luszczyce .Gdyby go sprawdzili 6 lat temu nie doszedl by do 4. Zycze zdrowka wszystkim

Asia ,to bardzo przykre co piszesz.Pytaj jeszcze ,szukaj innej opinii ,ale jak oni mowia ze juz nic to chyba trzeba zaczac szukac wsparcia w tej sytuacji.Nie wisz na pewno .Sily ci zycze bo to przykre .Usciski

Ania guzy na watrobie moga sie zmniejszyc nawet do niwidzialnosci ale tam sa,ale mozna utrzymywac na chemii maly i bardzo dlugo jak nie ma innych przerzutow.jak by podawali chemii to jest chyba szansa ze innych przerzutow nie bedzie.Chyba.Ale jakbedzie powoli szlo to moze duuugo pozyc.Zalezy czy jest zaatakowany system lumphovascular....tj chlonno krwionosny .Bo moj maz tego nie ma i rokowania po operacjach mowili ze sa bardzo dobre bo nie jest tak agresywny.Pozdrawiam