od 2011-05-10
ilość postów: 179
Codziennie się boję, juz do końca te Raczysko będzie gdzieś z tyłu głowy. Jeszcze jak czytam na necie i lekarze mi mówią że to potrafi wrócić po kilkunastu latach że zdwojoną siłą to nie potrafię funkcjonować normalnie,ale mam dla kogo żyć: na 1 miejscu: DLA SIEBIE!!
TRZYMAM ZA WAS KCIUKI,ABYŚCIE MIELI TYLE SZCZĘŚCIA JESLI CHODZI O RAKA CO JA. PAMIĘTAJCIE: Nadzieja umiera ostatnia!!!
( to taka moja maska) i idę przez Świat. Gdybym 10 lat temu :położyła się w trumnie " i czekała to bym się nie doczekała ;)
Cieszę się, że są tu na forum "stare" nereczki, a smucę się, że jest sporo nowych. I to dla Was kochani niech moja historia będzie wiarą i nadzieją na ten trudny czas.
Dbajcie o Siebie i swoich bliskich.
Doceniajcie to co macie, czyli ŻYCIE!!
Hej,hej! Odezwała się do mnie Monika, która prosiła, abym odezwała się na forum. Nie pomyślałam, że dla was moja historia może dużo dać/znaczyć.
Otóż 24 marca minęło 10 lat!!!!!
Rak jasnokomórkowy, do 3cm, G3, operacja oszczędzając nerkę
Jestem pod stałą kontrolą Urologa!, tak Urologa, nie Onkologa?! Dziwne, prawda? Nigdy nie miałam " swojego" onkologa i nie żal mi z tego powodu ;) bo lekarze urolodzy ze Szczecina dobrze się mną opiekują ( co 2 lata TK lub RM) sama robię sobotę co 1,5 roku RTG Płuc, krew co kilka miesięcy.
Choć nie jest aż tak kolorowo: RZS, Helicobacter pyroli, "przekoszony" kręgosłup depresja, bóle brzucha, ale w porównaniu do Raka to Pikuś.
Co dziennie coś pobolewa, sprzyja, ale da się z tym żyć. Mam 38 lat, a czuje się na 20 :)
Jeśli lekarz mi coś "wyszukuje", pytam tylko:
" Rakowe"? Nie? Etam...!! :)
Dbam o siebie, chociaż jeśli chodzi o sport to jestem leniwa. Ubieram się ladnie
Kochani. Jestem. Żyję. Jest ok. 24 marca minęło 9 lat!!! Choć nigdy nie odzyskam 100% pokoju ducha i pewności, że to cholerstwo nie wróci, ale jak to mówią: NADZIEJA UMIERA OSTATNIA!!!
ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIE NERECZKI DUŻO DUŻO ZDRÓWKA, WSZYSTKO INNE OSIĄGNIEMY BEZ PROBLEMU MAJĄC ZDROWIE!!! TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO 😊
Dzięki dziewczyny. Hanno Ty jesteś dla mnie przykładem dużej odwagi i siły. Chodzi mi o ciążę po diagnozie. U mnie co jakiś czas odzywa się instynkt macierzyński. Tak bardzo chciałabym, zegar tyka, ale nie podejmę się tego. Nie mam tyle odwagi i zaparcia jak Ty. Pozdrawiam wszystkie nereczki :)
2 godz.temu dostałam najpiękniejszy prezent na Nowy Rok-b.dobre wyniki badań kontrolnych -Rezonansu Magnetycznego. JEST CZYSTO!!!!!!! Jestem przeszczęśliwa!!Kolejny rok do przodu!! Tym , co trzymali kciuki bardzo dziękuję. Jesteście moim wsparciem. Dziękuję, że jesteście. Życzę wam również dobrych wyników w tym Nowym Lepszym Roku!!!
Witam w Nowym Roku. Kochane nereczki życzę wam Zdrowia, bo to nam najbardziej potrzebne. Niech ten Nowy Rok będzie Zdrowszy dla nas wszystkich. 🙂
P.S. AnCIA dziwne te wizyty u onkologa. Nie tak powinny wyglądać. Polecam zmienić lekarza i to szybko. Ja chodzę z mamą do onkologa i wygląda to zupełnie inaczej ( szeroki wywiad, badanie fizyczne i za każdym razem skierowanie na usg lub TK lub chociaż krew)!!! Zbadać i tylko spytać o samopoczucie może lekarz rodzinny. Jeśli macie wątpliwości i niepewność drążcie temat. Pozdrawiam.
21 grudnia (przed samymi Świętami) mialam Rezonans Magnetyczny. Teraz czekam do ok 10 stycznia na wyniki ( 10 dni roboczych). Boję się, choc minęło już 8 lat. Trzymajcie kciuki, proszę.
Kochane nereczki Ja z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę wam ZDROWIA, ZDROWIA I ZDROWIA z resztą sobie poradzicie .
Sławek ja mam co 1, 1,5, 2 lata TK ( na zmianę płuca lub brzuch), więc nie tak czesto. TK nie jest obojętny, przecież to naświetlanie i to b.duże. A tak robię Usg co pół roku i krew co 3 miesiące, rtg płuc jak mi sie przypomni co rok( tym bardziej, że zawsze podczas tk zahaczają o płuca i widzą co tam jest).
Kontrol u urologa co pół roku ( bardziej ze względu na Kamice Nerkową)
Mówią, że tak mnie kontrolują bo jestem młoda i jakby co chcą wychwycić wcześniej.