fe589e33d474b8441aa8cc28fdfa88ae, Wygrał

Jasiu moja mama jak umierala to powiedziala do mnie "Żyj tak aby nikt przez ciebie nie płakał::Miała 47 lat jak zmarła na tego gada.Starałam się nikogo nie urazic ,mnie sie zwierzali a ja w sobie tez wszystko dusiłam.U mnie prawie do południa mdłości nie moge patrzec na jedzenie dopiero później po trochu dochodzę do siebie.Jasiu przy Nowennie Pompejańskiej to ile różańców się odmawia 3 czy 4.Czy oprócz tego odmawia się jeszcze różaniec.Koleżanka chce zacząc ale nie wie czy da radę.Bo jeszcze inne modlitwy.Ja to do południa przez te mdłości to nie bardzo moge sie skupic na modlitwie.Proszę odpisz ,wiem że trzeba miec mocną wiare żeby odmówić Nowennę.Pozdrawiam Wszystkie Syrenki i odmawiamy Koronke czy Różaniec za ms_p.

Mnie też powaliła wiadomość o ms_p.Przciez pracowała na onkologii miała dostęp do USG .Sama wyczuła sobie guzek przy pępku.Ten gad jest w uśpieniu a jak chory trochę straci czujność atakuje

Izunia czy w diecie chodzi o raki różnych narządów czy ginekologicznych.Mam jedna bardzo dobrą koleżankę rak narządów rodnych nawet nie sprawdzali źródła początkowego bo było wszystko zajete nowotworem.To już mija jej 15 rok a ja myslałam że 13.Wszystko od poczatku jadła ,żadnych suplementów oprócz Wilkakory.Słodycze uwielbia.Druga rak nerki tez żadnych diet po 10 latach przerzuty w kilku miejscach brała Sutent doustnie ,Tk czyste i zawsze wszystko zjada.Byłam u nie 4 dni temu to jadła chałwę i piekła ciasto.Od przerzutów chyba 6 lat.My dobrze sie znamy bo chodziłyśmy razem do liceum.Obie twierdza ,że stosują się do polecen lekarzy ,a jak ma być przerzut to żadna dieta nie zatrzyma.Mnie sie dziwią ,że nie jem słodyczy.Żadna z nich nie zmieniała klimatu bo lekarze odradzali.Tyle teraz owoców a tu nie mozna sie najadać dowoli.Pozdrawiam.

Ale wspaniala uroczystośc.Aż Wam zazdroszczę.

Syrenki napiszcie ,bo któraś wspomniała o suchości pochwy.Ja jak miałam 50 lat zaczełam menopauze i zawsze miałam suchośc w pochwie.Teraz po operacjii i chemii mam cały czas wilgotność.Byłam u gin. i mówiłam onkologom ale oni mówią ,że to bywa różnie.Może to przez kikut jest nieszczelny,choć ginekolog powiedział ,że robota koronkowa i nie z tego powodu.Napiszcie jak z wami.

Krystyna 57 mnie tymi 2 ostatnimi chemiami to tak dobili ,że do dziś nie moga stwierdzić od czego mam anemię złośliwa.

Mnie po czwartej chemii też spadały płytki miałam nawet 10 tys. i nie chciały ruszyć w ogóle cała morfologia była bardzo niska .Dostałam 2j KKCz ale morfologia znó za niska za tydzień drugie 2j KKCz i dostałam piatą chemię.Po 5 znów toczenie krwi tez 2j. i włosy tez mi zaczeły kiełkować i dostałam 6.Były długie odroczenia tych 2 ostatnich chemii ,chemiczka chciała też zakończyc na 4 ale profesor powiedział ,że muszę dostać 6 choć były przesunięcia.Po czwartej marker miałam około 10 TK czyste.To zależy chyba od tego kto prowadzi.Po 6 tylko myślałam o tym ,że są Misje Śwęte a ja nie dam rady iść.Po 6 czułam dość dobrze,że byłam na wszystkich mszach a na zakończenie byłam nawet 2 razy w kościele.Dopiero po Misjach znalazłam sie w Instytucie Hematologii.

Jak zmienilam szpital to dr.się ucieszyla ,że mają rzadki przypadek bo na 100procent raka narządów rodnych tylko 5 procent to rak jajowodu.Powiedziała również ,że jest trudniejszy do leczenia.Tak mnie pocieszyła.

Ale ja mialam raka jajowodu ,który jest leczony jak rak jajnika.

Ostatnia chemię wziełam 2 maja 2011r.