od 2020-03-18
ilość postów: 41
Mamita87 GRATULUJĘ Z CAŁEGO SERCA ❤️❤️❤️
My zaczęliśmy starania o dzidziusia również, mam nadzieję ze w końcu się uda ☺️☺️☺️
Pozdrawiam Was Wszystkie Serdecznie!!!
W wynikach na hpv mam napisane tak: hpv 16,18 brak.
Wykryto hpv inne, niskiego ryzyka.
Kaska82 dziękuję za informację bo bałam się czy z cinem ciąża jest bezpieczna.
Twoja odp mnie uspokoila ❤️
Profesor mówił ze jeżeli wszystko będzie ok to poród naturalny.
Ja nigdy nie rodziłam więc niewidomo co i jak.
Podpytałam jeszcze czy napewno najpierw ciąża, profesor mówi ze przy cin 1 jest obserwacja i ze radziłby mi postarać się o dziecko najpierw. Może zmiana się cofnie sama, nie chce docinki robić żeby nie było problemu z ciążą. Szczepienie nie ma sensu ponieważ cechy infekcji HPV są u mnie nadal widoczne. Więc ciąża, stała kontrol przez okres jej trwania a po porodzie zobaczymy.
Niewiem czy w sytuacji gdy dalej będzie się to ciągnąć to nie zdecyduje się na amputacje szyjki, bo jak mówił brak szyjki brak wirusa.
Zobaczymy może nie będzie takiej potrzeby 😉
Profesor mówił ze jeżeli wszystko będzie ok to poród naturalny.
Ja nigdy nie rodziłam więc niewidomo co i jak.
Podpytałam jeszcze czy napewno najpierw ciąża, profesor mówi ze przy cin 1 jest obserwacja i ze radziłby mi postarać się o dziecko najpierw. Może zmiana się cofnie sama, nie chce docinki robić żeby nie było problemu z ciążą. Szczepienie nie ma sensu ponieważ cechy infekcji HPV są u mnie nadal widoczne. Więc ciąża, stała kontrol przez okres jej trwania a po porodzie zobaczymy.
Niewiem czy w sytuacji gdy dalej będzie się to ciągnąć to nie zdecyduje się na amputacje szyjki, bo jak mówił brak szyjki brak wirusa.
Zobaczymy może nie będzie takiej potrzeby 😉
A po ciąży i konizacji do dzisiaj spokój z cinami??
Lekarz mówił ze zarazić można dziecko podczas porodu jak kobieta ma brodawki płciowemu spowodowane wirusem, nie w sytuacji kiedy wirus wpływa na zmiany na szyjce.
Mój lekarz nie jest zwolennikiem szczepienia, według niego jest to działanie bezsensu i naciągnie na koszty oczywiście jeśli się uprę możemy to zrobić.
Konsuktowalam to z 2 innymi lekarzami i mają takie samo zdanie na ten temat.
A co do zakażenia dziecka ryzyko jest znikome a nawet jeśli to dziecko samo się tego pozbywa. Tę kwestię akurat przewertowałam z lekarzami oraz dużo na ten temat czytałam.
Myslalam o szczepieniu ale po 1 nie daje to żadnej pewność a po 2 po konizacji wirus nadal u mnie jest więc szczepienie jakby nie ma sensu. Jedynie co to nie mam tych onkogennych typów bo typowaniem robiłam.