Ostatnie odpowiedzi na forum
Do roza123: dokladnie to samo odnosnie wielkosci guza powiedzial znajomy onkolog, ze to nie ma znaczenia. Wtedy odzyskalam energie do dzialania bo przeciez to nie chory ma mnie podtrzymywac na duchu , tylko ja jego. Tylko to tak doluje gdy sie zlyszy zle rokowania i zero propozycji co dalej.
Wiemy tez , ze kazdy pacjent onkologiczny ma zagwarantowane prawo do konsultacji drugiego lekarza , ale umowilam sie prywatnie na wtorek ( zbyt skomplikowane aby to przez szpital zalatwiac).Wezme skany wynikow, ktore juz sa i te , ktore odbierzemy w poniedzialek-czyli wyniki badania histopatologicznego. Maz mowi , ze wszystko wytrzyma oby tylko nie bolalo. Od 20 kwietnia maz jest w domu, ma worki na mocz ale chowa je sprytnie w spodniach, jezdzi samochodem, wyprowadza psa...tylko jest lekko oslabiony i schudl.Dlatego duzo wage przywiazujemy do posilkow. Mial juz biopsje, na ktorej wyniki czekamy i przy okazji zabieg wyciecia " ile sie dalo".
Ale znajomu onkolog ( nie urolog) czyli ogolnie od kazdego raka jest innego zdania , patrzy bardziej optymistycznie.I tak trzymac-wyleczenie zalezy tez od psychiki...
Z pewnoscia na poczatku Guz rosl bezobjawowo. Pierwsze oznaki, ze cos jest nie tak pojawily sie na poczatku stycznia.Ale on to kamuflowal gdyz uwazal temat za wstydliwy.Czyli: mial problemy z siusianiem -czesciej i przerywanym strumieniem, oraz czul ze cos mu przeszkadza sie wyprozniac w jelicie grubym.Dlatego na poczatku lekarze mysleli, ze to guz jelita grubego. Jednak nawet takie zaawansowane komplikacje nie sklonily mojego meza do leczenia, a przestraszyl sie dopiero wtedy gdy podczas rutynowego badania usg nerek wyszlo , ze ma obustronne wodonercze. Stamtad trafil juz do szpitala na Woloska/odzial urologi.Stworzono mu alternatywny sposob oprozniania nerek aby ominac pecherz i tak to trwa.Czekamy na wyniki histopatologiczne, ale lekarz urolog chirurg zle rokuje bo guz niby jest duzy itp
Witaj Majka6301,
chcialabym zapytac jakie bylo u Ciebie rozpoznanie ( wielkosc guza, stopien zlosliwosci itp ) gdy lekarz podjal decyzje o wycieciu pecherza?Moj maz ma stwierdzony duzy guz pecherza. Rozmawialam poki co z urologiem chirurgiem i znajomym onkologiem ( zdania na temat rokowania zupelnie inne) -wynik badania histopatologicznego w pn, ale lekarz chirurg-urolog-prowadzacy malo mnie nie dobil gdy stwierdzil , ze rokowanie zle na ten moment i moze pol roku zycia. A gdy spytalam o operacje wyciecia to stwierdzil, ze zbyt inwazyjna czy cos takiego. Dlatego po odebraniu wynikow bedziemy sie konsultowac z prof. T.Demkowem.Ja jestem waleczna i dobrej mysli , maz tez odzyl psychicznie .Pozdrawiam
do smutna28-> kiedy Twoj tata trafil po raz pierwszy do lekarza z takim rozpoznaniem?