Ostatnie odpowiedzi na forum
Moj tata , Mazur z pochodzenia...kochal jeziora.
Jezioro Niesłysz w wojewodztwie Lubuskim. Bolek trzymaj sie cieplo , cierpimy po to aby pozniej bylo lepiej !!! Ja i moja mama ( powiedzmy, ze to anegdota) mamy taka sile sprawcza , ze jak czegos bardzo chcemy to sie spelnia :).Moj brat kiedys pol zartem wspomnial, ze naszej mamy lepiej nie denerwowac bo jak cos chlapnie w zlosci to sie spelnia ;).Rok temu pewien facet zrobil mi wielka przykrosc, sprawe zalatwialam za posrednictwem meza, ktory zadzwonil do mnie i rzekl, ze ten Pan teraz nie ma czasu aby mi pomoc bo wlasnie idzie do Kosciola (sic!). Ja na to-> aby sie potknal po drodze!!! Przeciez w zlosci ludzie rozne rzeczy gadaja.Tymczasem maz dzwoni do niego 3 dni pozniej i dowiaduje sie , ze czlowieka doslownie polamalo taki jest chory. Oczywiscie nie ja to sprawilam przeciez , ale od tamtej pory bardziej miarkuje swoje wypowiedzi.Tak czy owak Bolek BEDZIE OK , czego Ci z calego serca zycze!
Roza , bardzo Ci dziekuje za wsparcie, maz musi zgodzic sie na pojscie do psychiatry -takie sa przepisy/wiec ja za niego poszlam...siebie postawic na nogi :].
Bolek -ja tak silnego , pogodnego i z wielka empatia na innych ludzi czlowieka ...jeszcze nie spotkalam. Dla mnie jestes wzorem postepowania w tych problemach jakie tutaj mamy. Ciebie wszyscy beda zawsze kochac bo Ty masz w sobie takie cechy SILNEGO FACETA , ze ci troszke slabsi podswiadomie chcielibi sie usadowic pod twoim parasolem ochronnym :).Ja jestem takim mieszancem-po tacie sila, po mamie slabosc...i te fazy nigdy nie wystepuja jednoczesnie-placz i dzialanie na zmiane. Jak sie czujesz po zabiegu Bolku ? <3 Jakbym Ci mogla w czymkolwiek pomoc to napisz.
Rosa: nie pisalam , bo po prostu nie moge sie przelamac. Jesli mam pisac szczerze to pisalabym niedobre rzeczy, a pisac byle co to tez nie ma sensu. Jednak codziennie czytam i o kazdym z was mysle bardzo pozytywnie.
Powiem tylko , ze ja sie podlamalam psychicznie , nawet zapisalam sie na wizyte ( a wlascicie syn to zrobil) do dr Murawca aby ktos pomogl mi przez to przejsc w sensie medycznym...zas maz czuje sie tak samo jak do tej pory. Chyba nawet lepiej , ale tydzien temu zrezygnowali z chemii podajac za to antybiotyk na biegunke -faktycznie ustała.
Maz moim zdaniem zamiast wykorzystac wsparcie rodziny ( nie ma takiej konstrukcji psychicznej aby wystepowac na pozycji osoby slabszej) postanowil chyba kazdego z nas wykonczyc i to jest teraz jego motto zyciowe , a nie WYZDROWIENIE!
Potwornie obraza syna , jego partnerke, myslalam, ze chociaz mnie potraktuje lagodnie, ale dzisiaj ...budze sie jak zwykle ze scisnietym ze strachu gardlem i do kogo mam isc , do niego tylko / popelniam wiec blad , schodze na dol ...pytam gdzie sie wybiera , on ze na badania z krwi, a ja mowie do niego -> PROSZE, nie zaniedbuj jedzenia , badz silny , wyjdz z tego...chocby dla mnie bo ja Ciebie przeciez potrzebuje itp..Odpowiedz meza: ja ciebie tak wykoncze , ze bedziesz umierala razem ze mna. Nastepnie wsiadl w moj samochod i pojechal.
Reasumujac, nie ma najgorszego rokowania, wyglada strasznie bo bedac przerazliwie chudym czlowiekiem schudl jeszcze w chorobie, ale to przeciez normalne , ze ludzie chudna chorujac na nowotwor.Jednak nie przyjmuje swojej sytuacji w taki sposob aby skupic sie przede wszystkim na sobie , tylko skupia sie na walce z domownikami. Wczoraj musialam jechac do ksiegowego , a syna z synowa chcialam po drodze odwiezc do sushi gdzie swietowali imieniny i rocznice.Maz mi nie pozwolil, stwierdzil , ze wszedzie nas zawiezie. Po drodze potwornie obrazal dzieciaki, a w drodze powrotnej jakos mnie oszczedzil chociaz raz chcialam wyskoczyc z samochodu i isc pieszo.
Rosa-rozumiesz , ze czasami odechciewa sie pisania. Sprobuje teraz rzetelnie podejsc do problemu : zauwazylam juz dawno, ze maz potrzebuje opieki psychiatrycznej -mozna przeciez podac mu leki przeciw depresyjne , uspokajajace. Od prof Demkowa dostal skierowanie do poradni -nie skorzystal. JAK MU TERAZ POMOC ? On potrzebuje takich lekow , albowiem taka frustracja w nim i agresja SZKODZI PRZEDE WSZYSTKIM JEMU-to nie jest dobra strategia w tego typu chorobach...
Syn ( student asp na ostatnim roku, rezyser dwoch filmow dokumentalnych ktore emitowano w TVP2 ) czlowiek inteligentny stwierdza: tata zachowuje sie jakby zwariowal , jak psychopata , jakby byl zagrozeniem dla rodziny...wyjscia nie ma , albo byloby ono bardzo trudne...trzeba to znosic i czekac az dojdzie do tragedii/moze nas wszystkich pozabija ...
A przeciez moj maz nigdy nie byl az takim potworem , mysle , ze to efekt lekow onkologicznych i lęku o zycie-JAK GO DO TEJ PORADNI PSYCHIATRYCZNO ONKOLOGICZNEJ ZABRAC ? JAK ZMUSIC ?
Patowa sytuacja.
Roza-zarlo dobrze az przestalo :/, zadzwonilam do meza aby go pocieszyc , ze wlasnie doczytalam , iz jego dolegliwosci to skutki chemioterapii , trzeba przetrwac itp...a on do mnie -> po co dzwonisz , sledzisz mnie czy co? //Na co rzeklam szerokiej drogi i wylaczylam sie . A na dodatek Pani sprzatajaca w Krakowie mnie okrada.Totez: zgodnie z zaleceniem czarownicy olewam to wszystko na kilka godzin i wlaczam sobie film/aby sie oderwac od tej rzeczywistosci do chrzanu-ech! Trzymaj sie cieplo Roza <3
Roza-jeszcze jestem w Krakowie. Ale o dziwo maz poczul sie dzisiaj lepiej.Nie biega juz tak czesto do toalety , na sniadanie zjadl dwa jajka , wypil drinka onkologicznego i obiecal, ze jeszcze zje banany. Poza tym wybiera sie do brata co mnie cieszy bo zawsze stamtad wraca zadowolony ( dyskutuja o remoncie domu po mamie itp).Jedzie samochodem.Natomiast bole nog ustaly gdy uzyl masci poleconej przez Pania farmaceutke w aptece. Zeszla opuchlizna z kostki-to wszystko to chyba efekty chemii ale pojade popytac lekarza. Pozdrawiam serdecznie
ROZA-a co u Was ? Przed chwila rozmawialam telefonicznie z synem i maja jutro tacie zrobic zupe przecierowa. Sama moze poszukam w internecie co maz powinien jesc podczas chemioterapii i aby poradzil sobie tez z tym problemem jelitowym. Zauwazylam tez , ze on przez te worki zbierajace mocz -a wlasciwie przez ich pojemnosc , boi sie zasnac na dluzej..i szczerze powiem , ze od dluzszego juz czasu szukamy jakiegos specjalistycznego sklepu z tego typu akcesoroami -dlatego ucieszylam sie gdy Janek zapytal o cos podobnego , ale na razie nikt nie wie ...Pozdrowienia
Heniek-cieszę sie, ze u Ciebie niezmiennie jest dobrze i ze masz w sobie tyle radości zycia <3
Róża, na obiad zjadł tylko ryż i gotowana kiełbasę z szynki... Smak ma właśnie na takie dziwne rzeczy, kazalam mu jeszcze zjeść banany i wypić drinki onkologiczne...///bolą go tez nogi...