dona1955, Wygrał

od 2012-06-26

ilość postów: 756

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Witajcie Bolek stawiam się na wezwanie, cieszę się że jednak zostałeś z nami ,wiem że to dla ciebie jest trudne ale forum bez ciebie było by puste i wiele osób czerpie siłę i wiedzę z twoich postów,mało piszesz o swoich problemach a podejrzewam że ci ich nie brakuje, może i my pomoglibyśmy tobie wsparciem i pociechą, czasem człowiek jak się wygada to jest mu lżej i to też pomaga, jeśli chodzi o mnie to w poniedziałek jadę na wymianę wężyka a męża wczoraj przywiozłam ze szpitala, pomogli mu ,wyniki poprawiły się i w poniedziałek też jedzie do szpitala na drugą wtórną chemię,a co dalej to zobaczymy, ten pobyt w szpitalu bardzo mu pomógł ale cały czas narzeka na ból nóg nad kostką i oby to nie były przerzuty do kości, może to tylko chemia daje znać o sobie, a jak ty znosisz chemię i ile jeszcze jej masz przed sobą, pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrówka

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Bolek rozumie cię całkowicie, też czasem mam chęć to wszystko walnąć i iść jak to mówią w cały świat,odpoczynek jest wskazany od fejsa też , ale gdy odpoczniesz to wracaj do nas kiedy tylko będziesz miał na to ochotę, ja tez jestem już bardzo zmęczona i fizycznie ale głównie psychicznie bo mąż mnie wykańcza, ma drugi rzut choroby ,jest po pierwszej chemii a 16.11 ma mieć następną ( w sumie 5), wczoraj w nocy zawiozłam go do szpitala na sor,siedziałam tam od 22 do 3 nad ranem aż w końcu zdecydowali że go zostawią, ale to nie o to chodzi tylko zrobił się gorszym chamem niż był, nie ma słowa dziękuję, przepraszam,po tym co robił przez całe życie powinnam go zostawić z chorobą ale nie potrafię i wszystko mu załatwiam,wożę po lekarzach, szpitalach, wydzwaniam,dowiaduję się ,a z jego strony nie słyszę ani jednego dobrego słowa tylko wyzwiska i nerwy, mam tego dość i też potrzebuję odpoczynku zwłaszcza psychicznego ale nigdy nie ma spokoju i obawiam się że ciągły stres może wrócić moją chorobę a wtedy wszystko runie bo on mi nie pomoże bo nie potrafi,całe życie to była balanga i zero odpowiedzialności i nawet teraz nie docenia niczego,wszyscy mówią zostaw to i patrz na siebie ale ja mam głupi charakter i tak nie potrafię, i znów się rozpisałam, ale jak się wygadam to mi trochę lżej. pozdrawiam cię serdecznie i odezwij się kiedy będziesz miał siłę i ochotę, dużo zdrówka

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Bolek nie odchodź od nas bo jesteś dla nas przykładem ,wsparciem i dobrym kolegą który nigdy nie zawodzi tylko wspiera wszystkich ,doradza i pociesza, kto mnie pocieszy dobrym słowem jak nie ty,zawsze czytam twoje wpisy, jesteś na tym forum dobrym duszkiem jak czarownica, Heniek i wielu innych,sam walczysz ale i innym pomagasz w walce,zostań z nami, pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieję że jednak zostaniesz

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Bolek jak zdrówko, jak przetrzymujesz chemię ,mam nadzieję że nie męczy cię za bardzo, ile jeszcze masz wziąć ,myślami jestem z tobą i trzymam kciuki, wiem że na pewno dajesz radę bo jesteś silnym człowiekiem zaprawionym w walce z tym wstrętnym gadem i sam wiesz że po burzy zawsze wychodzi słoneczko i życzę by wyszło ono dla ciebie jak najszybciej, mąż dzisiaj poszedł do szpitala na chemię bo ma drugi rzut choroby i jutro zadecydują jakie to będzie leczenie, ciężka sprawa u niego ale walczy dalej i miejmy nadzieję że będzie dobrze, pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrówka

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Witaj Heńku i gratulacje ze względu na dobre wyniki i że zostałeś pradziadkiem, co do wyników to musiały być dobre bo my należymy do szczęściarzy którym udało się wygrać walkę z gadem czego wszystkim życzę a co do pradziadka to zazdroszczę bo niestety mnie to nigdy nie spotka, masz facet szczęście pod każdym względem i tak trzymaj, ja niestety przeziębiłam się i już cały tydzień odchorowałam w domowym ciepełku z tabletkami ,miodem i strasznym poceniem ale już dziś trochę popracowałam w ogródku,córka zaraziła się ode mnie i jeszcze ją trzyma,podobno jeszcze następny tydzień będzie ciepły i słoneczny to trzeba naładować akumulatory aby przetrzymać zimę, ty za bardzo nie forsuj się i odpoczywaj jak na pradziadka przystało,ja też mam duży taras na którym lubię pić kawkę i wylegiwać się na słoneczku, czy już byłeś w Irlandii czy się dopiero wybierasz,co do worków to za długo nie trzymaj bo może coś się zrobić pod płytką i nie będziesz wiedział, ja zmieniam w 5 lub 6 dniu, raz przetrzymałam to zrobiło mi się zaczerwienienie pod płytką i od tego czasu boję się dłużej trzymać,biorę drugą turę autoszczepionki a jest jeszcze jedna czyli gdzieś jeszcze koło 2 miesiące i zobaczymy,na dzień dzisiejszy jest ok ,może już nie mam bakterii ale ona jest wredna i wolę wybrać całą tą autoszczepionkę, ale się rozpisałam, pozdrawiam cię i życzę zdrówka i byle do wiosny

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Gaja wspaniała wiadomość, oby zawsze tak było,gratulacje i tak trzymać.

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Byłam wczoraj z mężem w Krakowie i może pójdzie już na chemie w poniedziałek (mam dzwonić) a jak nie będzie miejsca to 26.10 to i tak wcześniej niż poprzedni termin, nie wiem jeszcze na ile dni bo była mowa że 5 dni chemii i 3 tygodnie odpoczynku i będą trzy takie serie,ale to zobaczymy, chemia ma być silniejsza niż poprzednio ,szczerze mówiąc boję się tego bo organizm już wymęczony poprzednią chemią i radioterapią, a do tego jest taki chamski że czasem mam chęć zostawić go samemu sobie ale wiem że nie da rady i tak się męczę z nim i z samą sobą,może jakoś wytrwam, pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Karola też uważam że to jest ta słabsza chemia bo mocniejszą dają w warunkach szpitalnych, jeśli nie chcą nic ci powiedzieć i nie chcą twojej pomocy to też bym to olała, teściowa nigdy nie doceni synowej jak ma przy sobie córunię, szkoda twoich nerwów i zdrowia, zajmij się swoją rodziną, dzieckiem a oni jak będą cię potrzebować to wiedzą gdzie mieszkasz, nie narzucaj się bo to nic nie da,nie przejmuj się tym bo jeszcze wpadniesz w jakieś choróbsko a masz dla kogo żyć i być zdrowa, trzymaj się i pozdrawiam cię serdecznie

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Moni możesz tak zebrać mocz podstawiając pojemnik, ja tak raz robiłam ale to trzeba siedzieć i czekać a ja jestem zbyt nerwowa by to robić i pytałam w laboratorium to mówili że wystarczy do nowego worka a co do odkażania to ci nie doradzę bo nigdy tego nie stosowałam, ale odkażenie samej końcówki to nic nie da , pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Eliee co do jedzenia to uważam że robisz bardzo dobrze,powinien jeść to co mu pomaga a przysmaki tylko czasami, co do zatykania nefrostomii to spróbuj tego co ja ale czy to da rezultat to nie wiadomo, czy ty robiłaś mężowi badanie -posiew moczu ? bo jeśli jest gorączka to ma bakterie w moczu i najszybciej ją zlikwidować antybiotykiem wypisanym w wyniku z posiewu, niektóre bakterie są wredne i powodują różne złe rzeczy w organizmie,może też są przyczyną zatykania, popytaj lekarza może coś doradzi na to zatykanie, mnie doradził zakwaszanie ale każdy lekarz ma swoje sposoby leczenia ,gdy się dowiesz innej metody to napisz mi może i mnie pomoże, pozdrawiam was serdecznie