Ostatnie odpowiedzi na forum
Nana też jestem za.Pisz bo może komuś ta wiedza będzie potrzebna
Bocha szkoda no ale próbować trzeba.Ja rozpoczęłam sezon rowerowy i zabrałam się za okna :)Zero kondycji ale z biegiem czasu powinno być lepiej <3
Cisza zapadła na forum.... :)
Cześć dziewczyny:)Kucja 100 lat z okazji urodzin <3 <3 <3Mmmagda lena extra wieści skoka markera imponujący i widać że dobrze podziałało <3
Avastin to preparat który ma zadanie odciąć "zasilanie"nowotworowi czyli odcina naczynia krwionośne zasilające komórki nowotworowe.Stosuje się go 18 cykli i pewnie mama tyleż dostanie.Czyli 6 cykli plus 12 samego avastinu.Sama brałam i jak narazie jest ok.Ja unikałam cytrusów.Zresztą teraz są pryskane i to b mocno.Lepiej zjeść polski owoc nawet rozmrozić truskawki czy jagodyJabłuszka są zbawienne ;)Asia super że się odezwałaś.Dobrze,że udało się wywalić wszystko.Z tego co piszesz są 2 równoległe nowotwory.Dobrze,że leczenie się niejako zazębia bo przy trzonie też stosują carbo i taxol tylko zazwyczaj 4 cykle i potem radio.Mam koleżankę która miała taką konfigurację.Mama może dostanie 6 cykli w związku z jajnikiem a potem radio.Trzymam za Was kciuki <3
Nana dopiero teraz zerknęłam do tyłu.Trzymaj się i daj znać co postanowili. <3 <3 <3
Nana dopiero teraz zerknęłam do tyłu.Trzymaj się i daj znać co postanowili. <3 <3 <3
Kola wiem,że bardzo się boisz,bo każda z nas to przeszła lub przechodzi.To że nie jest to znamienne dla naczyniaka nie wyklucza ze jest to naczyniak,to samo jeśli chodzi o gruczolaka .Często występują w wątrobie i są zmianami łagodnymi i też będą widoczne jako hipodensyjne zmiany.Nikt Ci nie napisał,że to nowotwór złośliwy.Zarejestruj się na onkologii w Twoim mieście,weź opis i konsultuj jak najszybciej sprawę.Uspokoisz się jak będziesz wiedziała na czym stoisz,inaczej cały czas będziesz jak piszesz zwierzęco się bać!W którąś stronę trzeba ruszyć a najlepszy kierunek to onkologia nie dlatego że masz od razu nowotwór tylko dlatego że masz tam specjalistów od tego typu problemów <3 Na onko nie musisz mieć skierowania idziesz i już<3
Shushu przyjmij moje wyrazy współczucia.Smutek po śmierci kogoś bliskiego jest nie do opisania,jednak myślę,że Tobie jest lżej na duszy że wszystko się udało zorganizować ,a mama odeszła szczęśliwa i pewnie spokojna o przyszłość córki.Z pewnością będzie czuwać z góry nad Waszą rodziną.Wszystkiego dobrego. <3 <3 <3
Ja też raz miałam jakąś infekcję ale na migdałkach.O dziwo załatwiłam sprawę hasco septem chyba p.dr mi kazała pryskać:)Miałam nystatynę przepisaną ale nie używałam:)trzeba naprawdę podwójnie dbać o jamę ustną :)