od 2016-08-01
ilość postów: 125
Witam wszystkie dzielne i kochane kobiety !!
Czarownica, Ty chyba jesteś aniołem, nieprzerwanie,od lat tutaj służysz pomocą, wspierasz z sercem, dzielisz się wiedzą, podnosisz na duchu, pomimo przecież wielkiej traumy, jaką jest to doświadczenie.
Zajrzałam, bo chciałabym tutaj zapalić chociaż wirtualną świecę, symboliczne światełko za wszystkie nasze dzielne kobietki, których już z nami nie ma, a które nam tak wiele dały z siebie, dzieląc się tym wszystkim, co przeżyły.
Na zawsze w sercu.
Hej najdzielniejsze dziewczyny, czytam cały czas i ściskam wszystkie bardzo mocno...
Sarnaś.. decyzja należy do Ciebie, ale póki masz możliwość to walcz o dziecko, jeśli czujesz, że będziesz bez dziecka niespełniona..
Prawdę napisała Czarownica, że dopóki nie masz, to nie wiesz, ja bym chciała mieć, ale brak dziecka przyjmuję z całą pokorą, bo nie każda kobieta może i nic na siłę.
W naszej kulturze kobieta bez dziecka niestety czuje się mniej wartościowa, bo stereotypy, bo tak się utarło i społeczeństwo, rząd nadal nie rozumie i narzuca, co należy ,jak powinno być i jak żyć (najlepiej 2 +2) i w całym tym cierpieniu, zamiast pomóc, jeszcze bardziej dowala...
Jak Panśtwo pomaga nam, tym kobietom, które przeszły chorobę?
Jak Państwo wspomaga nas, które chcą mieć dzieci, ale są dotknięte chorobą i mimo starań - nic z tego..
Panśtwo wspomaga jedynie rodziny, które mogą i mają potomstwo, reszta jest pozostawiona bez żadnej pomocy..nie ma równości, nigdy nie będzie, zapis konsytucyjny, że każdy obywatel jest równy wobec prawa możemy włożyć między bajki, bo nie ważne, że pracujesz, płacisz podatki.. Wsparcie otrzymują rodziny z dziećmi, które mogą te dzieci mieć.. Wsparcie otrzymują również inne grupy społeczne, bez limitów, bo i po co, lepiej kosztem innych.
Jestem jak najbardziej za takim wsparciem, ale na równi z innymi, bo przecież każdy jest równy" wobec prawa".
Państwo krzywdzi takie kobiety i tworzy nierówności społeczne, stereotypy, to jest błędne koło..
To wszystko nic tak naprawdę nie znaczy w obliczu choroby, ale ludzi w potrzebie i chorobie powinno się wspomagać, nie odwrotnie, jak ma to miejsce u nas.
I dopóki o to nie zawalczymy, to nic się nie zmieni, a powinno zmienić się już dawno, kiedy ludzie chorzy będą w końcu w Polsce traktowani godnie i równo?
Jak nic się w tej Polsce nie zmieni dla chorych i w tej służbie zdrowia, to po co to wszystko inne.. Ile chorzy mają jeszcze się szarpać, by godnie żyć..
Hej kochane,
czytam również, chyba zawsze będę, bo wiele zawdzięczam kobietom tutaj..
Elza, dziewczyny mają całkowitą rację, musisz dokładnie zbadać wszystko, niczego nie warto bagatelizować.
Usta, Aniasas... też nie mam dzieci, chciałabym mieć, ale przyjmuję to, co jest.. Wiem jaki to ból , był, czasem jeszcze jest, ale trzeba się z tym pogodzić, tyle jest niechcianych dzieci, które czekają na otwarte serce i na dom .. niezbadane są wyroki...
Nie każda kobieta musi być matką, tą biologiczną.. Nie każda musi być w ogóle matką, chociaż tak się to u nas utarło, że kobieta, która nie może mieć dzieci, która została niby odarta z kobiecości, bo podczas choroby usunięto, to co musiano, by niejednokrotnie ratować życie, czy po prostu z własnego wyboru- jest gorsza, niespełniona i nieszczęśliwa..takie stereotypy, które tylko od Was zależą, czy bedą miały moc.. Tylko ludzie to tworzą, nie dajcie sobie wmówić nigdy, że jesteście przez to gorsze ! I nigdy się tak nie czujcie, bo nie warto
Hej kochane,
Agnieszka.k.s doskonale wiem co czujesz, jestem niewiele starsza, ale doskonale pamiętam ten cały koszmar, z którym trzeba było się zmierzyć i to w takim wieku. Czlowiekowi wtedy przez myśl nie przechodzi, że zachoruje na nowotwór, bo to brzmi jak wyrok, a dla młodej psychiki jest to nie do pomyślenia.. Wiem, że to przecież nic, ile jest malutkich dzieci, które borykają się z tym na codzień, niewyobrażalne to wszystko..
Dużo widziałam cierpienia w chorobie, strach zawsze będzie towarzyszył po takich przejściach, to normalne. Mi pomogła myśl, że co ma być to będzie, bo niezbadane są wyroki.. I przyjmuję każdy dzień z podziękowaniem, dlatego strach został w większym stopniu okiełzany, chociaż w gorszych chwilach nadal się pojawia..
Czarownico, masz rację, zawsze trzeba być czujnym i czytać, dokształcać się, wiedzieć - przynajmniej próbować się dowiedzieć - z czym ma się do czynienia, nie ufać na ślepo lekarzom, bo " to przecież lekarz i wie najlepiej".
Nie wie, często się myli.. W przypadku Magg od samego początku, już przy pierwszej operacji lekarz powinien wyciąć cały jajnik, nie samego guza, do dzisiaj nie potrafię tego zrozumieć, czemu usunięto tylko guza..
Chciałabym dzisiaj uczcić pamięć tych wszystkich niesamowitych kobiet, które zawsze pozostaną w moim sercu i pamięci.. I które mnie tak bardzo poruszyły, ale i dały wsparcie, nadzieję i wiarę.. Dziękuję.
Hej kochane,
Agnieszka.k.s doskonale wiem co czujesz, jestem niewiele starsza, ale doskonale pamiętam ten cały koszmar, z ktorym trzeba bylo się zmierzyć i to w takim wieku. Czlowiekowi wtedy przez myśl nie przechodzi, że zachoruje na nowotwór, bo to brzmi jak wyrok, a dla mlodej psychiki jest to nie do pomyślenia..
Dużo widziałam cierpienia w chorobie, strach zawsze będzie towarzyszył po takich przejściach, to normalne. Mi pomogła myśl, że co ma być to będzie, bo niezbadane są wyroki.. I przyjmuję każdy dzień z podziękowaniem. dlatego strach został w większym stopniu okiełzany.
Czarownico, masz rację, zawsze trzeba być czujnym i czytać, dokształcać się, wiedzieć, przybajmnie próbować się dowiedzieć z czym ma się do czynienia, nie ufać na ślepo lekarzom, bo to przecież lekarz i wie najlepiej.. Nie wie, często się myli.. W przypadku Magg od samego początku, już przy pierwszej operacji lekarz powinien wyciąć cały jajnik, nie samego guza, do dzisiaj nje
Hej kochane,
Agnieszka.k.s doskonale wiem co czujesz, jestem niewiele starsza, ale doskonale pamiętam ten cały koszmar, z ktorym trzeba bylo się zmierzyć i to w takim wieku. Czlowiekowi wtedy przez myśl nie przechodzi, że zachoruje na nowotwór, bo to brzmi jak wyrok, a dla mlodej psychiki jest to nie do pomyślenia..
Dużo widziałam cierpienia w chorobie, strach zawsze będzie towarzyszył
hej najdzielniejsze dziewczyny, dawno mnie tutaj mnie było, z różnych przyczyn, pamiętam, zawsze będę pamiętać.. Chcę dodać siłę, jeśli jakkolwiek mogę, Nana... Nana była i zawsze będzie przykładem , że warto widzieć więcej i walczyć do końca... . Magg.. młoda dziewczyna, której historia poruszyła wszystkich..
Anetko! Dziękujemy za wiadomość.. dużo to dla nas znaczy.. Twoja mam była wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju.. pozostawiła po sobie bardzo wiele.. pewnie nie łatwo będzie Ci czytać, ale dzięki temu, ile mama pozostawiła, choćby tutaj, będziesz z nią blisko. Pozostawiła wielki kawałek serca dla nas i dla wszystkich kobiet, które będą przeżywać to samo. Twoja mama była, jest i zawsze będzie po prostu wielkim człowiekiem. Najszczersze kondolencje dla rodziny Nany, wielkiej wojowniczki 3.
Elbe, jeszcze raz dziękuję. 3
Na zawsze w sercu Nana.. dziękuję za wszystko.. już nie cierpisz.. opiekuj się Nami.. Spoczywaj, śpij w pokoju.. 3
Elbe, dziękuję, że się tym zajmujesz, kup najpiękniejszy bukiet od nas...
Nana... dobrze, że już tak nie boli, lepiej być naćpanym, niż znosić ten ból.. wiem, że się nie żegnasz, że jeszcze napiszesz.. że będziesz z nami... Zawsze będziesz z nami... Bardzo mocno Cię przytulam i jestem z Tobą duchem, sercem.. nie tylko ja, wszystkie jesteśmy, a Ty sobie odpoczywaj, byleby nie bolało..strasznie przytulam.
Święta i po świętach, Nowy Rok.. ten odchodzący był strasznie ciężki, przynajmniej dla mnie, ale dopóki serce bije... i zawsze będę to powtarzać.. dopóki bije, to warto przekuć to wszystko, oddychać mocno i chwytać..
Kochane, życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, uśmiechu, determinacji, chęci i nadziei.. uśmiechu..