Ostatnie odpowiedzi na forum
Teresko to masz bardzo dobre markery.Kiedy masz teraz wizyte kontrolną.Ja też brałam zastrzyki na pobudzenie białych krwinek.Mnie to bola nogi od kolan do pięt,ale to po chemii bo wiadomo ,że ona rozwala caly organizm.Powoli ból bedzie mniejszy,Niestety taka to choroba.Ja w dzien to polguje bo jak wyjde i pochodze to czuje się zmęczona.Odpoczywaj a jak masz siłę to sobie idź na mały spacer to dobrze robi.Nie mysli sie ochorobie.Pozdrawiam gorąco.
To bardzo dobrze ,że masz wizyty co 3 miesiące.Ja ostatnia miałam 9 listopada a nastepna 9 maja 2012r.Jaki mam marker CA -125 w CO dowiem się w maju.To nie robiłabyś sobie prywatnie oczywiście w jednym labolatorium.?.Możesz napisac gdzie sie leczysz?.
Jeżeli jesteś 6 miesięcy po chemii a nastepna wizyta za pół roku,a wiadomo jaka to podstepna choroba to trzeba sie badac na własna reke.
Teresko to co pisze kuka37 z markerami to prawda że trzeba samej sprawdzac i tylko w tym samym labolatorium,bo jak jednego dnia zrobiłam sobie marker Ca-125 to wynik z jednego był 12,3 a w drugim 17.Powtórzyłam po tygodniu w jednym z tych labolatoriów i mialam 10,88 co wcześniej miałam 12,3 jest to labolatorium gdzie od poczatku choroby robię markery i zbieram wyniki.Na Ursynowie to i tak nie zainteresuja sie markerami dopuki nie przekrocza normy powyżej 35.U Ciebie jak masz stany podgorączkowe to mogą byc różne.Prof.Panek przyjmuje na ul. Nowoursynowskiej 139l tel.22 641 53 00 i w Pefso na ul.Nowogrodzkiej 62 a tel.22 331 41 40, 22 428 17 61 ,22 331 41 45. Dr.Sobiczewski przyjmuje w Limie ul.Aleje Jerozolimskie 65/79 tel. 22 458 70 00 i w LUX MED tel.22 431 20 59.Lux MED ma kilka przychodni więc nie wiem w której jak zadzwonisz to Ci powiedzą na jakie ulicy.Pozdrawiam serdecznie.
Teresko Jacek Sienko to na Ursynowie przyjmowal tylko na chemie a prywatnie to nie wiem.Ja to bym poszla do prof.Panka albo do doktora Sobiczewskiego.Do doktora Sienko bym raczej sie nie wybierała.Teraz muszę wyjść napisze Ci wieczorem gdzie przyjmuje prof.Panek i gdzie dr.Sobiczewski.Co do Hormonów to żaden z lekarzy mi nie polecał.ani od chemii ani moj ginekolog ani żaden z onkologów a byłam u kilku.Miałam raka surowiczego.Menopałzę przechodze cięzko ,nie przespane noce i pocenie i do tego przd nadejściem uderzenia gorąca jestem bardzo poddenerwowana.Lekarze kazali mi brac preparat z Soji ale na poczatku troche bylo lepiej ale teraz wróciło.Nigdy bym nie brała hormonów,jeden z onkologów powiedział ,że to wręcz niewskazane(wzbronione).napisze wieczorem .Pozdrawiam serdecznie.
Ostatnia chemie mialam 2 maja.Też byłam po radykalnej operacjii i te 6 chemii Taksol+Carboplatyna.Jeżeli jesteś z Warszawy to idź prywatnie do jakiegoś lekarza z Ursynowa prywatnie,Napisz sobie w googlach prof.Panek lub dr.Gruszweld i tam znajdziesz gdzie przyjmują.Pozdrowienia.
Teresko prof.Bidzinski nie pracuje na Ursynowie szefem jest prof.Panek.U mnie po 1 chemi był stan goraczkowy 2 dni,po 2 chemii już trwał tydzień a po 3 już bralam antybiotyk bo tem. była pod wieczór 38 stopni.Trwał juz troche dłużej niż 2 tygodnie.Po 4 chemii były antybiotyki,2 razy toczenie krwi i cały czas stan podgoraczkowy ,nie przekraczał 38 stopni.Lekarze zmieniali antybiotyki i nie wiedzieli dlaczego tak sie dzieje.5 chemie miałam przesunietą i po nie znów dostałam krew,bo mi spadały czerwone krwinki.6 chemię przesuneli o 4 dni poniewaz znów była tem.Pomiędzy 4 i 5 chemią leżałam w szpitalu rejonowym ,żeby znaleźli przyczyne stanu podgorączkowego.Po tej 6 chemii brałam jeszcze antybiotyk i masowałam sobie cały brzuch bo był okropnie gorący a reszta ciała umiarkowana.W badaniu morfologii wychodziła mi makrocytoza więc ,dostałam skierowanie do instytutu Hematologii tam dopiero lekarz jak wszystkie wyniki obejrzał skierował mnie na gastroskopię.Wyszło mi zanikiwe przewlekłe zapalenie sluzuwki z zanikiem i p/c Castla.(zrobiłam prywatnie w uśpieniu bo termin był dość długi).Od gastrologa dostałam leki i od razu minely mi stany podgorączkowe .Teraz jestem pod opieka gastrologa i hematologa no i pod CO na Ursynowie.Nadal mam problem z żolądkiem.Od ostatniej chemii to stan podgorączkowy przestałam miec gdzieś około miesiąca.
U mnie to stany podgorączkowe zaczynały się około godz.12 w południe.W CO mówili ,że to od chemii,To było od chemii bo mi uszkadzała śluzuwke żołądka ale żaden lekarz o tym nie pomyslał ,żeby mi zrobic gastroskopię ,dopiero jak dostałam makrocytozy to skierowali mnie do gastrologa.Mam teraz przewlekłe zapalenie sluzuwki wraz z zanikiem i wytworzyłam przeciwciała przeciwko czynnikowi Castla i choć biorę leki to i tak musze być cały czas na diecie i bez przerwy mam mdłośći.Idź do lekarza ,bo wiem jak cięzko jest z tymi stanami podgorączkowymi cieżko.
Ja miałam w trakcie chemii i po niej takie stany podgoraczkowe,nawet lezalam w szpitalu rejonowym ,dostawałam antybiotyk na zbicie tej przewlekłej tem.Potem okazało się ,że mialam zapalenie sluzuwki żołądka.Tylko mi jeszcze gorzej doprawili żoładek antybiotykami.