Ostatnie odpowiedzi na forum
A ja tez mam dola... :( Ciezko zniesc to samopoczucie... W dodatku kazdego dnia lykam kolejna dawke dobijajacej mnie trucizny i okropnie sie z tym czuje...
Nawet te wszystkie pozytywne wpisy, cieple slowa i bohaterskie postawy, jakos nie sa w stanie mnie uniesc i podbudowac... Wyssalo ze mnie cala energie dajac w zamian bol i jakas beznadzieje... :(
Wiatjcie!
Dlugo sie nie odzywalam ale jakos to czekanie na chemie wprawilo mnie w taki nastroj, ze ciezko mi bylo wytrzymac samej ze soba. W dodatku moje plasterki hormonalne sa zle dobrane, bo mam takie zjazdy nastrojowe, ze hoho...
Troche sie u mnie powyjasnialo i w koncu wczoraj dostalam pierwsza chemie. Niestandardowa, bo zostalam zaproszona do wziecia udzialu w probie z racji, ze moj rak jest sluzowy czyli bardziej podobny do tego, co atakuje np. zoladek. Musialam oczywiscie zrobic badania i przejsc testy a potem komputer wylosoawl mnie do jednej z 4 grup. Jestem w grupie, ktorej podawana jest oxaliplatin dozylnie i doustnie capecitabine przez 14 dni po wlewie. Dodatkowo przed kazda chemia mam wlewany bevacizumab czyli avasin. Po 6 cyklach chemii mam miec podawany Avastin przez kolejny rok, co 3 tygodnie.
Czy zadziala to lepiej niz standard - nikt tego nie wie. Ja mam oczywiscie nadzieje, ze zadziala i w maju przyszlego roku bede zdrowa jak ryba. :)
Jak narazie czuje sie nienajgorzej, choc paluszki u rak daly juz o osobie znac. Poznalam nowe, niefajne uczucie, o ktorym tak wiele tu czytalam. Uciekam od zimna, jak tylko sie da. Zobaczymy, co przyniosa kolejne dni.
Barcelona - wszystko, co piszesz o tutejszej opiece mam przyjemnosc otrzymywac na kazdej wizycie w szpitalu. Mieszkam w Szkocji wiec standardy sa te same. Od poczatku choroby do chwili obecnej nie spotkalam sie z jakimikolwiek zachowanianiam zes trony kogokolwiek, ktore moglabym negatywnie odebrac. Ja nie wiem skad sie biora Ci ludzie ale jedynie mozna byc im baaardzo wdziecznym. Ze spokojem mozesz wszytsko sobie poukladac, skupic sie na odzywianiu, odpoczywaniu a odpowiedni ludzie sie Toba zaopiekuja.
Co do pogody, to u nas jeszcze gorzej i nigdy sie do tego nie przyzwyczaje zwlaszcza, jak patrze na polska mape pogodowa. :(
Zdrowka zycze WSZYSTKIM!!!
Hejka!
A co z siemieniem lnianym? W jakiej postaci i jak czesto sie tym raczylyscie lub raczycie? :)
Dzieki ewcia35, do wymiotow raczej sklonnosci nie mam ale juz mi zapowiedzieli, ze podadza mi cos przeciwwymiotnego. Sterydy jakies mam przed wlewem dostac, tez po to, zeby zniwelowac skutki chemii, np. puchniecie. O wszystkim taz kazali mowic, zeby mogli szybko pomoc. Mam wiec to szczescie, ze w moim szpitalu beda dbac, o jak najlagodniejsze przejscie przez leczenie.
Hejka!
Elbe, ewcia35 - dzieki. :)
ewcia35 - a dlaczego polecasz te plyny? Znalazlam w aptece internetowej meridol i juz nawet zamowilam dwie butelki :) zawsze w okresach spadku odpornosi wyskakuje mi opryszczka wiec pewnie przy chemii jej nie umikne a to pewwnie odkaza.
Czy siemie lniane moze byc mieloene? Innego tu nie moge znalesc. Jak czesto, a przede wszystkim w jakiej postaci mam to spozywac? Prosze o sprawdzone przepisy. ;)
Dziewczyny czy macie jeszcze jakies pomocne specyfiki (suplementy raczej odpadaja, bo moj onkolog odradza).
pozdrawiam
Hejka!
Rzeczywiscie jakos cicho sie tu zrobilo, nikt o nic nie pyta, nie oczekuje porad. Osobiscie juz od kilku dni zbieram sie, zeby cos naskrobac ale jakis dolek mnie dopadl i tak odkladam, i odkladam. Smutno mi, ze moje wakacje minely tak szybko, zawsze sa za krotkie... :( Pierwszy "wleik" zbliza sie do mnie siedmiomilowymi krokami i mam ochote uciekac, gdzie pieprz rosnie. Dzisiaj mialam wybierac peruke ale wczoraj odwolali mi wizyte - fryzjer zaliczyl plajte, bo nie przedluzono mu umowy z NHS (odpowiednik NFZ). A za oknami ciagle deszcz...
Hejka!
Dziekuje za wszystkie rady. :) Z corcia porozmawiam ale mysle, ze po powrocie. Jutro wyruszam na moje wielkie wakacje. :) Choc to tylko tydzien, mam zamiar naladowac baterie, nabrac sil i zalatwic sobie zapas pozytywngo myslenia na nastepne miesiace. :)
W pierwsza sobote maja mam wizyte u fryzjera, wiec cso bedziemy kombinowac w sprawie peruki. Chodzi mi po glowie pomysl, zeby zafundowac sobie warkoczyki (zawsze chcialm miec cos takiego ale nigdy sie nie zebralam i nie zrobilam) ale pewnie warkoczykow nikt mi nie zrefunduje, bo to nie jest traktowane jako peruka... Choc raczej nastwiam sie na chodzenie w czapeczkach i chusteczkach, peruka tez moze sie przydac. Gdzies kiedys czytalam o sztucznych warkoczykach ale nie moge sobie przypomniec gdzie to bylo... :( Moze tu, na forum?
Pozdrawiam Wszytkie Syrenki cieplutko!
Hejka!
A ja znowu z innej beczki. Tak Was,co jakis czas bede podpytywac o rozniste rzeczy. Tym razem o wlosach a raczej ich braku w polaczeniu z dziecmi. Jak reagowaly Wasze pociechy, jesli oczywiscie macie takowe? I chodzi mi tu raczej o te mniejsze... :) Moja coreczka ma 5 i pol roku i zastanawiam sie, jak zareaguje. Oczywiscie mam zamiar ja jakos przygotowac, tylko jeszcze nie wiem, co powiedziec. Moze macie jakies doswiadczenia na tym polu?
Wiatjcie Syrenki! :)
Czy ktoras z Was ma sluzowy typ raka? Interesuje mnie to, jak byl leczony.
Elbe, mam nadzieje, ze bede Cie rozsmieszac jak najczesciej, i chcacy i niechcacy ;))))