agasia, Wygrał

od 2011-02-13

ilość postów: 630

niepoprawna optymistka

Ostatnie odpowiedzi na forum

Dolegliwości po chemioterapii

10 lat temu
Witaj Igła. Spróbuj płukać septosanem , mi pomaga. Szałwia nie ma tych właściwości. Kup w aptece aftin , to środek na pleśniawki stosuje się go dla małych dzieci . Często smaruj dziąsła przynosi ulgę. Pozdrawiam Cię.

Nie mam już siły

10 lat temu
Cieszy mnie , że wynik wyszedł pozytywny . Podejrzewam , że złapałaś duży oddech :) . Każdy chory jak ja to nazywam żartobliwie " zaciesza " jak wynik jest dobry. to taki kamień z serca , Mąż jest po zawale , " nareperowny " jak mówi o sobie : że jest nówka po przeglądzie. Ale tak na poważnie to czuje się dobrze. Co mnie / nas niezmiernie cieszy :D . My też staramy się żyć w miarę normalnie . Aby choroba nie przesłoniła całego życia. Kiedy jest coś nie tak siedzimy w domu , ogrodzie. Jak jest ok dużo jeździmy , spacerujemy . Widzę , że ogólnie mało jest piszących. Może wakacyjna pora ? A Ty Rybenka wybierasz się gdzieś na wakacje ? Ja niestety jestem uziemiona przez całe lato :( . Odliczam czas do ostatniego wlewu. Chociaż to jest nie przewidywalne. Na początku miało być tak szybko a okazało się to nie takie proste. Organizm zaczął się buntować stąd opóźnienie. W dalszym ciągu dokuczają mi bardzo nogi- neuropatia jest czasami nie do zniesienia. A nic z tym zrobić nie można , żeby sobie ulżyć. Pozostają leki p/bólowe jak już bardzo dokucza. A może Ty znasz jakiś sposób , którego w PL nie ma ? Pozdrawiam nocną porą , ja jak zwykle walczę ze snem. A

Nie mam już siły

10 lat temu
Rybenka <3 Jakże się cieszę, że odpisałaś. Jak czytasz , jestem :) . Wciąż toczę tą nierówną walkę . Raz jest lepiej , raz gorzej ale najważniejsze , że nie poddaję się. Jak słusznie zauważyłaś chyba uśmiech i wrodzony optymizm trzyma mnie w pionie ( czasami i w poziomie , bo nie powiem , że zawsze jest ok ). Jestem ciekawa jak u Ciebie przechodzi czas po chorobie. Czytałam , że czekasz na wynik badania. A może już masz ? Co u innych pań , masz kontakt ? Ściskam , ogromnie się cieszę że odpisałaś A.

Nie mam już siły

10 lat temu
Witam . Tak dawno się nie odzywałam Za co chylę czoło. Cały czas jednak czytałam , kibicowałam i kibicuję. Kiedy chciałam coś napisać , najnormalniej w świecie zapomniałam hasła. Nie wiem , ale nie mogłam go w żaden sposób odzyskać. Dziś naszło mnie olśnienie i sobie przypomniałam , aż nie do uwierzenia. Postanowiłam napisać jeśli ktoś tu jeszcze zagląda. Będzie mi miło. Napiszę pokrótce co u mnie. W zeszłym roku po zakończeniu chemii miałam do końca roku spokój tzn. byłam pod stałą kontrolą lekarską , badania kontrolne typu tk, Pet , usg, badania ogólne i badanie markera. Na początku tego roku marker zaczął rosnąc -badanie Pet wykazało zmiany w obrębie jamy brzusznej, powiększone węzły chłonne i drobne guzki. Dr postanowiła wdrożyć chemię. Jestem od lutego " CHEMICZNA" . Pozostały mi jeszcze dwie. W poniedziałek robię wyniki , jeżeli będą ok- wtorek chemia. Pozdrawiam serdecznie A.

kolejna do listy-wystąp.

11 lat temu
Jak się masz IZZ.
Skąd takie myśli Ci przychodzą do głowy? Tak nie wolno,niczemu dobremu to nie służy.
Czytałaś jaki ja miałam marker.. Teraz po II rzucie chemii jest w granicach 13.Czyli chemia zadziałała.Tak samo będzie u Ciebie.
Przegoń te czarne myśli. Jestem z Tobą.
Pozdrawiam

Jestem z tym sama

11 lat temu
njolanta40 na początku odrastania włosów jest z nimi problem bo są takie jak ja to nazwałam "bezpańskie".
Ale z czasem będzie coraz lepiej.Zobaczysz jaką będziesz miała wystrzałową fryzurę.
Ja też czekam z niecierpliwością na odrost. Puki co ,żeby coś dostrzec muszę brać lupę hi hi hi.
Ja już temat odrostu przerabiałam wiec wiem jak to wygląda,ale tym razem też jakaś niecierpliwa jestem.
Dobrze ,że już masz z "przysłowiowej głowy " ostatnią fazę leczenia. Wracaj do sił. Wszystkiego dobrego.
Pozdrawiam .

Nie mam już siły

11 lat temu
Witajcie
Dlaczego tak jest ,że u każdego chorego są myśli nie o sobie , tylko w pierwszej kolejności martwimy się o najbliższych.
Niby powinnyśmy być egoistkami i w tym momencie. Myśleć o sobie ,swoim , leczeniu,swojej chorobie.Niestety tak się nie da.
Rybenka ty mi tu nie wyskakuj z takimi , że rodzina da sobie rade.Ty dasz radę razem z nią .Długi czas przed Tobą,chcesz chyba zobaczyć swoją synową. A puki co wychowuj synka dla niej.
KasiaKM, bardzo Ci współczuję,wiem co czujesz. Ta choroba zbiera żniwo niezależnie od wieku niestety. Trzymaj się dzielnie.
njolanta cieszę się,że u Ciebie ok i zbliżasz się do końca leczenia. Teraz można powiedzieć już z górki.
danaja życie toczy się dalej niby wszystko tak jak dawniej a jednak nie dla nas. Kogoś brak ,kogoś kto był bardzo bliski,kochany,niezastąpiony. Wiem jak to boli. Łączę się z Tobą w bólu.
ewcia35 też mam taką nadzieję,że w końcu odpuści.Puki co czekam na lutowa wizytę u onkologa.
A na razie muszę kurować rękę i kolano.Zaliczyłam niezły upadek.Na szczęście skończyło się na poobijaniu.
Ja to sobie umiem zafundować atrakcje ha ha.
Pozdrawiam serdecznie ,dziękując za odwiedziny.



Rak jajnika

11 lat temu
Witaj Jasia12 :):):)
Ucz się co by na wywiadówce wstydu nie było :)
Haniu każdy wybiera swój sposób n życie. Koleżanka stworzyła sobie filozofie na swój użytek.
Elbe każda z nas tu piszących ma podobne doświadczenia z tzw.przyjaciółmi.
Też się z wieloma sprawami nie umiem pogodzić do dziś.Tak mnie bardzo boli,że niby byli bliscy a w rezultacie tacy dalecy Ci wszyscy przyjaciele.
Moniarak ,przytulam Cię.

Nie mam już siły

11 lat temu
Witaj elza jak się masz.

kolejna do listy-wystąp.

11 lat temu
Hej IZZ jak się masz?
Na jak dużo wzrósł Ci marker? Ciekawa jestem co na to lekarze ?
Mi dość długo przy wzroście markera mówili,że markera się nie leczy.Jak przekroczył barierę 700 przy normie 35 to sie za mnie wzięli.
Pozdrawiam