Ostatnie odpowiedzi na forum
Dzięki dziewczyny i przepraszam jeśli kogoś uraziłam. Nie chciałam na prawdę. Napisałam co czuje i chciałam poznać WASZ punkt widzenia.
Oczywiście mamę wspieram całym sercem i całą sobą wraz z całą rodziną. Dziś wróciła ze szpitala. Czuje się dobrze śmieje się, jest b pozytywnie nastawiona i dumna że tak dzielnie daje radę
Nigdy nie dałam i nie dam mamie do zrozumienia że uważam że umrze. Zawsze razem będziemy walczyć o życie mamuli. To co napisałam to moje wewnętrzne troski i odczucia.
2 mies temu umarła mamy siostra dokładnie na to samo, miała 54 lata. To też nie napawa optymizmem
GRUBA BERTA- miło że znów jesteś i to z dobrymi informacjami. Super że tak dobrze znosisz chemię. Na prawdę się cieszę. Muszę powiedzieć mamie, pewnie też się ucieszy. Silna z ciebie babka. Tak trzymaj!
Jeszcze raz przepraszam za to co napisałam wcześniej ale na prawdę tak bardzo boję się stracić mamę.
Witam
Długo zbieram się do napisania
Mama w czwartek miała operację- wycięli jajniki, macicę, cześć zajętego pęcherza oraz jelita. Na szczęście obyło się bez stomi. Usunięto wodę z jamy brzusznej.
Najgorsza była pierwsza doba po operacji, straszny ból i cierpienie. Mama była strasznie opuchnieta. Ma aż 40 szfów! Potem jednak mamula dużymi krokami dzielnie dochodziła do siebie.
Jest bardzo silna i dzielna. Dziś- 6 dni po operacji wychodzi do domu.
Pozostaje tylko czekać na wyniki his-patu.
Jednak moje samopoczucie nie jest najlepsze. Jakoś nie potrafię się cieszyć że wszystko poszło ok
zmartwiony - mam podobnie jak ty. Przeraża mnie myśl że moja mamula nie będzie żyła tyle co powinna, że mimo tego jak dobrze się trzyma, jak dobre będą wyniki to rak jajnika nie daje szans na życie.za 2 miesiące urodzę drugiego synka, płakać mi się chce jak pomyślę że moje dzieci mogą nie pamiętać swojej cudownej babci. Zegar tyka, wszystko to kwestia CZASU.
Dziewczyny jak wy sobie z tym radzicie? Mnie wciąż ściska w sercu, wciąż nie potrafię się pogodzić że obojętnie jak będziemy się starać to i tak stracę mamę.
ONA jest taka cudowna, taka dzielna. Walczy o życie i to widać jak wspaniale dochodzi do siebie po tak ciężkiej operacji.
Jutro dam znać co powie lekarz- czyli o faktycznym stanie zdrowia mojej mamy
Pozdrawiam
Już jesteśmy PO
Mamula była dziś operowana przez 4 godz. W operacji uczestniczył Dr Dudziak co bardzo nas ucieszyło.
Operacja skończyła się późno i lekarze poszli do domów, w biegu na korytarzu powiedział Doktor że usunęli jajniki, macię, cześć zajętego jelita, kawałek pęcherza. To wszystko. resztę dowiemy się jutro.
Ważne że odbyło się bez komplikacji i bez użycia krwi udało się przeprowadzić wszystko co było zaplanowane.
Mama będzie operowana jutro- są 3 osoby do operacji na jutro. Mama będzie chyba druga
Lekarze nie są pewni jak wiele da się zoperować bez podania krwi- wolą mojej mamy jest aby nie przetaczać krwi ponieważ jest Świadkiem Jehowy-ja również.
Jutro jak na szpilkach będę czekać na wieści ze szpitala
Na pewno dam znać
Dziękuję Wam za wsparcie dla mnie i mojej kochanej mamusi.
Jutro moja mama jedzie na operację
Dziś odebraliśmy wyniki które już zrobiliśmy przed operacją i szok
W ciągu miesiąca od diagnozy- tyle czekamy na operację-a diagnoza to rak jajnika z przerzutami na wątrobę, pęcherz, jelita oraz wodobrzusze.-
Markery 400, a dziś po miesiącu ponad 800 !!!
Szok jak to dziadostwo w szybkim tempie atakuje człowieka! Mama nie wyrabia z bólu-mimo silnych leków. Teraz wiemy dlaczego.
Wyć się chce na głos, serce pęka ze smutku i żalu.
Co operacja wykaże, aż strach.
Dziewczyny, a czy tym zrostom można jakoś zapobiec?
Czy to zależy od tego jak zostanie wykonana operacja?
BERTA- dzięki za mile słowa i nazwiska lekarzy. Z mama będzie na miejscu tata i moja siostra-jest pielęgniarka więc więcej pomoże. Poza tym ja i tak bym nie pojechała- jestem SAMA w domu, mąż wyjechał. Zajmuje się synkiem 1.5 rocznym, jestem w 7 miesiącu ciążyi ostatnio nerka płata mi figle- mam mocny zastój i powinnam być w szpitalu ale dzieckiem nie ma mi się kto zająć więc leczę się w domu. Ogólnie lipa
Mam do Ciebie pytanie- jak w tym szpitalu jest z opieka po operacji? Czy np siostra będzie mogła zająć się mama? Kiedy można być przy NIEJ? I ogólnie jak tam się opiekują po operacji?
Dzięki z góry za odpowiedź.
Miłego dnia życzę!
W aptece GEMINI jest jedna sztuka po 6.99 zł a do tego 1 sztuka gratis. Więc za 2 drinki płacisz 6.99 zł.
Promocja do końca lipca
BERTA, dzięki za odpowiedź. Ja i mama od początku sledzimy twoje losy, na początku dlatego że mama będzie operowana w tym samym szpitalu,otem jakoś stałaś nam się bliska. Ja sprawdzam codziennie forum a mama dzwoni i dopytuje czy są jakieś wieści od Berci. Sama wspomina Cie i mówi oj Bercia biedna pewnie leży po chemii ...
Bardzo się cieszymy, że twoje leczenie przebiega tak pomyślnie! Super było przeczytać twoją ostatnią wypowiedź. Takie wieści dają siłę i nadzieję wszystkim którzy czytają forum.
Drinki proteinowe kupiłam i mama pije
W APTEKACH GEMINI JEST PROMOCJA NA DRINKI PROTEINOWE! CENA 6.99 ZŁ ZA SZTUKĘ PLUS JEDEN GRATIS. TO WYCHODZI 3.50 ZŁ ZA SZTUKĘ.
Może ktoś skorzysta
Miłego dnia życzę wszystkim.