od 2020-03-22
ilość postów: 54
ja idę na jod leczniczy do Gliwic 04.listopada dzień wcześniej wykonują test na covid.Dzwonia około tygodnia wcześniej z informacją kiedy dokładnie i o której godzinie trzeba się stawić
zaskoczona- ja też mam brodawkowatego oba guzki okazały się brodawkowatym z tym że jeden to klasyczny brodawkowaty a drugi brodawkowaty wariant pecherzykowy, będę mieć jod w listopadzie ale jestem wkurzona bo ten duży guzek był obserwowany od 6 lat i każdy lekarz mówił że to nic takiego więc gdyby nie pojawił się ten drugi który od początku był podejrzany to nie wiem ile jeszcze chodzilabym z tym dziadem😡
cześć dziewczyny.wczoraj odebrałam mój histopat noi okazało się że oprócz raka brodawkowatego wariant klasyczny na prawym płacie 5mm na lewym płacie mam raka brodawkowatego wariant pecherzykowy 2.5 cm z angioinwazja zmiana ta jest u mnie obserwowana od 2014 w biopsji wychodzilo wole koloidowe, kilku lekarzy po drodze to widziało i każdy machał ręką a tu taka niespodzianka węzły środkowe czyste i boczny prawy sprawdzany srodoperacyjnie czysty...jod mam w listopadzie boje się że po stronie lewej mogą być jakieś zainfekowane węzły a tych przy operacji nie sprawdzili.. dziewczyny pocieszcie mnie..
Marzycielka- najgorsza była noc zaraz po operacji,( przywieźli mnie o 15:20 i do 22 spałam cały czas) w sensie ból przy przełykaniu sliny i wymioty, w szpitalu dostawałam leki przeciwbólowe, w pierwszej dobie po operacji dożylnie a później w tabletkach.Dzien po operacji czułam się jak na kacu z anginą😁 później było coraz lepiej.jak mnie wypisywali w poniedziałek to czułam się już dobrze.teraz jestem już 10dni po i oprócz pobolewania i ciągnięcia w miejscu blizny ( takie delikatne odczucia w domu nie zażywam nic przeciwbólowego) czuje się normalnie.Bedzie dobrze zobaczysz, w Gliwicach na oddziale są fajne pielęgniarki i lekarze też , moim opiekunem sali była dr Czarniecka
marzycielka-już pisze..operację miałam w piątek 22.05. w poniedziałek wyszłam do do domu, ale w sumie przez okres który dostałam na miejscu przeleżałam 10 dni🙁 usunęli cała tarczyce plus węzły środkowe, bo tak robią w standardzie, węzły po stronie raka badają srodoperacyjnie u mnie wyszły czyste więc nie cięli dalej.P Na operację zabrali mnie o 10: 30 a wróciłam o 15:20 i tyle to mniej więcej trwa u wszystkich.po operacji oprócz osłabienia, wymiotow i później bólu gardła po intubacji nic więcej się nie działo.zalozyli mi rozpuszczalne szwy rana się ładnie goi.troszke jeszcze jest przypuchnieta i pobolewa ale z każdym dniem jest coraz lepiej🙂 wypuścili mnie z wapnem na granicy normy i muszę teraz przyjmować tony calperosu😶18 czerwca mam kontrol i wyniki hist pat.ogolnie nie było tak źle jak myślałam.jak masz jakieś konkretne pytania to pisz smialo😗
do przychodni go usunąć to nikt mi nic nie przepisał tylko obserwować czy mie ma rumienia i tyle.. nic nie było i do tej pory nic mi nie jest pod tym względem
Marzycielka- wiesz co postaram się dowiedzieć czegoś na temat operacji, ale rozmawiałam też tu z jedną panią która dziś też była na operacji i ona np. z biopsji ma IV, więc ja już kompletnie nie wiem jakim kluczem oni się posługują w ustalaniu terminów🤔 co do kleszcza to nie wiem, mi jak się wbił jakies trzy lata temu i ppjechallam
marzycielka- dzięki kochanej prof.Czarnieckiej zostaje do zakończenia @🙂a później operacja, myślę że do czwartku się uda🙂wole tak niż tu znów wracac
Jestem w szpitalu od piątku a w niedzielę dostałam okresu😭operacje będę mieć przesunięta prawdopodobnie o dwa tygodnie😩😩😭😭