Ostatnie odpowiedzi na forum
Krystyna z 12 do 25 w ciągu kilku tygodni
Krystyna1812, ja nie odstawiałam Olaparibu na dłużej niż 2 dni ale moja znajoma miała musiała ze względu na problemy z płytkami, i ogólnie morfologią, markery zaczęły wtedy rosnąć ale gdy ponownie zaczęła przyjmować Olaparib, po ustabilizowaniu morfologii, zaczęły spadać. Dla mnie to najlepszy dowód, że ten lek działa.
Lipka, co u Ciebie? Jaka decyzja konsylium?
Mecha, z tego co wiem, to nie oferuje się go przy wznowach, ale sprawdźcie z lekarzem.
Mecha, tak Niraparib, (Zejula) jest dostępny w pierwszej linii leczenia. Czy Twoja Mama dostanie ten lek?
Mecha, historii o wyleczeniach z raka jajnika, albo długich remisji nie jest dużo, ale więcej niż możnaby przypuszczać, albo sądzić po wpisach na forach i statystykach. Po prostu osoby, które wróciły do zdrowia nie udzielają się na forach. Poza tym, Inhibitory Parp, które mocno podniosły szanse na wyleczenie albo długą remisję, są dostępne dopiero od kilku lat. Ja należę do takiej grupy na FB – Parp Inhibitors, gdzie piszą dziewczyny z całego świata, i tam naprawdę sporo jest budujących historii. Jedna z Pan jest na Lynparzie już osiem lat, była jedną z pierwszych kobiet które wzięły udział w badaniu klinicznym. To był jej trzeci nawrót. Wiele dziewczyn jest po kilka lat na inhibitorach i mają się świetnie, a pamiętajmy, że dopiero od niedawna te leki są dostępne w pierwszej linii leczenia, na początku podawało się je w trzecim lub kolejnym rzucie choroby.
Lilith, super wiadomość, że u Mamy wszystko dobrze :).
Lipka, trzymam kciuki za Ciebie. Daj znać jaka będzie decyzja konsylium. Ja tak sobie myślę, jak dużo się przez te ostatnie trzy lata, odkąd zachorowałam, zmieniło, jeśli chodzi o leczenie raka jajnika. Inhibitory Parp - Olaparib (Lynparza) i Niraparib (Zejula) - są już dostępne w pierwszej linii leczenia, wczoraj czytałam o badaniach klinicznych, gdzie wykorzystuje się wirusa do transmisji "zabójców" komórek rakowych, coraz więcej jest historii kobiet, które żyją długie lata z nawrotowym rakiem jajnika. W Polsce ciągle dużym problemem jest brak interdyscyplinarnych ośrodków leczenia i dostępność specjalistów, szczególnie teraz w okresie pandemii. Ale jest lepiej. Doganiamy Europę i USA jeśli chodzi o dostępność leków. Co do reszty no to trzeba się po prostu oddać w ręce specjalistów, a wcześniej ich znaleźć.
U mnie póki co ok. Wkrótce mam TK więc się już denerwuję- ostatni był we wrześniu. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko będzie ok. Daj znać.