Ostatnie odpowiedzi na forum
Strach pewnie już czekasz na wypis, albo nawet już jedziesz do domku :)
Ewelina - tabletka jest dość mała, trochę większa od tic-taca, także spokojnie.
Ona1975 chyba najlepiej zadzwonić do Gliwic i zapytać. Skierowania mieć nie musisz, wystarczą papiery z poprzedniego szpitala potwierdzające, że to rak.
Strach mnie robili pomiar w dzień wypisu. W piątek tabletka, w niedziele wieczorem kapiel,. w poniedziałek pomiar i wypis. Miałam 6.
Strach no niestety na scyntygrafii się u mnie dziś nie skończyło. Dalej w przełyku świeci mi jakieś 1 mm "coś". Robili mi scyntygrafie klatki piersiowej, potem kolejną - dłuższą i dokładniejszą, potem tomografię komputerową bez kontrastu. Z nerwów myślałam, że tam już padnę :( Ale dr Roskosz do mnie przyszedł, powiedział co i jak, wytłumaczył, że prawdopodobnie to tylko przetrwała grasica, która absolutnie nie jest groźna i z onkologicznego punktu widzenia to takie "nic", że jest pewny na 90%. Ale musi być na 100%. Więc poszłam na tomografię z kontrastem. O ile w ZMN szło wszystko sprawnie, tak jak o 9 trafiłam na oddział diagnostyki obrazowej tak wyszłam do domu o 12:30. Strasznie dużo ludzi tam było. No ale już po. 30 marca jadę tam znowu na omówienie wyników tomografii i dalsze zalecenia. Dr Roskosz mi powiedział, że jeśli potwierdzi się, że to grasica, to nie dostane już jodu leczniczego, tylko wyznaczą mi termin zwykłej kontroli. No nic, tego się będę trzymać ;)
Ewka22 ja przed jodem zrobiłam sobie chyba 2 albo 3 tygodnie przerwy od forum. Dobrze mi to mimo wszystko zrobiło, bo łatwiej było się oderwać, skupić na czymś innym, udawać, że tego nie ma. Wróciłam przed jodem, żeby o sobie przypomnieć, podczytać co tam Dziewczyny polecały zabrać do izolatki itp. Stresu jest ogrom, więc nie ma się co jeszcze nakręcać cudzymi przypadkami. A przetrwać pobyt w szpitalu jakoś trzeba, nie ma innej opcji. Więc po co sobie jeszcze niepotrzebnie utrudniać już i tak trudny etap w życiu.
Strach z takim stwierdzeniem, ze "taki rak to nie rak", albo ze lepiej miec takiego raka niz zapalenie pluc spotkalam sie tylko tu. Zaden lekarz nie dal mi odczuc, ze nie jest to powazna choroba, tym bardziej ze nie jest to rak. Ale kazda z nas chciala w to wierzyc...
Trzymam kciuki, zeby Twoja tabletka jutro grzecznie trafila do zoladka. Samych nudnych chwil w izolatce <3
Strach nie mam zielonego pojecia. Ja na scyntygrafie szlam jako pierwsza. W izolatce bylam sama. Bedac na oddziale otwartym nie rozmawialam z innymi bo wiekszosc i tak byla na 1 pietrze. Jedynie z dwoma paniami z mojego pokoju i 3 z pokoju obok, ale te 3 akutat mialy miec tylko maly jod. Z naszej szostki trzy osoby poszly na biopsje. Ale nie wiem jak wyniki bo ja po wypis poszlam o 12, gdzie cala reszta, poza jeszcze jednym panem ktorego lekarzem tez byl dr Roskosz, czekali na wypisy w pokoju 177, do ktorego ja juz nawet nie zagladalam bo po 12 bylam juz "wolna" i poszlam do domu, bo chcialam z tamtad jak najszybciej wyjsc. Jak szlismy na jod to chyba wiekszosc byla po raz pierwszy, jedna dziewczyna byla drugi raz.
Ale to co piszesz nie jest pocieszajace :-( Juz sie boje ze w tym moim przelyku to tez przerzut a nie tylko zle wchlonieta tabletka ;(
U mnie dziś ostatni dzień kwarantanny :)
Strach przeszły Ci mdłości? Bo pewnie już jesteś po 2 zastrzyku.
I korzystają z normalnego prysznica? Bo wszystkie ścieki z izolatek nie idą przecież do kanalizacji, tylko do specjalnych zbiorników. Ale dziwacznie :/
Oj oby mdłości minęły...
A mnie dopada już stres przed wtorkiem :(
Strach ja byłam na 2 piętrze bo na 1 piętrze już było full ludzi. Wszystkie wyniki mam wypisane na wypisie ze szpitala. Ja o nic lekarzy przed jodem nie pytałam, bo byłam przerażona tym wszystkim :( Wystarczyło mi, że lekarz powiedział, że są dobre i idę na jod. Przed jodem TG było 0,04 a po jodzie 1,14. Zawsze wzrasta więc się w razie czego nie wystrasz :)
Strach tam na tym oddziale ludzie też dostają mały jod i nie muszą być w izolatkach - może one dostały właśnie mały? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że osoby po dużym jodzie spacerują po oddziale, skoro na oddziale zamkniętym nie mogliśmy wychodzić z izolatki a przy wyjściu na scyntygrafie czy pobranie krwi trzeba było ubierać ochraniacze przy wyjściu z izolatki i kolejne przy wyjściu z oddziału, a potem jak najszybciej z powrotem do izolatki ;)
Ewka22 ja przed jodowaniem TG miałam 0,04 a ATG 13.