Ostatnie odpowiedzi na forum
Kasiahas zapalenie nie przejdzie, to choroba autoimmunologiczna. Biopsja nie należy do najprzyjemniejszych, ale absolutnie nie boli. Wkłucia nie czuć, natomiast podczas samego pobierania materiału czuć jedynie ucisk. Skoro jesteś dopiero przed biopsją to uszy do góry, bo dużo większe prawdopodobieństwo, że Twoja zmiana to zwykłe zwapnienie, a nie rak :)
StrachMaWielkieOczy a mówił Ci któryś lekarz co teraz z Hashi po usunięciu tarczycy? Ja na ostatniej wizycie kompletnie zapomniałam zapytać, ponowne rozgrzebywanie sprawy z rakiem wybiło mnie jakoś.
StrachMaWielkieOczy dwie strony wcześniej pisalaś że miałaś przerzut do 3 węzłów chłonnych :>
Moja trwała 5,5h sporo węzłów mi wycieli (ale chyba nie aż tak wysoko, żeby te za uszami) ale wszystkie czyste.
A miała któraś z Was hashimoto przed rakiem?
StrachMaWielkieOczy ale Ty miałaś operację w Krakowie nie? To może Gliwice chciały zobaczyć "na czym stoją" skoro nie oni robili operację. Mnie ani żadnej z osób które były ze mną na wynikach nie zrobili USG więc nie mam też podstaw podważać teorię mojej endo, że do 3 miesięcy po operacji nie robi się USG :)
Jolaau hmmm w sumie czytałam, że dużo osób sobie te blizny laserowo usuwa, nawet widziałam jakieś zdjęcie porównawcze (swoją drogą efekt super) ale po tym co napisałaś to sama nie wiem :/ Ja generalnie wolalabym żeby blizna sama się ładnie zagoiła, nie liczę na to, że będzie niewidoczna ale chociaż niech nie rzuca się w oczy tak jak teraz. Nie mogę się doczekać aż zblednie.
Viomi odrodził się? O kurcze... A duży u Ciebie jest ten bliznowiec? Bo u mnie w sumie tylko ta blizna z boku rozeszła się tak na hmmm 2 mm? Wygląda jak rozstęp. Pocieszam się tym, że w sumie to i tak większość czasu chodzę z rozpuszczonymi włosami więc jest zakryta. Za to ta blizna poprzeczna ładnie się goi, taka cienka kreseczka, niestety dalej różowa.
AsiaM a ten skrawek zostawili specjalnie czy po prostu tak wyszło? Może jodowanie sobie z tym poradzi skoro to tylko skrawek :)
Mnie na samą myśl o drugiej operacji robi się słabo więc mam nadzieję, że ani mnie ani żadną z Was powtórka z rozrywki nie spotka :(
AsiaM a gdzie miałaś operację? I czemu się boisz, że zrobią reoperację? Jak mnie przyjmowali na oddział, to w pokoju leżała za mną kobieta właśnie po reoperacji, ale nie miałam odwagi jej zapytać o jej sytuację, bo sama będąc przed operacją byłam przerażona i wolałam nie wiedzieć heh.
Ja wczoraj byłam u mojej endokrynolog. Już wiem czemu nie zrobili mi ostatnio w Gliwicach USG, ona zresztą też mi nie zrobiła, bo musi minąć minimum 3 miesiące od operacji, żeby USG miało sens. Zmniejszyła mi dawkę wapnia do 2 tabletek i pocieszyła mnie, że przytarczycom trzeba dać chociaż te 6 miesięcy, żeby się "ogarnęły". Niestety powiedziała też, że to czucie po stronie wyciętych węzłów może nigdy nie wrócić :(
Ja też mam jod w marcu, ale mówiąc szczerze nie myślę o tym w ogóle. Zleci.
A wiecie może kiedy można usunąć bliznę laserowo? Tzn ile trzeba odczekać? Strasznie się mojej wstydzę, z boku się rozlazła, dalej jest różowa, cały czas chodzę w golfach :(
Ja nie miałam żadnych objawów. Mój skorupiak został wykryty podczas USG tarczycy u endo (leczyłam się już 3 lata na niedoczynność).
Nie przejmuj się, każda z Nas była spanikowana na takim etapie, to normalne. A kiedy ma mieć tą tomografię?
StrachMaWielkieOczy ja jestem rocznik 89 więc zapewne też byłam obowiązkowo szczepiona :D
Moje Tg to 0,05
Co do tego jakie powinno być to hmmm taką info mam na karcie:
"podczas leczenia tyroksyną poniżej 4
Po stymulacji endogennym TSH poniżej 30
progi interwencyjne
podczas leczenia tyroksyną powyżej 2
po stymulacji endogennym TSH powyżej 10
po stymulacji rhTSH powyżej 5"
Napisałam dokładnie tak jak to jest napisane na karcie - nic z tego nie wiem o.O
Ale na necie czytałam że powinno być poniżej 4 :) Już chyba nawet po jodzie wyniki poniżej 4 są ok właśnie.
Piosenka_księżycowa ja nie słyszałam nigdy wcześniej o raku tarczycy ziarnistym, może z tych nerwów pomyliła Wam się nazwa? No i to niemożliwe, żeby zostało mu 3-6 miesięcy życia, jakiś popapraniec a nie lekarz :/ No i Twój chłopak musiał dostać wynik biopsji, tam musi być napisane co to jest za dziadostwo. Uszy do góry, musi być dobrze :)
Co do Gliwic - to ja spotkałam się z opiniami, ze są najbardziej radykalni, tzn wycinają wszystko za jednym zamachem. Sama miałam tam operację i spotkałam kilka osób które przyjechały do tego szpitala po 400-500km mimo, że po drodze pewnie były inne tego typu ośrodki (ale ja innych nie znam bo jestem ze Śląska i do Gliwic mam rzut beretem, jedynie wiem, że Dziewczyny wspominają tu o Krakowie, Warszawie i Zgierzu).
iw73 miałaś hist-pat dopiero po 2 miesiącach?
A mnie nie robili i nikomu kto wtedy był ze mną też nie o.O Ileż tych rozbieżności :D
Ahhh taka sytuacja. U mnie na USG guzek też nie wyglądał podejrzanie, chodzę do dobrej endo i ona była przekonana, że to zmiana łagodna dość często występująca przy hashimoto, biopsja miała być tylko formalnością :( No ale przy biopsji dziadostwo się od razu ujawniło hehe.
Właśnie mam takie uczucie martwej skóry - nie umiałam tego wytłumaczyć :D Bo wszystkim ruszam normalnie, tylko ta skóra taka dziwna, jak nie moja. Lekarze twierdzą, że minie ale widocznie ja muszę na to dłużej poczekać.
Ja domniemam, że moje roczniki były już obowiązkowo szczepione, skoro nikt mnie o to nawet nie zapytał :D
A jaki miałaś wynik Tg? Bo kojarzę, że jest dość ważny, gdybyś dziadostwa miała więcej w organizmie to wynik wyszedł by wysoki.
14.09 idę do mojej endo - pierwszy raz po operacji i nie wiem czy zbadać coś więcej niż TSH i wapń? W sumie 29.08 w Gliwicach robili mi też badania. I boję się USG :( Jeszcze nie miałam robionego po operacji, myślałam że zrobią mi tego 29 w IO ale nie :/
Mam nadzieję, że bezproblemowo przejdziemy przez to jodowanie :)