od 2016-07-14
ilość postów: 282
Dziewczyny ,minęło 9 miesięcy u mnie od ostatniego podania chemii,a ja jak pajac: śpię w rękawiczkach , nakolannikach z powodu bólu stawów dłoni i kolan oraz w czapce z powodu bólu zatok . Czy to możliwe że chemia spowodowała takie spustoszenie w moim ciele ? Nie mogę uruchomić zapalniczki , schodzę po schodach z grymasem na twarzy,a wchodzę na schody z babciną zadyszką... czy macie podobnie czy tylko ja tak mam ? Pozdrawiam wszystkie ... Kucja,Lupus co u Was??
Dziewczynki co się nie meldujecie jakimi znakami zodiaku jesteście ?? Rak i Ryba już jest.. dwa wrażliwce.
Dziewczyny tak was czytam i ... odkręcę was trochę od tematu tych markerów. Od lat interesuje sie psychologia,numerologia,astronomia. Mam takie swoje spostrzeżenia na temat tego kto podatny jest na zachorowania na raka. Leży to w naszym położeniu gwiazd w chwili urodzenia. Osoby wrażliwe chorują częściej . Dla potwierdzenia proszę was o podanie znaku zodiaku . Ja - nomen omen RAK. A wy?
Kucja,Lupus jesteśmy z Wami .. w obliczu waszych problemów mój jest zdecydowanie mały,ale jednak jest i przysparza mi bezsenne noce . Rak piersi w 1986,rak jajnika 2010 , wznowa jajnika na jelicie grubym 2016 , a na deser czerniak .... 2017 ... Małe znamię na plecach ,które wycięłam jest czerniakiem pT1. Malinoma malignum. Życie jest piękne ;chciałabym powiedzieć ..
A ja dołączam do klubu kłopotów : miesiąc temu wycięłam małe ,Ok 1cm znamię na plecach ; ładnie sie zagoiło a dzis dzwonią do mnie z poradni onkologicznej,ze przyszedł histopat i ze nie jest dobrze ..masakra .. nie daje mi spokoju ta gadzina .,bedą mnie znowu podcinać .. Lupus,Kucja co u was ??
Czarnaq ! Fajna muza i atmosfera z Woodstock .. dziewczyny cieszmy się fajnymi chwilami w życiu ..Życie takie kruche to prawda. Ja często sobie powtarzam będąc całe lato na działce za słowami jakiejś poetki /zapomniałam nazwisko/ : " I czegoż nam więcej potrzeba,siedząc wśród zieleni w ogródku ,chyba tylko ucieczki od smutku ..."
Rzeczywiście fajny,optymistyczny post Milki w przeciwieństwie do mojego o m/inn Jerzym Ziębie.. włożyłam kij w mrowisko tym postem ; absolutnie nie jestem fanką tego pana choć przeczytałam i mam w domu obie jego książki. Miałam i mam mieszane uczucia ..zero reklamy z mojej strony; ja jednak czuję się ofiarą chemioterapii. Codziennie o tym przypominają mi moje blizny na ciele, neuropatia, anemia i brak siły pomimo ze minęło 8 m/cy od ostatniej chemii. Próbowałam wszystkiego przed poddaniem się chemii i mam czyste sumienie ze zrobiłam wszystko dla siebie . Opóźniłam celowo leczenie chemią bo chciałam wypróbować metody alternatywne i dlatego dzis nie wiem co tak naprawdę pomogło . Najważniejsze ze obecnie wszystko jest na dobrej drodze czego i wam wojowniczki życzę z całego serca !
Rzeczywiście fajny,optymistyczny post Milki w przeciwieństwie do mojego o m/inn Jerzym Ziębie.. włożyłam kij w mrowisko tym postem ; absolutnie nie jestem fanką tego pana choć przeczytałam i mam w domu obie jego książki. Miałam i mam mieszane uczucia ..zero reklamy z mojej strony; ja jednak czuję się ofiarą chemioterapii. Codziennie o tym przypominają mi moje blizny na ciele, neuropatia, anemia i brak siły pomimo ze minęło 8 m/cy od ostatniej chemii. Próbowałam wszystkiego przed poddaniem się chemii i mam czyste sumienie ze zrobiłam wszystko dla siebie . Opóźniłam celowo leczenie chemią bo chciałam wypróbować metody alternatywne i dlatego dzis nie wiem co tak naprawdę pomogło . Najważniejsze ze obecnie wszystko jest na dobrej drodze czego i wam wojowniczki życzę z całego serca !
Dziewczyny ciągle zgłębiam swoją wiedzę o raku ;najnowsze doniesienia ,poczytajcie tut:https://www.facebook.com/ukryt... tak jak prawie my wszystkie tutaj jestem ofiarą chemioterapii,która uratowała mi życie,ale rownież stawia przyszłość pod znakiem zapytania. Niepewność jutra. Trzeba się cieszyć każdym następnym dniem..Pozdrawiam Was.