Maba,

od 2016-09-18

ilość postów: 451

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

sama nie wiem co myśleć, może lekarz tylko mnie pocieszal? I dlaczego skoro jest tak dobrze, jest tak jak jest?

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Witam.                                                                          Aniu, jesteś dzielna kobietą. Zawsze szukałam Twoich wpisów, bo jednocześnie zaczęlyśmy walkę z chorobą naszych Ukochanych. Twoja determinacjia zawsze mi imponowala. Ja zawsze byłam słaba psychicznie i Twoja postawa stawiała mnie do pionu. Nie ukrywam, że Twoje ostatnie wpisy bardzo mnie przygnębily, a odejście Twojego Janka przybilo. Okrutny los...              Trzymaj się i nie trać z Nami kontaktu, jesteś tu potrzebna Aniu.  

Mój mąż cały czas skarży się na silny ból kręgosłupa, nie śpi po nocach i jest tym zmęczony. Byliśmy na wizycie u onkologa który prowadził męża w trakcie radioterapii, potem u onkologa prowadzącego,wyniki TK i MR nie wskazują na wznowe choroby, ale skąd te bóle i wodobrzusze? Lekarz twierdzi, że to po radio zrosty i podwieszone jelito spowodowało podniedroznosc. Tyle, że nie pomyslano o wysłaniu płynu na badanie osadu, więc nie wiadomo czy to nie rozsiew do otrzewnej. Mamy czekać czy znowu nie zbierze się płyn i wtedy będzie badanie. Dopiero potem decyzja o dalszym leczeniu i ewentualnej chemii.                                                Powoli tracę nadzieję... 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Aniu, tak bardzo Ci współczuję. 

Zawsze szukałam Twoich wpisów, ale tej przykrej wiadomości nigdy nie chciałam przeczytać. Los posplatal nasze zmagania z chorobą. Najpierw przerażone diagnoza, potem pełne nadziei na leczenie, i w końcu walczące z tym gadem i strachem, że... 

Aniu, wiem, że cokolwiek napiszę nie odda tego co czuję. Życzę Ci siły, żeby przejść przez ten czas.Tule Cię serdecznie i szczerze. Myślami jestem całym sercem z Tobą. Moje kondolencje. 

Weekend

7 lat temu

Witam.                                                                          Przypadkowo weszłam na to forum, ale fotki znajome. Długi weekend majowy spędziłam z mężem w Polańczyku, a w lipcu tydzień w Szczawnicy. Cudowne miejsca, nasze ulubione... tyle wspomnień, echhh 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Maz poprzednie TK miał 6 czerwca, czuł się dobrze i wyniki wskazywały na stabilizację. Byliśmy na dwóch tygodniowych wczasach, w czerwcu, potem w lipcu.Funkcjonował normalnie, skarżył się jednak na ból kręgosłupa. Mnie natomiast niepokoil powiększający się brzuch. Myslalam, że to zmiana diety, obiady w restauracji,desery. Okazało się jednak, że to narasta wodobrzusze, a ból kręgosłupa spowodowany był uciskiem na te okolice. W TK wyszły co prawda zmiany na kręgosłupie, ale ból ustąpił po odbarczeniu. 

Jestem załamana, wiem co to znaczy, ale nie poddajemy się. W piątek mamy konsultację w Brzozowie, onkolog ustali dalszy plan leczenia.

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Aniu, tak mi przykro.                                                 Mój mąż też leży w szpitalu. Miał wodobrzusze, ściągany płyn z j.otrzewnej. Sporo tego było, ok.7 litrów, ma zostawiony dren i teraz płyn spływa do worka, ok.1-2 litrów na dobę.                                                          Po TK które miał robione w niedzielę okazało się , że choroba postępuje. 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

te trójki to serduszka, jakby co... 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Witam serdecznie! 

Zaglądam tu czasami, ale jakoś nie mogę się "zebrać", żeby napisać.                                          U nas też sytuacja napięta, od ok. dwóch tygodni męża dopadły silne bóle kręgosłupa. Jestem przerażona.Konsultowalam wyniki TK z radiologiem, twierdził że to zmiany zwyrodnieniowe są przyczyną bólu i nic więcej tam nie widać. Tak bardzo bym chciała żeby miał rację. 2.08 mąż ma RM, ale wizytę u onkologa dopiero 17.08., będę się starała przyspieszyć termin.                                 Staramy się żyć w miarę normalnie, właśnie byliśmy tydzień w górach. Oczywiście młodzi spędzali czas aktywnie, ja i mąż spokojnie. Widziałam jak bardzo chciał, żeby było jak dawniej, ale choroba i leczenie zrobiły swoje. Zostały nam długie spacery i ławeczki do odpoczynku. Jedno się nie zmieniło, budził mnie zapach kawy i świeżych bułeczek,po które wychodził kiedy wszyscy jeszcze spali...                                                                           Pozdrawiam wszystkich 3 3 3.                      Aniu trzymaj się dzielnie, moja "towarzyszko niedoli" :-) 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Witam.Aniu,smutne co piszesz. Ale Agnieszka ma rację, skonsultuj się z innym onkologiem. Mój mąż bardzo ciężko przechodził chemię, wyniki spadały drastycznie, ale miał podawana krew, osocze, płytki. Brał zastrzyki na wzmocnienie odporności i jakoś się "odbił ".Nikt nie decydował o zakończeniu leczenia, tylko wzmacnial organizm 

Aniu, u nas też nie jest "różowo", prawa stomia jest brzydka, po stanie zapalnym. Od czasu do czasu mocz z lewej nerki jest podbarwiomy krwią. Mąż czuje się w miarę dobrze, ale widzę jak szybko się męczy, jest po prostu słabszy. Jak mówi lekarz to skutek agresywnej chemii i radioterapii.Miewa też spadki nastroju. Jedynie praca daje mu pozytywne podejście do życia. Więc go nie ograniczam,kiedy pracuje nie myśli o chorobie. 

Pozdrawiam serdecznie. 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Heniek, może źle się wyraziłam

Rak jest w trakcie leczenia, komórki nie dzielą się czyli jest stabilizacja.Nie ma innych ognisk ani przerzutu, węzły są ok.Ale działanie radioterapii cały czas trwa,po MR będzie wiadomo coś więcej. Jak tylko będę miała wyniki skonsultujemy je z onkologiem i urologiem. Zabieg operacyjny w tej chwili chyba nie jest możliwy, tkanki zmienione po naświetlaniach po prostu mogą się nie goic. Tak powiedział onkolog, potrzeba więcej czasu. 

Znowu musimy czekać... :-(