Ostatnie odpowiedzi na forum
:-) witam
Aniu, mam też mieszane uczucia co do nowej wersji forum
Trudno mi się tu poruszać, ale może się nauczę:-(
chyba nie potrafię się tu poruszać :-(
Enni
Bakteria coli kiedy dostanie się do układu moczowego może spowodować sepse, szczególnie u osób obciążonych. Wrota zakażenia to niestety cewniki, mimo przestrzegania zasad higieny istnieje możliwość zakażenia.
Z pewnością antybiotyki pomogą, a wymiana cewniczkow jest teraz szczególnie wskazana.
Kwasica występuje w niewydolności oddechowej, ale też przy niewydolności układu moczowego.
Teraz kiedy mama jest w oddziale, wyrównana jest kwasica, oddech wspomagany jest tlenem powinno być coraz lepiej. Dopamina podnosi ciśnienie, więc i układ krążenia jest zabezpieczony.
Dobrze, że mama jest pod dobrą opieką, czasem mimo wszystko szpital jest najlepszą opcją. W warunkach domowych niestety terapia jest ograniczona.
Pozdrawiam serdecznie <3
Enni, rozplakalam się czytając Twój wpis...
Też do swojej Mamy mówiłam"słoneczko Ty moje", Zmarła dwa miesiące temu...
Nie potrafię powiedzieć nic mądrego...jest mi bardzo przykro.
Trzymaj się
<3 <3 <3
Enni, przykre to..
Jedyne co mogę podpowiedzieć, to, że w wypożyczalni sprzętu medycznego można skorzystać z butli tlenowej, co z pewnością ułatwi oddychanie i sprawi ulgę. Są "wąsy tlenowe"albo maseczki w zależności od potrzeb. Popytaj.
Trzymaj się ciepło
<3 <3
Sierotko
Będę pisała o sobie, bo reszta osób jak to nazwalas "broniących"Leona może mieć inne zdanie.
Po pierwsze nie mam zamiaru bronić Leona, staram się tylko zrozumieć jego postawę. To się nazywa tolerancja, do jego wyboru i metod leczenia.
Po drugie, fakt, że pisze, że nie należy ślepo wierzyć jednemu lekarzowi ma pokrycie. Przecież na tym forum znajdziesz kilka przykładów np. mój mąż którego leczono na kamice nerkowa kiedy rak był już tak zaawansowany,np.maz Moni którego leczenie opóźnilo się o dwa lata, bo komuś nie przyszło do głowy skonsultować swoistych zmian w obrazie TK, np.Delek leczony na prostatę, np.maz Ani, którego nikt nie poinformował o możliwości bezpłatnego pobytu w hotelu, co opóźnilo właściwie leczenie.
Niestety dla większości lekarzy jesteśmy tylko kolejnym przypadkiem. Więc to, że szuka się metod alternatywnych nie jest dziwne.
A to, że poziom dyskusji zszedł na taki poziom bardzo mnie rozczarowalo.
Pozdrawiam <3
To dobrze :-) Parametry krwi spadają po chemii, ale na szczęście jest to przejściowe. Najważniejsze, że można kontynuować leczenie.
Ja odliczam dni do TK,im bliżej, tym większy stres. Wyniki mamy znać 29-tego i prosto jedziemy na tygodniowy wypoczynek, cokolwiek się okaże, będziemy razem( tym razem bez dzieci).
Echhh, tęsknię za dawnym życiem... <3
Aniu <3
Co tam u Was? Mąż po wizycie u urologa?
Enni, jak czuje się mama? Już lepiej?
Aga, tato przekonał się do leczenia?
Synowa, cewniczki na miejscu? ;-) Teść odpuścił?
Pozdrawiam <3
Nie oceniam innych,(sama nie lubię być oceniana), piszę tu co czuję.
Nie mam zamiaru być adwokatem Leona, ale przecież podpowiada też jak wspomaga leczenie systemowe. I jakie są tego efekty.
Pamiętam, jak "dostawało" się Morpheusowi, a potem docenialismy jego wskazówki i zaangażowanie.
Wyciszmy emocje, przecież nie po to jest to forum żeby obrażać się wzajemnie. :-)
Gaju, mój mąż ma podobny "styl bycia" do Leona, przyzwyczajona jestem do specyficznego poczucia humoru i nie robię z tego dramatu.
Może dlatego wpisy Leona traktuje z przymrużeniem oka i nie odbieram ich negatywnie..
P. S. Leonie gratuluję wyników.