Maba,

od 2016-09-18

ilość postów: 451

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Kasienia, Ale w jakim celu zlecone było to badanie? Bo raczej dotyczy krwi, a nie chorób układu moczowego?

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Witam <3Tez się cieszę Kasiu, że twój tata tak szybko dochodzi do siebie. Daje to nadzieję dla tych, przed którymi to wszystko. Jak pisze Sawusia, forum pozwala innym okiem spojrzeć na to co nas spotkało. Doświadczenia innych są dla nas bardzo ważne, sprawiają, że łatwiej przejść przez te trudne chwile. Dzięki jeszcze raz, wszystkim.Justyna też dodała mi otuchy, opowiadając swoją historię. Mam nadzieje, że za jakiś czas, ja też będę inaczej patrzeć na świat.Bardziej spokojnie i optymistycznie. Może... . I

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Aniu, dzielna z Ciebie dziewczyna,tak trzymaj! Masz rację, że dzieci nawet dorosłe potrzebują taty. Moj mąż, mimo, że syn i córka mają swoje rodziny, jest ciągle bardzo opiekuńczy, czasem nawet za bardzo. Przyzwyczaił nas,że to on jest odpowiedzialny za naszą rodzinę i z każdym problem da sobie radę. A problemów, jak to w życiu nie brakuje. Teraz to on potrzebuje naszej troski i chyba nie za bardzo się z tym dobrze czuje. Mąż ma 57 lat, jego siła dawała nam poczucie bezpieczeństwa, teraz my musimy pokazać mu jak bardzo jest dla nas ważny.I dalej będzie, z workiem czy bez,kochany jak zawsze.

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Aniu,wiem co przeżywasz,jestem w podobnej sytuacji, tyle,że mam już dorosłe dzieci, więc trochę mi łatwiej, jakkolwiek to zabrzmi. Teraz mogę poświęcić całą swoją energię chorobie męża, Ale wasze dzieci,będą mobilizacja do walki z chorobą.Gruzlica w dzisiejszych czasach, jest uleczalna,tylko musi być konsekwentnie leczona. Terapia trwa długo, ale intensywne leczenie to kwestia kilku tygodni. Rak pęcherza nie rozwija się błyskawicznie, więc pewnie nie zmieni to sytuacji.Dobrze,że trafiłaś na to forum, daje tyle wsparcia i wiedzy, a tego nam teraz najbardziej potrzeba. Będzie dobrze, zobaczysz!.

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Witam Pozdrawiam serdecznie <3Chwile nie pisałam, ale czytam na bieżąco. Byliśmy z mężem w Lublinie, klinika ok,ale profesor po cystoskopii rozwial wszelkie nadzieje na inne leczenie. Tylko cystectomia może być brana pod uwagę. Mąż zgodzi się na operację, ale widok osób po tym zabiegu zachwial mocno jego życiowy optymizm. Widziałam jak patrzy na pacjentów z workami i strach w jego oczach. Twierdzi, że zrobi to dla mnie i naszych dzieci, jeżeli jest to jedyne wyjście. Dobrze, że byłam przy nim cały czas, widzę, że było mu to potrzebne, utwierdzalam go w przekonaniu, że jeżeli inni przez to przechodzą, to i my domy radę. 3listopada, mamy zgłosić się do kliniki, potem TK i zabieg. Zarezerwowalam sobie już pokój w hotelu, będę więc mogła być blisko,myślę, że będzie mu to bardzo potrzebne. Jesteśmy starym małżeństwem, 36lat razem, na dobre i na złe i teraz też tak musi być,przejdziemy przez to razem. Wynik po cystoskopii -T2 No,Mo,a po wyniku HP-LG.

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Kazik, musisz zgłosić zmiany w jamie ustnej u taty,może to faktycznie jakaś grzybica, antybiotyki wyjalawiaja organizm, więc to częste po antybiotykoterapii skutki uboczne. Trzymaj się ciepło. <3

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Sawusia.Przetoczenie krwi, to nic strasznego. Po prostu nie ma leku, który mógłby zastąpić niskie wartości krwi. Tylko wzmocni organizm męża,a przecież o to chodzi. Teraz w domu, pod twoją troskliwa opieką dojdzie do siebie po chemii. Życzę Wam tego i uważnie będę czytać twoje wpisy. U nas od wtorku zacznie się leczenie, ale jakie, to jedna wielka niewiadomą.

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Witam. Czytam cały czas forum, mam rozdygotane emocje, od chwil optymizmu do skrajnej rozpaczy. Im bliżej do momentu kiedy znajdziemy się w szpitalu, tym gorzej. :(Już żadnej decyzji nie jestem pewna. Mam wrażenie, że wariuje. Cały czas gonitwa myśli i paralizujacy strach. I to jedno pytanie... dlaczego? Mąż nie podejmuje żadnej rozmowy o chorobie, ale widzę, że nie jest dobrze, jest spiety i po ludzku, smutny. To silny i witalny człowiek, który jest prawdziwą głową całej rodziny. Jego optymizm zawsze dawał mi wiarę, że cokolwiek się wydarzy, damy sobie radę. Teraz jest inaczej, widzę, że się boi przyszłości. Resztkami sił udaje,że jest ok,ale jesteśmy małżeństwem 36 lat i nigdy go takiego nie widziałam.Jakie to wszystko trudne, jak przez to przejść?

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Witam. Hmm... Mam dokładnie tak jak Wy.Te same odczucia. Jedziemy na tym samym wozie,nie dajmy się przewrócić. Musimy być teraz wsparciem dla naszych mężczyzn, trzymajmy się tego. . :D

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Kazik, myślę, że w sklepie medycznym albo drogą internetową znajdziesz prześcieradła i podkłady podgumowane. Są też podklady jednorazowe z materiału takiego jak pampersy.