Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam. My znowu jesteśmy w Brzozowie. Mąż ma podawany drugi cykl chemii.Wyniki wróciły do normy, a waga pokazuje cały czas 110 kg.Lekarz trochę zmniejszył dawkę, żeby znowu go nie "rozbiło",jak poprzednio. Po tym cyklu ma mieć TK. Ostatnie miał 4 listopada, przed operacją. Boję się myśleć o tym jak wyjdzie. Mąż czuje się dobrze, funkcjonuje w miarę normalnie, stomie w końcu się zaczynają się goic. Chwila oddechu...i co dalej? Jakie będzie dalsze leczenie? Radioterapia czy powtórny zabieg? Dalej nieznane... ;(
Moni. Tak mi przykro.
Może to przejściowy kryzys, przecież już wcześniej pisałaś że bywały gorsze dni, a potem stan zdrowia się poprawial. Trzymaj się jakoś!
Aniu, mój mąż przed operacją miał założony cewnik do przestrzeni zewnątrz -oponowej, przez trzy doby tą drogą podawany był lek p/ bólowy i wtedy wcale nie odczuwał dolegliwości. Dopiero po usunięciu tego cewniczka zacząło boleć go podbrzusze, ale dostawał silne leki i jakoś to przetrwał. Noce też miał różne, ale prosił o coś na sen i raczej to pomagało. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej, nie martw się. To bardzo rozległy zabieg, więc i skutki są przykre. Ucałuj męża od nas i powiedz, że życzymy szybkiego powrotu do domu.Tam najszybciej dojdzie do siebie. <3
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku <3 Zdrowia, pomyślności i pogody ducha.Samych pomyślnych wiadomości, wytrwałości i odrobinę więcej uśmiechu.
Aniu, pielęgniarka stomijna ma duży teren działania, z pewnością zajrzy do was. Nauka zmiany worków jest w szpitalu, więc kiedy będziesz u męża poproś o informacje. Dostaniesz pakiety startowe różnych firm i potem wybierzesz najlepsze dla was. Ja początkowo używałam Dansac, ale płytka uczulala męża i przeszłam na Convatex. Zaopatrzenie może również załatwić ci pielęgniarka, nasz najbliższy sklep stomijny jest w odległości 50km,sprzęt przywozi mi kurier, po telefonicznym zamówieniu.
Aniu, dasz radę! Ja używam płytek harmonijkowych,są b.wygodne, nie muszę przyciskac woreczkow do brzucha tylko zapinam je w powietrzu . Pielęgniarka stomijna ci pokaże. Cewniczek zatyka się sporadycznie, kiedy widzę, że mocz jest zagęszczony,podaję więcej picia i Furagine doraźne (3xdz. 2 tabletki). Tylko dwa razy przeplukiwalam cewniczek, ale b.ostroznie,lekarz woli kiedy robi to personel medyczny. Mój mąż też miał problem żeby nauczyć się spać na plecach, ale nie ma wyboru,śpi w tej pozycji. Powoli do wszystkiego dojdziesz, najlepsza jest praktyka, bo kiedy zostaniesz sama z mężem, będziesz musiała liczyć na siebie. Czasem zaciskalam zęby, żeby nie krzyczeć z bezradności (stomia z jednej strony jest fatalna,rozeszła się) ale... kto jak nie ja,miał mu pomóc?
Witam Aniu <3Mój mąż leżał na intensywnej dobę, potem wrócił do swojego łóżka. I od razu zaczął chodzić, powolutku, małe kroczki, ale jednak. Wczoraj byłam z córką pobuszowac po galerii (świąteczne rabaty), mąż był z nami. Kupił sobie dwie kurtki. Byłam w szoku, jeszcze niedawno twierdził, że nic mu już nie potrzeba, zrobił aferę kiedy kupiłam mu koszulę (mniejszy rozmiar). To dobry znak, widocznie czuje się lepiej i myśli o przyszłości. Tak myślę...
Sawusiu, mąż też miał płukanie j.ustnej plus leki p/grzybicze. Usta natłuszczalam maścia z vit A, bo też miał ranki i owrzodzenia
Czy twój mąż po każdej chemii miał takie objawy?
Mam wyrzuty sumienia, że nadwaga męża to moja wina. Oboje dużo pracujemy, więc gotowalam coś "na szybko", albo zamawialam.Czesto chodziliśmy do restauracji na niedzielne obiadki, potem na deserki, lody.Ja całe życie byłam szczupła, ale mąż powoli się "rozrastal", co przyjmowalismy naturalne. Szlag! Od września miał podjąć kurację u dietetyczki, pod koniec sierpnia okazało się, że ma raka.
Takie życie...
Leon, chemię oblicza się na powierzchnię ciała, więc łatwo się domyślić... Ale efekt po,też był potężny, wyniki spadły drastycznie, tydzień uzupełniali spustoszenie. Już doszedł do siebie, ale lekko nie było. W poniedziałek następna chemia,o Matko!!!