Lilcia, Walczy

od 2014-01-31

ilość postów: 298

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

10 lat temu
maria 58, dziekuję za dobre słowo :) uśmiecham się! jestem z natury humorzasta :))))a ile dni trwa pobyt w klinice? kurcze jak ja nie lubie szpitaliii...jak urodzilam synka (trudny porod), cały pobyt nie spalam, przy pierwszej córuni - może kilka godz. udało się oko zamknąć, przy drugiej to samo! ale nie przez dzieci...one spały!:)) to klimat szpitalny...ostatni raz nie spałam jak mnie operowali na wyrostek w maju, jak tylko się wybudziłam z narkozy- gały jak pięć złoty! babki kolejno przyjeżdżały z zabiegów i spały jak susły a ja kolejny bok,wznak,bok zaliczałam...ech, dawali jakieś tablety, ale ja chyba oporna jestem!

Rak jajnika

10 lat temu
Witajcie Syrenki!

Elbe, to smutna historia z Twoją babcią, ciezkie to czasy były jeszcze - komuna, o wszystko walka!, mojego synka rodziłam w 1988r. staram się juz nic nie czytać, mija dwa miesiące jak dowiedziałam się,że mam pasażera! wiec zdążyłam przerzucić masę stron:(
pozostało mi tylko mysleć pozytywnie!! :))

Kuma, a skąd jesteś? wiem ,że mają tam dobry skład, znam dr Dudziaka na tyle że on mnie kwalifikował i miałam mieć operację w połowie stycznia, tylko nikt nie zadzwonił niestety! a mam cito!!!duże kolejki musiałam deptać sama prosić i błagać o przyjęcie..ech!

Witaj Krysia, dzieki kochana i tak bedę tu na pewno!
Jasiu z moim imieniem to w ogóle jest historia, od urodzenia nazwali mnie Lilianna ale wołali drugim imieniem!, i w domu do tej pory jestem pod drugim! ale...było moje wielkie zdziwienie kiedy wyrabiałam pierwszy dowód osobisty, bardzo dziwne uczucie by się przyzwyczaić do (nowego) imienia :)), obecnie jest taka sytuacja, że w pracy u rzędach szkołach jestem Lilianna, Lilcia, Lilka, Liluś...a w domu i dla rodziny zwą mnie tym drugim! moja młodsza córeczka (16l.) bardzo lubi moje pierwsze imię i ja tez je bardzo polubiłam :))
Witaj Limarii, dzieki za info, ja juz jestem po pierwszych bojach tam!! wiec mam nadzieję dalej walczyć! operacja 10 lutego, w niedzielę rano przyjęcie...strach jak nie wiem a to dopiero początek!!!
Niedługo wychodzę do ogolnej po dalsze zwolnienie, jak mnie zobaczy to się za głowę znów złapie, dwa tyg temu miało być juz ostatnie zwol. od niej.

Pieknie dziś świeci słonko! przesyłam wam promyczki kochanie i miłego wtorku! :)))

Rak jajnika

10 lat temu
Dziekuję kucja, będzie dobrze! na pewno! moja historia dopiero się zaczyna, wszyscy moi bliscy i dalsi są w szoku, w rodzinie nikt nie choruje na tego gada, raczej są długo żyjący, mam grupę krwi B RH+ po ojcu, matka miała 0 Rh+, już jej nie ma na tym świecie, ale z innego powodu...szukam jakiś statystyk, porównań..wszystko przez tą niepewność..operacja ma być 10 lutego...Miłego dnia kobietki!

Rak jajnika

10 lat temu
dziękuję Jasiu kochana, mam mnóstwo pytań, ale to i tak nic nie zmieni, naczytałam się w sieci sporo...mętlik w głowie i nadzieja, że to to nie najgorsze!!!
W badaniu usg jamy brzusznej, w grudniu, nie stwierdzono nic na nerkach wątrobie, trzustce i sledzionie i woreczek bez zlogow, pecherz tez ok, plynu w jamie brak, tylko nie wiem jak węzły, lekarz co badał pytał czy noga lewa mi nie puchnie, ale nie puchnie, nie wiem czemu pytal...to było 2 mies. temu, teraz nie wiem jaka jest wielkosc guza i poziom ca 125, czuje się niby dobrze gdyby nie dyskomfort w lewym dole biodrowym - klocia jajnika, tepe bóle... nie mam wzdetego brzucha ani mdlosci ani zaparc - wręcz przeciwnie... mam apetyt i reszta jest ok, najgorzej jest tez w czasie miesiączki - wszystko w dole rwie na maxa, no i cykle miesięczne się zaczęły skaracać, miałam prawie zawsze co 28 dni a od kilku miesiecy mam co 25 i ostatni 22 dni, czy to coś oznacza w tym temacie czy to po prostu zaczyna się menopauza?

Rak jajnika

10 lat temu
Jasia, tez pokładam nadzieję w Bogu, jaki ma tam plan co do mnie! większość życia miałam pod górę!...moja ciocia św. pamięci zawsze mi powtarzała, że najgorsze rzeczy spadają na ludzi silnych! była kochaną i bardzo wierzącą osobą, razem z wujkiem bardzo modlili się za mój los, jakiś czas temu odeszli z tego świata, mam nadzieję,że negocjują z Bogiem w mojej sprawie!!!
Jasiu a ile mniej wiecej trwa taka operacja?

Rak jajnika

10 lat temu
Witam i też piję kawkę, taką gotowaną z kardamonem i kurkumą posłodzoną miodem - smak taki jakiś indyjski! ale lepsza dla zdrowotności :)
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy, to może być wszystko i nic! Stracha mam i tyle, w niedzielę rano mam się zgłosić na oddział....boje się operacji i tego bólu po, wyrostek przy tym to pikuś! i jeszcze diagnoza!! chciałabym być już po wszystkim...echh
Dobrego dnia Syrenki!!!!

Rak jajnika

10 lat temu
Cześć Elbe, fajnie :)) na ginekologię nie było mowy by przyjęli jak zobaczyli ca 125,to nie nasza działka, musi pani na onkologiczny i tak się tułałam, ale już mam ten termin, oby się teraz nie rozchorować - w domu szaleją wirusy! Mieszkam w Gdyni - trudno jest z miejscami dla tubylców! bardzo dużo kobitek z poza jest przyjmowanych, kolejka długa, oddział niewielki, z końcem grudnia mieli otworzyć nowoczesny piękny budynek ginekologii onkologicznej, budynek jest, ale kiedy będą tam przyjmować - nie znalazłam info, chodzi o szpital morski w gdyni - redłowie. W całej sytuacji pocieszam się, że będę w dobrych rękach...miłej nocy!

Rak jajnika

10 lat temu
Witajcie Syrenki!
Zaczęłam czytać forum w momencie kiedy Kasiorek 4 zaczęła opisywać swoją historię, to ponad sto stron temu! Na razie dotarłam do momentu kiedy pojawia się myszorek  Sporo jeszcze mi zostało by być na bieżąco, a boję się ,że nie zdążę ze swoją historią do operacji, więc postanowiłam teraz wejść. Tak w ogóle jesteście takie kochane serca mimo cierpienia, czytając wiele razy szkliły się oczyska. Dlatego nabrałam odwagi by przemówić też i pozyskać otuchy przed tym co mnie czeka.
W kwietniu 2013 byłam na wizycie kontrolnej u gin. I pobraniu cyt. Potem skier na mammogr. Badanie wyszło ok , wszystko w porządku czysto i do kontroli za pół roku. Mam 46 lat. W maju dostałam ataku wyrostka i poszłam od razu na stół, było to ropowicze zapalenie, wynik hist. Nic złego nie wykazał. Wracałam sobie do zdrowia, zaczęły się wakacje, wróciłam do pracy. Od jesieni zaczęło mi dokuczać jelito bolesne gazy co rano i takie jakieś parcie na pęcherz, myślałam , że zapalenie, brałam tam jakieś specyfiki by polepszyć prace pęcherza , piłam aloes na jelita itd., do pracy co rano, nadgodziny, nie było jak myśleć , że cos złego się dzieje, ot wszystko jakoś na wiek się zwala i siedzącą pracę. Niestety było coraz gorzej, poszłam w końcu do lekarza rodz. Dała mi skierowanie na usg brzucha, podejrzenia były ,że coś może po tym wyrostku jest nie tak, byłam też umówiona na wizytę u gin. Badania miały być 17-20 grudnia.
Jednak nie doczekałam do tych badań i dokładnie 5 grudnia jadąc jak co dzień autobusem do pracy coś mi mówiło że muszę się jak najszybciej zbadać, ze coś jest nie tak z tym moim brzuchem, wysiadłam i poszłam na SOR do szpitala. Cały dzień badań , na koniec usg przez brzuch i okazuje się, że mam przy lub około jajników zmianę lito torbielowatą z przewagą komponenty torbielowatej o wym. 13x11x8 cm, chirurg natychmiast mi wypisał skierowanie na ginekologie onkologiczna w trybie pilnym, wypisał zwolnienie z pracy i nastraszył bym nie zwlekała ani chwili gdyż to mu wygląda na raka złosliwego bo szybko urosło! Oczy mi wyszły i jeszcze nic nie docierało, nie zrobili mi bad. usg gin. ani nie miałam jeszcze markerów. Zrobiłam marker,wyszedł 399 i badanie usg ginekologiczne gdzie ginekolog przerażona tym co widzi, bo przecież w kwietniu nic nie widziała! opisuje jako olbrzymi guz miednicy małej wychodzący prawdopodobnie z przydatków o wym. 14x13 cm. Stan po wycięciu wyrostka, podejrzenie CA.
To było w grudniu, dziś jest 2 luty a ja nadal w domu, ze skierowaniem na cito! I pasażerem na gapę!
Na oddział przyjmą mnie 9 lutego, po wielkich bojach i staraniach! Takie są kolejki ! Teraz martwię się co dalej, jak to wszystko będzie, co to jest to co urosło , czy to może być stan po wycięciu wyrostka, czuje się coraz gorzej, boli po stronie lewej, stolce są dziwne, marker się powiększa , 12 stycz był już 699! Staram się być silna, ale tysiące myśli nie dają mi spokoju!!!
Mam trójkę dzieci, chciałabym doczekać wnuków ! Jak to wszystko ogarnąć!?....może ktoś z was miał podobną historię, proszę o wsparcie, pozdrawiam wszystkie syrenki!!!