Kqly,

od 2016-09-18

ilość postów: 26

Ostatnie odpowiedzi na forum

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Witam po dłuższej przerwie. Od 2 tygodni starałem się lekceważyć moje objawy, nie wchodziłem na forum żeby się nie denerwować. Samopoczucie lekko się poprawiło, przestały mi się pocić ręce i stopy. Zacząłem trochę więcej jeść i nawet przytyłem 2kg. Ale pojawił się problem który znowu wymusił u mnie powrót na forum i prośbę o pomoc. Mianowicie te cholerne węzły. Jest ich coraz więcej. W pachwinie wyczuwałem jeden, teraz jest ich tam a z 6. Twarde przesuwające się kulki. Wyskoczył mi także węzeł pod obojczykiem-twardy (w dole nadobojczykowym już miałem). Najgorsze w tym wszystkim jest to że wydaje mi się że te wszystkie węzły są po prawej stronie: za uchem, na szyi , obojczyki , pachwiny. W internecie jest napisane "Bardzo ważnym objawem, który powinien nas zaniepokoić jest powiększanie się węzłów tylko po jednej stronie ciała. Takie węzły są najczęściej twarde, przy dotyku nie bolą i skóra nad nimi jest niezmieniona." I tak jest u mnie. Do jakiego lekarza udać się w celu wycięcia węzła do badania? Nie ma innej opcji, proszę mi już nie mówić że to nerwica ;) Chcę się pozbyć tego cholerstwa raz na zawsze. Rodzinny lekarz każe mi iść do do domu i nie zawracać mu głowy. Jutro idę na izbę przyjęć do szpitala zobaczymy

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Rozumiem że większość moich objawów to mogą być skutki nerwicy, ale jeśli chodzi np. o te węzły to są widoczne po prostu gołym okiem. Dlatego tak trudno jest lekarzom podjąć się diagnozowania. Kiedy wyłapią kilka objawów nerwicy to całą resztę zrzucają już właśnie na to, a węzły "no takie już masz i tyle". Jakby one występowały tylko w miejscach które wykazało USG to byłbym spokojniejszy, ale wraz z upływem czasu jest ich coraz więcej. Teraz wyskoczył mi pod obojczykiem i jest na tyle duży że zniekształca zarys kości przez skórę... Masakrycznie pocą mi się dłonie i stopy po prostu zwariować z tym idzie, co chwile latam do łazienki umyć ręce. Po tylnej ścianie gardła co jakiś czas spływa mi taka strasznie gorzka wydzielina- coś w smaku jak otrivin wciągniety przez nos do gardła. Żeby dostać się do mojego lekarza rodzinnego to potrzeba cudu. Zapisy są od 7 rano-dzisiaj zadzwoniłem o 7:11 i miał już komplet pacjentów...

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Rozumiem to wszystko i udam się do psychiatry nie zaprzeczam temu. Ale dlaczego co chwile powiększają mi się kolejne węzły, to nie jest normalne. Wariuje już od tego wszystkiego

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Według mnie większość objawów może być spowodowana nerwica itp. Ale dzisiaj już po prostu nie mam siły do tego wszystkiego. W nocy nie mogłem spać co 2 godziny budziłem się i miałem wrażenie że jestem cały spocony. Nie było to aż takie pocenie że musiałem zmienić koszulkę ale pościel była lekko wilgotna. Do tego straszna suchość w ustach, wypiłem z litr wody przez noc. Do tego wszystkiego wyczułem KOLEJNY węzeł pod prawym obojczykiem. W sumie to już sam nie wiem co to jest. Twarda zbita masa ok.2 cm średnicy nie przesuwa się, lekko boli przy uciskaniu. Pojawił się nagle może w przeciągu 2 dni. Mam wrażenie że te węzły to już mam w całym ciele. Co jakiś czas pobolewają mnie te na szyi i obojczykach te mogę wyczuć palcami i wiem że to one powodują ten ból. IDENTYCZNY ból odczuwam w lędźwiach, pod pachami i za łopatkami, więc podejrzewam że to te cholerne węzły. Już nie wiem co robić. Byłem u onkologa dowiedzieć się o poradnie genetyczną. Przy okazji pokazałem te węzły. Pani niby stwierdziła że onkologicznie wydaję się wszystko w porządku, ale dała mi skierowanie na USG węzłów ( termin 15listopad...). Dodatkowo nie widziała tego węzła co mi wyskoczył ostatnio pod obojczykiem. Podczas ziewania pojawiło się takie dziwne uczucie jakbym dostawał jakiegoś szczękościsku po zakończeniu ziewania, nie wiem jak to opisać. Kręci mi się w głowie, chodzę jak pijany. Fakt że zacząłem trochę więcej jeść, ale co z tego skoro węzłów przybywa. Byłem się zapisać do poradni chorób zakaźnych termin na marzec... :/ :/ :/ :/ Po prostu pierdolca idzie dostać z tymi naszymi lekarzami. :/ :/ :/ A później tylko mówią że było przyjść wcześniej to coś byśmy poradzili.....

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Aktualnie, już obleciałem chyba całe moje miasto ( Starachowice). Byłem nawet w tym Sandomierzu. Lekarze pełna profeska ale nie mam na tyle pieniędzy żeby codziennie wydawać 60zł na paliwo + 150zł na badanie +100zł za wizyte... Byłem dzisiaj u onkologa, stwierdził że węzły są ale że nie wyglądają podejrzanie, zmartwiło ją tylko to że schudłem 5kg. Dała mi skierowanie na usg w.chłonnych i tarczycy. Do tego tradycyjnie już skierowanie do psychiatry. Jutro idę się zapisać bo dzisiaj zamknięte było. Dodatkowo załatwiłem sobie skierowanie na poradnie chorób zakaźnych i tam ponoć dostanę badania w kierunku boreliozy itp. na fundusz.

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Mama nie żyje, tata alkoholik. Babcia od razu zaczyna płakać jak tylko jak mówię że coś mnie boli. Przyjaciół mam ale ostatnimi czasy widuje się z nimi sporadycznie w szkole bo nie mam siły wychodzić na dwór. Niedozwolone substancje... W życiu nigdy nawet nie miałem papierosa w ręce a co dopiero jakieś narkotyki... Moim narkotykiem zawsze był sport to mi wystarcza

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Witam wczoraj odwiedziłem laryngologa Konstantego Dąbskiego. Facet na taką wiedzę ze pomógł mi nie tylko w sprawach nosa. Odeslal mnie do mgr.Kawy. Spędziłem i niej ponad godzinę i była zdziwiona ze z moich wyników nic nie odczytano. RTG klatki ponoć było w porządku a pani znalazła jednak jakieś zmiany w płucach. Zleciła western blot badanie na toksokaroze mononukleoze toksoplazmoze badania alergiczne tarczyca testosteron itp. Niestety jechałem tam 120km i nie spodziewałem się takiej kwoty za wizytę... 200zł za wizytę +100zł za badania. A jakbym miał zrobić wszystko naraz to zaplacilbym 800zł :( Jakie to smutne ze trzeba tyle płacić żeby być zdrowym Dzisiaj na 14 idę po wyniki na te lamblie. O 11 idę do rodzinnego załatwić te badania na NFZ . Niestety nie mam już pieniędzy , wszystkie pieniądze z urodzin poszły na lekarzy . Jeszcze do tego 150zł za ten western blot. Jak nic z tego nie wyjdzie to ja juz nie wiem co się za mną dzieje. Dzisiaj spałem 10godzin a rano obudziłem się wyczerpany. Jakbym przez całą noc biegał. Siedzę właśnie w szkole,brzuch mnie boli, nie pamiętam już co się działo na 1 lekcji...

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Oddałem w piątek na lamblie i pasożyty ogólne, ale tak jak mówię wątpię że to jest to. Rozmawiałem dzisiaj z laryngologiem Konstantym Dąbskim, ponoć sławny laryngolog w polsce. Opowiedziałem mu o moich objawach i stwierdził że nie wygląda to najlepiej. Kazał mi przyjechać jak najszybciej na czczo do jego gabinetu. Nie mam jakoś super daleko-60km Wybieram się we wtorek. W poniedziałek idę do lekarza na omówienie wyników z krwi. Zapewne wyjdzie jedno wielkie nic więc jakoś się nie nastawiam. Naczytałem się już tradycyjnie o nowotworach kości szczególnie w tej udowej. Dodatkowo moje lęki nasilił fakt że kilka lat temu znaleźli przypadkowo u mnie plamę na kości udowej. Stwierdzili że to jakiś stan pozawałowy kości który wystąpił w wieku ok. 8lat. No ale zdziwili się że nic nie czułem że mnie tam boli. No ale kto w wieku 14lat przejmował się jakimiś badaniami. Już po prostu nie mam sił na to wszystko. Chciałbym żeby to się skończyło. Wyczerpuje mnie to czekanie, z jednej strony poszedłbym do szkoły bo wychowawca już się niepokoi, no ale naprawdę nie mam siły.

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Po wczorajszych przemyśleniach wydaję mi się że to jest jakieś naprawdę ukryte cholerstwo. Zwykłe przeziebienie i grypa przeszły by samoistnie albo po lekach które brałem. Nowotwór to to też raczej nie jest bo moje tak uogólnione objawy wychodziły by napewno w krwi. Zastanawia mnie co to może być za paskuda przez którą mam wrażenie że całe ciało odmawia posłuszeństwa... Męty przed oczami mnie już wykończą , niestety przełożyli mi okuliste na za tydzień. Bolą mnie kości udowe, strzela mi w stawach. Dodatkowo te powiększone węzły i problemy z apetytem brzuchem itp. Ból w kroczu , już sam nie wiem czy to bolą mnie jądra czy od prostaty promieniuje mi po jądrach i pachwinach... Problemy z pamięcią i koncentracją , wczoraj oglądałem X men'a , i dzisiaj rano próbując przypomnieć sobie przebieg filmu myślałem że mi głowa eksploduje , tak muszę się wysilać. Problemy z sercem i krążeniem , stopy i dłonie to zawsze miałem zimne no ale nie aż tak jak teraz... Doszły do tego zimne poty , tak samo jak dłuższy czas leżę na boku (właśnie wtedy zaczyna się ból w kroczu) to moszna robi się zimna.. Wypróżnienia zawsze miałem nieregularne ale znowu teraz jest coraz gorzej. Na "dwójce" byłem w zeszłą niedzielę , później dopiero w czwartek , a w piątek byłem 2 razy... Wczoraj wieczorem doszedł ból w szyi tuż pod potylicą, najpierw był po lewej stronie kręgosłupa , rano budzę się i boli mnie również po prawej stronie. Z temperaturą też jest dziwnie , zawsze miałem po 36.3/4 teraz mam 37.1 pod pachą i 37.4 w ustach. Co to jest za cholerstwo, po prostu już mi się odechciewa wstawać rano z łóżka , mógłbym leżeć cały dzień. Pasożyty dały by takie ogólne objawy i nic by nie wyszło w krwi moczu itp ? Powątpiewam z resztą już sam nie wiem co to może byc

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

7 lat temu
Tylko badania TSH w lipcu 1.917 we wrześniu 1.25