Ostatnie odpowiedzi na forum
tak sobie przeczytałam i może dlatego tam był?
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1633949,1,cybernetyczny-noz-szybciej-leczy-nowotwory-w-gliwicach,index.html#czytaj-wiecej
Bania bardzo się cieszę:)
Kasia84 operację miałam 10 kwietnia czyli 3,5 m-ca ale początkowo miałam mieć do 6 tyg. po operacji a operację 2 tyg. po porodzie i zakaz karmienia od początku...ale nie zgodziłam się na to i karmiłam małą do 3 miesiąca...ale tylko 2 razy dziennie aby w przypadku nagłej konieczności szybko zasuszyć laktację... po 3 miesiącach Emilka sama odrzuciła pierś.
Ona, dzięki:)dużo osób mówi że czysty tatuś ale nosek ma na 100% mój i są duże szanse że oczy również będę moje:)
Jeśli chodzi o Buzka to automatycznie na korytarzu zaczęły się rozmowy że z córką przyszedł... fakt przyszedł z jakąś dziewczyną ale to raczej Agata nie była...chyba że tak się zmieniła. Jak weszłam do gabinetu to jedna z pielęgniarek zapytała to Buzek czy Miller? Odpowiedziałam że Buzek i zapytałam czy z córką. Odpowiedziała mi że ze sobą...
witam :)
wczoraj wieczorem dopiero wróciliśmy do domu:)
Termin jodowania wyznaczyli mi na 25 lipca. Wyjechaliśmy w poniedziałek chwilkę po północy i planowaliśmy nocować w łodzi ale Emilka grzecznie spała więc zmienialiśmy się na trasie i dojechaliśmy do gliwic o 8 rano:)
W środę o 7.30 byłam już na miejscu a o 12 byłam wolna. Później pojechaliśmy do zakopanego na 2 dni(Emilka była na kasprowym wierchu i na gubałówce:) a później 2 dni w Krakowie, Przy okazji byliśmy w kopalni soli w Wieliczce. W ostatnim dniu przyjechaliśmy do Łodzi na noc i wczoraj do domku:)
Ps. w gliwicach spotkałam Buzka...oczywiście on w kolejce nie musiał czekać...
Jeśli chodzi o miesiączkę podczas operacji to wiem że ma to jakiś wpływ. Mnie się babki pytały czy akurat wtedy nie będę miała miesiączki...jak powiedziałam że jestem w połogu to musiałam dostarczyć zaświadczenie od ginekologa że nie ma przeciwskazań
kasia my w łodzie będziemy tylko nocować i rano dalej w trasę aby nocować już w gliwicach i bez problemy podjeść na 7 rano...aw drodze powrotnej będziemy mieli więcej czasu ale raczej w łodzi nie zanocujemy.
gosia na 100% jedź na wakacje:) nie odwołuj ich!!!!
ja we wtorek 10 kwietnia miałam operację, w czwartek wyszłam ze szpitala a we wtorek już zajmowałam się miesięcznym dzieckiem bez niczyjej pomocy( akurat tak się złożyło że nikt nie mógł do mnie przyjść). Dodatkowo byłam jeszcze w połogu więc organizm był jeszcze osłabiony i nie brałam tabletek przeciwbólowych bo karmiłam małą... wszystko się da:)
A od początku czerwca chodzę 3 x w tygodniu po 1,5-2 godziny na siłownię. Po powrocie włosy wyglądają jakbym z basenu wróciła:) Mam cel - 12 kg do października i nie poddaję się.
Ps. Dzisiaj nasza Emilka miała Chrzest, wszystko wyszło super:)
Jutro po pracy męża kierunek Gliwice...muszę być we wtorek o 7 a mamy 520 km do przejechania z małych brzdącem:) w Łodzi robimy przystanek na spanko:) Po konsultacji wracamy do domu tak aby dojechać do niedzieli...:) może w góry odbijemy:) nigdy tam nie byłam, pozdrowionka
Bania witamy:) pewnie następna w kolejce jestem ja...27 jadę na konsultację i wtedy się dowiem. Ps. jedziemy całą rodzinką- 520 km. Zamierzamy wracać od środy do niedzieli:) Pozwiedzamy sobie...a co:)
jalowska będzie dobrze...zawsze tak jest jak człowiek się bardzo stresuje...:)
bania bardzo mocno trzymam kciuki :)
mam nadzieję że nie będzie źle i będę miała siły na opiekę na Emilką i ćwiczenia...:)
bania jestem jestem 83 rocznik...
dzisiaj powiedziałam trenerowi o operacji....powiedział że sprawdzi przed wprowadzeniem kolejnych ćwiczeń