Hesia:), Walczy

od 2014-04-23

ilość postów: 73

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

9 lat temu
Lawendowa dziękuję za miłe słowa i wsparcie!!! Miłka, Nana, Carmen ,Maria ,Kucja, Czarownica jesteście wspaniałe!!! Czasem tak sobie myślę,że jest jedyna rzecz za którą powinnam podziękować chorobie - to CUDOWNI LUDZIE, których pewnie nie miałabym szansy poznać w innych okolicznościach!!! !:):):) <3 <3 <3

Rak jajnika

9 lat temu
Cześć Dziewczyny! Już dawno mnie tutaj nie było ale wiem, co się u Was dzieje na bieżąco od mojej mamy! Serdecznie dziękuję za wszystkie pozdrowienia! Trzymam za Was wszystkie kciuki! Chciałam Wam przekazać ,że wraz z innymi dziewczynami założyłyśmy Stowarzyszenie Niebieski Motyl na rzecz walki z rakiem jajnika! Wszystkie Was zapraszamy bardzo serdecznie do współpracy, każda osoba ,rada jest bezcenna- mamy przecież wspólny cel rozprawić się z gadem i walczyć o lepsze jutro. Na razie jesteśmy na fb, a strona www jest w trakcie tworzenia! Ściskam Was wszystkie bardzo bardzo mocno i ślę mnóstwo pozytywnej energii! <3 <3 <3

Rak jajnika

10 lat temu
Lilcia dziękuję za słowa wsparcia. No właśnie marker miałam ostatnio 34 i jak czytam ,że dziewczyny martwią się bo mają np.10 a miały 6 to panikuję i się nakręcam ,że ze mną coś nie tak jednak...! Jeszcze 3 chemie przede mną i koniec.Marzę,żeby już na zawsze. Lilcia mąż chce mnie wyciągnąć na naukę tanga.:) miłka dziękuję

Rak jajnika

10 lat temu
kasiar A ja bym poszła na wizytę i do prof. Markowskiej i na konsultację do prof. Wicherka. Prof. Markowska to bardzo mądry lekarz z dużym doświadczeniem i wiedzą medyczną. Mi pomogła podjąć decyzję i zdecydować się na HIPECA w Bydgoszczy(a przede wszystkim zaszczepiła w nas ogromną nadzieję). Polna mnie przekreśliła(tzn. kazała czekać na cud,że może coś w końcu podziała ale ,że już jest stan nieoperacyjny). Kasiu jeśli chodzi o prof.Wicherka to trzeba być w Bydgoszczy z samego rana w środę z dokumentacją choroby i najpierw zarejestrować się w sekretariacie(2piętro) a później zjechać na poziom 0 pod pokój nr 79 i czekać aż Was wywołają. Na komisji jest zespół lekarzy(decyzyjny prof. Wicherek,chematolog , chirurdzy-ginekolodzy). Nie odmawiają pomocy nikomu. przedstawiają możliwości leczenia a do Was należy ostateczna decyzja.

Rak jajnika

10 lat temu
kasiar udaj się z mamą do prof. Janiny Markowskiej przyjmuje na Poznańskiej 58a tel.618473808 lub 618483732. Ona na pewno doradzi i pomoże a jeżeli nie chcecie w Poznaniu to uderzcie do Bydgoszczy prof. Wicherek. Uciekaj z mamą z Polnej. Mi spiep...całe leczenie i 2 operacje. Polna jako onkologia ma kiepską renomę.

Rak jajnika

10 lat temu
Cześć Dziewczyny! Wiem,że kiepsko ostatnio z moim udzielaniem się,ale jakoś kiepsko radzę sobie ostatnio ze złymi wiadomościami. Jak słyszę(czytam),że komuś się nie udało,ktoś ma wznowę po krótkim czasie to ogarnia mnie panika. Po operacji lekarze dali mi dużo nadziei,że teraz powinnam mieć spokój jeśli nie do końca to na wiele lat...! Szczególnie biorąc fakt,że stopień złośliwości G1, HIPEC przebiegł pomyślnie a po otworzeniu brzucha okazało się,że jest lepiej niż wskazywał PET.Prawie skakałam z radości pod sufit. A teraz strach przed nawrotem wraca coraz częściej-odganiam te myśli jak mogę ale są zawzięte!!! Jak sobie radzicie ze strachem? Jeszcze przede mną 3 chemie(niby to tylko kosmetyka). Ehh...

Rak jajnika

10 lat temu
Cześć Dziewczyny! Bardzo Was przepraszam ,że jestem tak mało aktywna. Jakoś tak po tej operacji czerwcowej nie mogę się ogarnąć. 11go września miałam dostać kolejną chemię ale z powodu kiepskich wyników krwi przesunęli mi na razie o tydzień na 18go. Mam nadzieję,że tym razem nie odeślą mnie z kwitkiem...! A co tam u Was dziewczyny? Ja żyję nadzieją,że jak skończę te 6 chemii to będę miała już spokój z gadem bynajmniej choć na kilkanaście lat!:)

Rak jajnika

10 lat temu
Ja uciekłam z Polnej dzięki dziewczynom i to było najlepsze co mogłam zrobić.

Rak jajnika

10 lat temu
Cześć Kasiar. Jeśli chodzi o klinikę na Polnej oddział onkologiczny to wiejcie stamtąd byle szybciej. Mi zawalili leczenie (nie tylko mi). Gdybym od początku miała odpowiednie leczenie- najprawdopodobniej byłabym już dawno zdrowa. Niestety było inaczej! Teraz leczę się gdzieś indziej i wróciła nadzieja, że wszystko będzie dobrze.

Rak jajnika

10 lat temu
Tiffany całym sercem jestem z Tobą! Nie możesz myśleć i winić siebie,że choroba Twojej mamy to kara. Mówi się, że Bóg doświadcza tych , których najbardziej kocha. Nie ma tu żadnej logiki. Wiem,że w tej chwili to żadne pocieszenie dla Ciebie...może nawet odwrotnie gdyż ciężko patrzy się jak cierpi jedna z osób najbliższych Twemu sercu. Musisz znaleźć siłę dla siebie, dzieciątka i mamy.