od 2019-07-19
ilość postów: 54
Czarownico, a ty odczuwasz jeszcze jakieś skutki uboczne leczenia?
Martwię się, czy to z nogami mi przejdzie. Kupiłam psa, ciągle spaceruję i chciałam wrócić do pracy a czuje się jak 90latka.
Duśka! Dziękuję, bardzo mnie uspokoiłaś. Ja jestem już po 14 cyklach Avastinu i mam mega kryzys. Do tej pory nic, a teraz leje mi się krew z dziąseł - nie mogę normalnie umyć zębów. Dodatkowo jakby zaczęło mi odejmować nogi od kilku dni...
Cześć dziewczyny!
Aga75 ja miałam tak jak ty, nie mogłam usiedzieć... Piłam melisę, piwo bezalkoholowe (chmiel działa uspokajająco). Po jakimś czasie doszły mi neuropatie i wtedy dostawałam w zastrzykach Nivalin. Brałam też wysokie dawki kwasu foliowego i wit. B6.
Nie odzywałam się, nie czytałam,starałam się żyć jakby nie było choroby ale przyszła tomografia i wrócił strach.
Czy któraś z Was miała zmiany drobno guzkowe w płucach? To moja 4 TK i ta zmiana raz jest, raz nie. Raz ma 3mm raz 2. I nie wiem co myśleć. Onkolog macha na to ręką, że to bez znaczenia. A może powinni mi zrobić PETa?
Awa, trzymajcie się! Ja miałam 2 operacje w odstępnie 3tygodni. Było ciężko, ale lekarze nie oszczędzają na przeciwbólowych. Mama da radę 🙂
Luks - dzięki za wiadomość,każde takie słowa dają nadzieję.
Mio, ja miałam G1 surowiczy. Ale ta złośliwość była określona z komórek z otrzewnej. Na jajniku był borderline i nie znaleziono komórek nowotworowych. Mam łamaną diagnozę - rak jajnika/pierwotny rak otrzewnej.
Awa, ja miałam tylko anemie przy chemii. Po każdej dostawałam czynniki wzrostu (wtedy neulasta). Anemia wycofała mi się dopiero gdy kilka miesięcy po chemii przeszłam na wegetarianizm - zróżnicowania dieta to podstawa. Podczas chemii miałam wybiórczy apetyt...
Mio, ja miałam IIIc z przerzutami na otrzewną. Po chemii na TK jest czysto,przerzyty się cofnęły. Pozostał mi tylko zbiornik płynowy jako powikłanie pooperacyjne,ktory powiększył się o 3cm - czeka mnie operacja jak skończę avastin.
Awa, mnie bardzo pomógł psycholog i różne techniki relaksacji. Podczas chemii słuchałam ciągle muzyki relaksacyjnej. Trzeba potraktować chemie jak najlepsza przyjaciółkę, która ma pomóc. W filmach i programach dokumentalnych to leczenie jest bardzo przerażająco pokazane! W rzeczywistości nie jest tak źle. Teraz standardowo dostaje się leki przeciwwymiotne, przeciwzapalne, sterydy. To wszystko pomaga. Ja kiepsko czułam się pierwsze kilka dni po chemii, ale potem jeździłam z córką na basen, chodzilam na spacery, spędzałam czas towarzysko. Pamiętaj, że to jeszcze nie koniec życia i trzeba z niego korzystać na tyle na ile choroba pozwala!