Elza90,

od 2019-07-19

ilość postów: 54

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

3 lata temu

Nesia, zasiłek przedłużą Ci bez problemu. Przez covid najpewniej nie będzie komisji. Wirus to wystarczający powód by osoba po chemii nie mogła wrócić do pracy w skupisku dzieci. Nie martw się o to 🙂 druczek wypełnia lekarz, resztę jak wcześniej. Zrób to na 6tygodni przed końcem obecnego zasiłku. 

Co do myśli o śmierci...  też długo tak miałam... Potrafiłam nawet w nerwach krzyczeć do bliskich, że już niedługo nie będą się musieli ze mną męczyć. Notorycznie śnił mi się mój pogrzeb i widziałam na nim swoją córkę.... Mi pomogły książki Kaczkowskiego, różne podcasty dotyczące akceptacji. Jest też taki kanał na yt "na chemii" - Sylwia tam mocno motywuje. Zamiast psychiatry może lepiej terapeuta? 

Rak jajnika

3 lata temu

Moja historia jest ptaktycznie identyczna jak czarownicy. Gdybym miała cofnąć czas to nie pozowliłabym uśpić czujności. Zrobiłabym PET przed operacją. 

Ania - ja jestem 1,5 roku po leczeniu. Libido nieco wzrosło, ale mój kikut pochwy ma raptem kilka cm... Niestety moje życie intymne umarło i jest to dla mnie jak niepełnosprawność... Nie pocieszę i chętnie posłucham waszych rad. 

Rak jajnika

3 lata temu

Łukasz, miałam HiPEC w Lublinie. To była moja 3 operacja i zdecydowanie najcięższa - ból po nie do opisania, uderzenia gorąca itd. W szczycie pandemii, więc nie było ze mną nikogo. Ale pozbierałam się w tydzień i wyszłam do domu. Również się bałam, tym bardziej że u mnie minęły tylko 2 miesiące od ostatniej dawki Avastinu. Ale nie mam żadnych powikłań. Po 6tygodniach wróciłam do pracy. Pytam o co chcesz :) 

Rak jajnika

3 lata temu

Nesia, gratulacje! Ja też się trzymam tego, że ma być dobrze. Czy jeśli teraz mam mieć tonografię 3 klatkową to mimo wszystko warto zrobić usg piersi? Od czasu wykrycia choroby nie miałam ani razu... 

Rak jajnika

4 lata temu

Chelo, ja też czekałam 3 tygodnie. Zarówno na laparoskopie, jak i laparotomie. Mój guz to była  "cysteczka" i miał to być borderline (guz o granicznej złośliwości), a skończyłam na diagnozie raka surowiczego IIIc. Duży guz nie zawsze oznacza, że jest źle! Skoro masz chwilę czasu to zawalcz o badania - gastro, kolonoskopia, tomografia/rezonans/pet. Do szpitala polecam zapas słoiczków niemowlęcych. Miałam 3 operacje i te słoiczki były dla mnie zbawienne! Jestem 1,5 roku od diagnozy. Na początku rozpacz, potem złość, potem depresja i przygotowywanie się na śmierć...  Aż w końcu przyszła akceptacja. Teraz ciesze się życiem, tak po prostu! Przeczytałam też wszystkie książki księdza Kaczkowskiego. 

Gdybyś potrzebowała po prostu pogadać to pisz na priv! 

Rak jajnika

4 lata temu

Podziele się dobrymi wieściami. Odebrałam hp po ostatniej operacji i nigdzie nie było komórek nowotworowych. Mój zbiornik okazał się pseudocystą. 

Na razie 1,5 roku od diagnozy i jestem czysta (IIIc).

Czuję ulgę, ale z drugiej strony też strach. Za 2tygodnie wracam do pracy, to nie będę miała czasu na myślenie.

Czy założycielki tego forum żyją? Znacie kogoś kto przy takim stadium bezpowrotnie wyszedł z choroby? 

Rak jajnika

4 lata temu

Awa, ja miałam wzrost markera (tylko nie pamiętam którego) ze względu na ucisk na nerkę np. Nie martw się na zapas póki co! Avastin też może negatywnie wpływać np.na nerki. 

Rak jajnika

4 lata temu

Ja również miewam różne neurobóle.. 

Gosia,jeśli już odrosną "normalne" włosy, a nie puch jak u kurczaka to dlaczego nie? Chociaż ja swoim dałam czas żeby się zregenerowały i nie farbuję na razie. 

Rak jajnika

4 lata temu

Nesia, ja też miałam bóle kostno-stawowe, może spróbuj np.diclac - dobrze działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Też biorę tylko witaminy i mam kontrole. Z drugiej strony nie ma sensu co chwilę robić tk, które wiąże się z ogromnym napromieniowaniem. "szukanie wznowy" nie wydłuża czasu życia, a tylko obniża jego komfort. 3 miesiące są ok.

Na komisji będą Cię pytać też na ile czasu chcesz świadczenie - możesz wziąć na pół roku i w razie czego przedłużyć, ale może uda Ci się wrócić jednak już do pracy. Wydaje mi się, że w naszej chorobie trzeba próbować żyć jak wcześniej... Bo siedzenie w zamknięciu i czekanie na wznowę do niczego nie prowadzi... 

Rak jajnika

4 lata temu

Dzięki dziewczyny, już całkiem nieźle śmigam. Mio, jak u Ciebie,stabilnie? Mi koń czy się świadczenie i w grudniu muszę wrócić do pracy. Boje się covidu ale z drugiej strony jakoś trzeba żyć...