od 2015-06-01
ilość postów: 317
tess41, NFZ nie refunduje wlewów wit. C. Można tego dokonać tylko w prywatnym gabinecie lub przychodni. Ja osobiście nie korzystałam z takich wlewów ale spotykałam babki, które je stosowały.
Aga84, marker ca 125 nie jest specyficznym markerem tylko w chorobach jajnika. Może byc podwyższony m.in. w wyniku przeziębienia czy np. od stanu zapalnego zęba. Podaje taki przykłąd bo wysokość markera o niczym jeszcze nie świadczy. Ja przy swoim zaawansowaniu III C miałam marker 7,5, a babeczki, których marker wynosił kilkaset miały niższy stopień zaawansowania. Jak lekarz mówi Ci, że to na 200 % potworniak to tego sie trzymaj, weź się w garść i nie zadręczaj się bo się nabawisz wrzodów żołądka :) Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Nana, to z wypowiedzi lekarki wynikałoby, że jeszcze mogą zaproponować jakąś terapię? to by było super.
Miłka, Slawka, Tatmag, Czarownico, super że jesteście tyle czasu bez wznowy. Życzę Wam, aby (cytując klasyka) było tak do końca świata i jeden dzień dłużej.
Nana, tak mi przykro, nie wiem co powiedzieć. Może uda Ci się szybko znaleźć pomoc w opanowaniu bólu. Myślę, że Agnieszka76 dobrze radzi. Mój brat (rak płuc z przerzutami do wątroby i nerek) był pod opieką takiego hospicjum. Pielęgniarka była u niego dwa razy w tygodniu, a jak była potrzeba to ona albo lekarz przyjeżdżli na telefon. Podziwiam Cię i myślę, że się jeszcze tak łatwo nie poddasz.
Dziewczęta, na początku swojej walki myślałam, że najgorszym bedzie moment, jak pojawi się wznowa i okaże się, że muszę dalej walczyć. Obecnie jestem cztery miesiące po trzeciej chemioterapii, czuje sie dosyć dobrze , ale...... czekam kiedy znów mnie dopadnie :( Ostatnio dotarło do mnie, że najgorszą jednak to chyba będzie chwila jak mi powiedzą, że nie ma już żadnych metod na walkę z chorobą i pozostaje juz tylko czekanie. I z tego względu podziwiam Nanę. Wydaje mi się, że jestem też dosyć silną osobą i staram się nie zadręczać ale nie wiem jak to będzie dalej.
Życzę wszystkim Wam i sobie dużo siły i cierpliwosci, i mimo wszystko dużo nadziei.
MW, nudności to w zasadzie powinny już przejść, ale jeżeli będą się utrzymywać to skontaktujcie się z lekarzem. Ja siódmego dnia po karbo+taksol to zaczynałam już jeść normalnie. Nie wiem jak inne dziewczyny reagowały.
MW, niestety do bólu mięśni i kości mama musi się przyzwyczaić. Są to najczęstsze uboczne skutki taksolu. Dziwię się, że w szpitalu nie poinformowali jej czego może się spodziewać i jak można sobie pomóc. Na bóle pomagają zwykłe proszki przeciwbólowe (paracetamol, pyralgina, ibuprom itp.). Mama w szpitalu powinna też dostać receptę na leki przeciwwymiotne. Pomaga też jedzenie świeżego ananasa, popijanie coca coli, jedzenie zwykłych sucharków.
Drętwienie palców (w większym lub mniejszym stopniu) też miała każda z nas. Taki urok chemioterapii :) więc tym się nie denerwuj. Na drętwienie stóp pomaga zwykły masażer wodny. Gdyby drętwienia jakoś bardzo dokuczały to trzeba zgłosić lekarzowi.
Tydzień po chemii to jest jeszcze krótki okres i mama ma prawo nie czuć się dobrze. Po kolejnych chemiach też może raz czuć się lepiej a raz gorzej. Najważniejszy jest spokój. Sama przez to przeszłam już trzy razy więc piszę z doświadczenia :)
Turczynka Super :)
MW, daj mamie jeszcze kilka dni na odzyskanie sił. Najgorsze dni po chemii I linii to jest właśnie 3 – 5, dzień. Gdzieś po tygodniu zacznie w miarę normalnie funkcjonować, ale pamiętaj, że i tak nie będzie miała za dużo sił. Włosy od razu nie wypadną, a nawet jeżeli to będzie na zakupy mogła iść w czapce.
Tess myślę, że najgorszy jest pierwszy tydzień. Ja cztery miesiące temu skończyłam caelyx z karboplatyną. Nie miałam jakiś szczególnych skutków ubocznych. Zalecano np. aby woda do kąpieli była letnia max. 30 stopni i chłodzenie stóp lodem. Ja po kąpieli dłonie i stopy smarowałam wazeliną lub kremem dla dzieci Linoderm (doskonale natłuszczają, nie trzeba kupować bardzo drogich maści) i całe ciało smarowałam zwykłym balsamem nawilżającym firmy Lirene. Najbardziej dokuczała mi drożdżyca jamy ustnej, ale na to pomaga nystatyna tylko jest okropnie gorzka. Przez pierwszy tydzień brałam wit. B 6, Pabi-dexamethason (sterydy) i osłonowo na żołądek Lanzun. Sterydy mają przedłużone działanie antyhistaminowe.
Musisz na razie wyłączyć się ze zmywania, a jeżeli musisz to robic to w letniej wodzie i najlepiej w gumowych rękawiczkach.
Trzymam kciuki abyś przebrnęła przez to wszystko jak najlepiej :)
Nana, jesteś silną osobą i wierzę, że jeszcze wiele dobrych dni przed Tobą :)
Pozdrawiam wszystkie Dziewczęta
Asionka, jeżeli jest wznowa to avastin powinien być przerwany bo nic nie wnosi, a skutki uboczne jakieś ma. Tak miała moja koleżanka. Jak stwierdzono wznowę w trakcie brania samego avastinu to od razu przerwano jego podawanie i zaczęto podawać inną chemię.