Ostatnie odpowiedzi na forum
Makro000 jestem przekonana, że i tym razem dasz radę. Tylko oszczędzaj sie trochę. Pranie i prasowanie nie zając nie ucieknie, a będzie Cie bardziej bolało.
Trzymam kciuki za Twoja dalsza terapię :)
Ja jutro na badania, a w poniedziałek 4 chemia i mam nadzieję, że juz później poleci bez niespodzianek i od połowy kwietnia będe już sie regenerować :)
Pozdrowienia dla wszystkich dzielnych babeczek, a dzisiaj zwłaszcza dla Makro000 :)
Makro witamy Cie z radością :)
Pij rano siemię lniane. Dobrze działa na jelita, osłania je i jest b. kaloryczne. Musisz na pewno jeść potrawy lekkostrawne i często podjadać na co masz ochotę. Ja po pierwszej operacji schudłam 8 kg, a po drugiej 5 ale szybko nadrobiłam. Najwazniejsze to przed chemią podniesienie parametrów krwi, żeby nie było odkładania kolejnych wlewów. Ja niestety po drugiej operacji trochę zaniedbałam i hemoglobiny miałam 11,4 i teraz czwarty wlew ma odłożony. Faktem też jest, że chemie miałam trzy i pół tygodnia po operacji więc było mało czasu na regenerację.
Trzymam kciuki i pozdrawiam. Wypoczywaj i odzywaj sie czasami :)
Dziewczęta pozdrawiam Was.
Czarownico po jutrze juz będziesz miała problem z głowy i wkrótce do domciu :)
Lawendowa, super! Mówiłam, że będzie dobrze. A z tymi "innymi sprawami" zawsze można sobie poradzić :) nawet może być ciekawiej :) Przepraszam za żarty, ale my, kobietki po swoich przejściach znamy te sprawy :) Życzę Ci dużo szczęścia i przyłączam sie do pozdrowień Czarownicy dla Twojego męża :)
Ja niestety swojego męża nie mogę wygonić na badania bo mówi, że jedna chora w domu wystarczy, no i cóż mam nadzieję, że rzeczywiście może wystarczy :)
Przesyłam wszystkim ciepłe myśli
<3
Lilith.p, buraka w tabletkach też łykam. Jak nie zapomnę :) :) :) piję też pokrzywe z dziką różą zamiast herbaty. Ale ja jestem straszną "herbaciarą" i ciężko mi zastępować ją czym innym. Mogę nie jeść ale herbata zawsze musi być, oczywiście nie "czaj" tylko tak normalnie zaparzona :)
Czarownico gardło trochę odpocznie, a niedługo bedzie ciepło i będziesz mogła wesoło pośpiewać przy ognisku :) :) :)
Czarownico, trzymaj się i nie stresuj :) Wszystkie jesteśmy z Tobą :)
Ja mam przełożoną czwartą chemię bo morfologia troche mi poleciała, ale jem tatara, brokuły, sałatę, pije soki owocowo-buraczane więc mam nadzieję, że wyniki pozwolą na podanie chemii za tydzień.
Pozdrawiam wszystkie Dziewczęta <3
p.s. ankietę też wypełniłam, bo skoro mogę dziewczynie pomóc w nauce to dlaczego nie?
Witajcie Dziewczęta w te piękne, słoneczne, niedzielne południe :) Taki wesoły dzionek dodaje energii i optymistycznie nastawia do świata :) Daje tyle radości :)
Czarownico fajnie, że wyniki badań Cię uspokoiły. Życzę Ci, aby i niedaleka operacja była tylko małym epizodem bez dodatkowego stresu. Będę trzymac kciuki :)
Lawendowa, chyba już jesteście z mężem w domu więc napisz jak tam wszystko przebiegło. Mam nadzieję, że bez niespodzianek, chyba że pozytywnych :)
Makro000 coś się nie odzywa. Czy któras z Was ma może jakies wieści?
Przesyłam słoneczne, ciepłe pozdrowienia wszystkim Dziewczętom :)
<3 Trzymajcie się, niedługo wiosna :)
Lawendowa jutro moja modlitwa bedzie w Waszej intencji: o udaną operację męża i same dobre wiesci po niej oraz dużo wiary i otuchy dla Ciebie <3
Tosia66, pewnie robi Ci sie jakiś stan zapalny w stawie, ale nie z powodu choroby nowotworowej. Tak że nie popadaj w panikę. Wiele osób to przechodzi. Ja w ubiegłym roku meczyłam sie kilka miesięcy z bólem lewego barku, az w końcu poszłam do ortopedy. Skierował mnie na usg i następnie kinezyterapię bo my onkologiczne nie mozemy miec stosowanej fizykoterapii (żadnych laserów, bioprądów itp.) Wzięłam 10 zabiegów i było duzo lepiej ale dalej nie mogłam kontynuować ćwiczeń bo miałam operację. Ręka jeszcze mnie troche boli ale da sie wytrzymać. Juz nawet o tym nie myślę. Kup sobie jakąś maść na bóle mięśni i stawów np. dicloziaje, traumon, voltaren i spróbuj smarowac przez jakis czas. Ale żebys była całkiem spokojna to idź do ortopedy. Pozdrawiam
Czarownico i wszystkie dziewczyny, które świętują kolejne dobre wyniki i rocznice, cieszę się Waszą radością i życzę oby tak dalej :) <3
Ja, po trzeciej chemii dopiero dzisiaj czuje sie lepiej. Pierwszą linię znosiłam dużo lepiej. Teraz bardziej wyjaławia mi sie organizm i najgorsze jest drętwienie języka, brak smaku i ogromny wstręt do jedzenia i picia. Po kazdym posiłku myje zęby i płuczę septosanem, żeby nie dopuścic do jakiejś grzybicy, ale samopoczucie i tak mam pod psem. No i jeszcze ta wstrętna zgaga.
Myślę, że kolejną chemię będę miała przesuniętą bo teraz miałam na granicy wyniki krwi. Może i stąd wzięło sie to moje gorsze samopoczucie. Ale nie dam się. Zostały mi jeszcze trzy chemie więc juz z górki.
Pozdrawiam serdecznie :)