Wyrzuć z siebie emocje.

Powiedz mu co o nim myślisz, pokaż jak walczysz ...

Akceptuję regulamin

Pokaż

napisany 11 lat temu

Cały czas bruździsz w mojej rodzinie. Najpierw siostra, później dziadek, babcia. Wiedz, że jesteśmy coraz silniejsi! Dziadka w prawdzie już mi zabrałeś, ale siostra wygrała mimo Twoich złośliwych przejawów. Babcia wciąż walczy i wiesz co? Też po raz kolejny się Ciebie pozbywa! Nie próbuj wrócić do naszej rodziny. Jeśli spróbujesz to i tak się Ciebie POZBĘDZIEMY!

napisany 11 lat temu

Wiesz ze przeszlam to wszystko z podniesiona glowa i uśmiechem na twarzy.A na koniec pokazalam gdzie jest wyjscie i pozegnalismy sie. Myślę ze juz nigdy sie nie spotkamy, ale wiesz co nie będę tęsknić. Więc zapomnij o mnie i naszej znajomości.

napisany 11 lat temu

Najpierw zabrałeś mi Ojca Chrzestnego.. a teraz dopadłeś 5 letnią kuzynkę..
Jakim świństwem musisz być, że żeby Cię zabić potrzebna jest chemia, która wykańcza całkowicie organizm ludzki.. Ostatnimi czasy niestety prawie codziennie przebywam w szpitalu z chorymi dzieciakami.. widok i wspomnienia z tego miejsca nie pozwalają mi normalnie funkcjonować.. Jednak choć brak sił fizycznych i psychicznych będziemy walczyć o zdrowie mojej kuzynki! NIE PODDAMY SIĘ!!!

napisany 11 lat temu

Nikt na tym świecie nie chce być sam, każdy cały czas szuka swojego miejsca, nikt nie jest skazany sam na siebie i każdy powinien dostać szansę, ale Ty raku błądzisz. Z nami ludźmi należy żyć jak z przyjaciółmi, a nie traktować jak dom. Jesteś jak słońce nad kałużą wody, jak sucha ziemia dla spragnionych roślin- wysuszasz i zamieniasz w proch. Raku, proszę, nie dolegaj ludziom, ani żadnej żywej istocie.

napisany 11 lat temu

Moja ukochana babcia umarla przez raka jak bylam bardzo mala. Niedlugo po jej śmierci odeszla tez moja prababcia. Przez ta chorobe nigdy nie miałam rodzinnych swiat, nigdy nie doznalam babcinej opieki. Nie pamiętam ich dokladnie ale wiem ze były kochanymi osobami. Zaluje ze nie moglam isc do babci sie wyplakac, nie bylam przez nia rozpieszczana, nikt nie wmuszal we mnie jedzenia.. czesto tęskni za nimi. Najgorzej bylo jak bylam mala jak byl dzien babci.. nie mialam dla kogo robic laurek, nie mowilam wiersza i nie spiewalam piosenek. Uczylam sie ich wiedzac ze nigdy ich babci nie opowiem.. bardzo kocham Cie babciu i moja najkochansza prababciu!
Teraz modle sie tylko aby ta choroba nie dotknęła nikogo z moich bliskich. Tzymam kciuki za kudzi walczacych z choroba i zycze wszystkim aby choroba ich nie dopadla. Nie poddawajcie sie. Uda sie wam. Pokonacie raka! Mojej babci sie nie udalo alw nigdy sie nie poddawala.

napisany 11 lat temu

Razem jesteśmy silniejsi.

Michał

napisany 11 lat temu

Sama choruje na bialaczke, wiem ze trzeba pomagac ♥

napisany 11 lat temu

Wkroczyłeś w życie bliskiej mi osoby, gdy miałam 6 lat. Dzięki Tobie nasze życie diametralnie się zmieniło. W 2002 roku moja mama wyczuła guzek na piersi. Niestety, był tak duży, że musiał zostać usunięty razem z lewą piersią. Szok, który przeżyła po obudzeniu się z narkozy był niewyobrażalny. To cios dla kobiety. Mimo to wygrała z Tobą. Wsparcie bliskich oraz wiara przywróciła ją do życia. Jest moją bohaterką. Pamiętam jak każdego wieczoru modliłam się o to, aby moja mama była przy mnie jak najdłużej. Wiem jak silna jest modlitwa małej, niewinnej dziewczynki. Mama także prosiła Boga by dał jej życie dla córeczki. Nasze błagania zostały wysłuchane. Zwyciężyła. Mogę się teraz cieszyć jej obecnością na każdym kroku, mam nadzieję, że już nie wrócisz. Kocham ją, nie możesz mi jej zabrać. Chcę żeby poznała moje dzieci, była szczęśliwą babcią. Dziękuję Ci za to, że dzięki temu doświadczeniu, wiem jak ważne jest zdrowie, miłość i wsparcie bliskich. Proszę jedynie o to, abyś nie wracał.

napisany 11 lat temu

Dziękuje ze pojawiłes sie w moim życiu, a tak na prawdę w życiu mojej mamy.. Wiele dałeś Nam do zrozumienia, pokazałeś co jest dobre co złe, na co warto zwrócić uwagę w życiu. To bardzo ważne chwile dla Nas. Dzięki temu co mnie dotknęło staram sie byc jeszcze lepszym człowiekiem niż dotychczas. Czuje sie potrzebna pomocna, wiem ze mama moze na mnie polegać. Spełniam sie jako córka. Rozmawiam z Mamą bardzo dużo o życiu, śmierci, wartościach. Otworzyłes Nam oczy. Po tym wszystkim i po tym cierpieniu który wiem, ze czeka Mamę chciałabym żebyś sobie poszedł w cholerę. A raczej mowię Ci ze pójdziesz! Tam są drzwi, dowodzenia!

napisany 11 lat temu

Myślę, że jesteś powodem..dzięki któremu człowiek odkrywa w sobie siłę walki, zaczyna naprawdę doceniać wartość swojego życia i motywuje do pomagania innym. To, że ma się raka, nie oznacza śmierci lub przegranej. Zmusza to nas do różnych działań i w pewien sposób diametralnie odmienia nasze życie. Myślę, że dla niektórych osób jest on dobrym impulsem, zeżeby zmienić swoje życie i żeby z nimi wygrać :)