Wyrzuć z siebie emocje.

Powiedz mu co o nim myślisz, pokaż jak walczysz ...

Akceptuję regulamin

Pokaż

napisany 11 lat temu

Ty pieprzony raku!!!
Przez ciebie stracilam dwa lata życia.Zwaliłeś mnie. Jesteś podły, podstępny ale cię pokonałam. Wiedziałam że można cię pokonać. Kocham życie, kocham swoje dzieci i chciałam doczekać wnukow. Chciałam żyć,kochać i być kochana
Dla wszystkich chorych NIE DAJCIE SIĘ ,DLA ZDROWYCH BADAJCIE SIĘ RAZ W ROKU. USMIECHAM SIĘ DO WAS WSZYSTKICH
BARBARA BOGUMIŁ bylam chora na raka piersi

napisany 11 lat temu

Rak to menda co zabrała mi nerke; (



napisany 11 lat temu

w 2010 roku zapukałeś do moich drzwi, wyjrzalam przez judasza i powiedzialam ci sp....dziadu, walczyłam, walczę i nie poddam się, nigdy !!!!

napisany 11 lat temu

Witam wszystkich.
Mam na imię, Grażyna.
17 lat temu, zdiagnozowano u mnie raka złośliwego jajnika (kontrolna wizyta u ginekologa)
Po chirurgicznym usunięciu, radio- i chemioterapii, powoli wracałam do zdrowia. Początkowo moje wizyty u specjalisty onkologa odbywały się cyklicznie co miesiąc. Po jakimś czasie wydłużały się do 3 , 4, 6 miesięcy, by od dwóch lat ustanowić termin raz do roku. W trakcie tych lat, kontrolne badania całego organizmu wykluczały rozwój dalszej choroby i dawały mi poczucie ogromnego bezpieczeństwa.
Czy warto się badać ?
Otóż, gdyby nie systematyczność wykonywanych wizyt, prawdopodobnie dzisiaj nie byłoby mnie wśród Was. Na szczęście, nowotwór został wykryty we wczesnej fazie rozwoju.
Pozostaje mi więc życzyć Państwu, łatwości w podejmowaniu dojrzałych decyzji związanych z dbałością o swoje, i swojej rodziny zdrowie.
Pozdrawiam
- Grażyna.

napisany 11 lat temu

Nie dałam się!

napisany 11 lat temu

mam cie z głowy ja już od 12lat nie mam ciebie w sobie ale rok temu zabrałeś moją mamę nienawidzę cię

napisany 11 lat temu

Myślę,że rak mnie pokochał.Zmagam się z nim od siedmiu lat.Ja go pokonuję a on po jakimś czasie wraca.Jednak nie poddaję się.Nie jest to łatwe gdyż wszystkim pokazuję że mi nic nie jest,a o raku opowiadam jak o zwykłej grypie.Może znudzi mu się i w końcu mnie zostawi.Warto podejmować walkę!

napisany 11 lat temu

Przeszłam leczenie onkologiczne w Centrum Onkologicznym w Poznaniu , na Garbarach . Minie za miesiąc 6 lat od tego momentu . Czuję się doskonale Kiedy się dowiedziałam o chorobie , ,pomyślałam sobie , ile mi jeszcze zostało? , bo moja mama też miała tą samą chorobę nowotworową , po 2 latach dostała przerzuty , walczyła 9 miesięcy do odejścia od nas . Wkrótce zmieniłam tok myślenia , powiedziałam sobie , że ta choroba mnie nie dotyczy , raka usunęli i nic mi nie grozi. To nastawienie optymistyczne chyba sprawia , że tak dobrze się czuję , jakby tej choroby w ogóle nie było . Oczywiście przez cały czas jeżdżę na kontrolne badania do Poznania. tego nie można lekceważyć. Wiara w wyzdrowienie czyni cuda i ja w to wierzę.

napisany 11 lat temu

nienawidzę Cię ! zabrałeś mi najważniejszą osobę ! dlaczego nie potrafią wymyślić na Ciebie lekarstwa zabójco !

napisany 11 lat temu

gdy w 2007roku zdiagnozowano u mnie raka piersi okazał sie zlosliwy, nie poddalam sie i dzikuje Bogu za siłe która mi dal. NIE PODDAWAC SIE!!!