Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
Ja polecam dr Marka Dedecjusa pracuje w Matce Polce. Przyjmuje prywatnie w soniamedic -namiary są na znanylekarz.pl. Koszt 150 zł Dwukrotnie mnie operował. Co do przerwy w operacjach . Ja 1 usunięcia całej tarczycy i 1 węzła mialam pod koniec września 2010r a kolejna już po jodowaniu w polowie listopada 2010. Niestety były problemy z intubacją i znieczuleniem. Byc może to był jeszcze wpływ izotopu. Lekarze sugerowali , że może mam coś w krtani. Badania to wykluczyły. Powiem Wam , że to była najgorsza chwila w moim życiu. To było okropne jak znalazłam się na oiomie..
-
Greta, napisze do koleżanki z którą byłam w izolatce na jodowaniu.Ona jest z Trójmiasta. Poproszę o namiary na jej endo może udałoby Ci się tam dostać.
-
beatakola jak sie teraz czujesz po tych operacjach? hyba mialas jakies przezuty kiedy operowali cie drugi raz ... czy tylko zapobiegawczo ci je wycieli? bo ja starsznie sie boje zebym gdzies nie miala go jescse . czy mialas ten maly jod i wykryl go gdzies ? tego najbardziej sie boje ..... i czy ty jusz jestes po tym duzym jodzie ? jakie rokowania co mowia lekarze ? sorki ze tak cie wypytuje i moze przypominam ci zle chwile ale ja kompletnie nie wiem co sie ze mna dzieje chce sie jakos uspokoic ze to nic takiego ze wszystko bedzie dobrze ze nie umre tak szybko .... wykancza mnie to czekanie w irlandii ale muasze zostac z dzieciaki na swieta to mi pomoze i bedzie lepiej bo minie troche wiecej czasau od tej operacji i bede bo musze sie poddac drugiej .....
-
Greta ja tez pytałam koleżanki czy w Gdańsku - 2 razy byłyśmy razem w Zgierzu- są problemy z przyjęciem takich pacjentów .Powiedziała , że leczy się u endokrynologa bez problemów. Powiedziała jednak , że jej lekarz ma tyle pacjentów , że nie ma już zapisów więc nie drążyłam tematu.
wisniamam - ja czuję sie dobrze . Przyjmuje eutyrox alfadiol, calperos- mam niedoczynnośc przytarczyc - wycięli mi co się zdarza. Objawia się to tym , że masz drętwienia rąk i nóg. wbispsji wyszlo , Że mam podejrzenie raka brodawkowatego. Wcycięli mi od razu cała i jak lekarz po operacji powiedzieł , że żle to wyglądało i wyciął jeszcze jeden węzęł. Po odbiór wyniku histopatologicznego jechalam już z nastawieniem , że to rak. Przed dużym jodem w szpitalu -w miesiąc po operacji wycięcia całej tarczycy- zrobiłi mi usg gdzie juz było widać kolejnego węzła i scyntygrafia też to wykazała. Usg zrobili mi przed podaniem jodu i nie wiedzieli czy mają najpierw jodować czy wycinać . nie mogli skontaktować się z chirurgiem i postanowili - dajemy jod. Po skontakotwała sie z tym samym chirurgiem - a tu terminy masakryczne .Tak było też przed wycięciem tarczycy - lekarz sam mówił , że nie trzeba od razu wycinać . Ja na to , że mam małe dziecko- wtedy 5 miesięcy i powiedziałam , że chce mieć to z głowy. w obu terminach te operacje były w miarę szybko. Rokowania dobre .Ostatni pobyt w szpitalu bez cech nawrotu choroby i kamień spadł mi z serca ale bałam się bardzo. Naprawdę . Teraz o tym myślę z dystansem ale wtedy też nie było mi wesoło.Od tamtej pory mówię o tej chorobie prosze znajomych żeby się badali. Lekarze powiedzieli , że są duże szanse ale trzeba się kontrolować i utrzymywać niskie tsh , żeby nie było nawrotu choroby.Po to bierzesz hormony. Fatalnie czuję się pod odstawieniu eutyroxu w miesiac przed kolejnym szpitalem . Puchną mi nogi , jestem senna i tyję . Rak brodawkowaty i przęcherzykowaty to raki zróżnicowane dobrze rokujące w sensie wyzdrowienia. Super , że mam już dziecko.dlatego zapominam o chorobie czego /ci życzę z całego serca. Zobacz ile tutaj nas i jakoś dajemy radę. będzie dobrze . Musi być!!!
-
beata kola
ojejku ile ty biedna przeszlas najgorsze te wiadomosci.... i ta nie pewnosc, wspolczucia .... dla wszystkich dziewczyny tutaj
-
ja sobie nie współczuję teraz to ja jestem silniejsza pa
-
beatakola- zgadzam sie z Toba w 100%. Ta choroba pokazala mi ile potrafie zniesc, chociaz mialam chwile zalamania. Pzdr
-
czesc paulina
ja to wogule nie moge sie ogarnoc ten strach mnie zabija hyba wiecie pszed czym ...... czy dobrze robie ze czekam az po swietach z 2 opercja czy tesz powinnam jechac teraz i jusz cos robic . aaa to ze jestescie silniejsze to prawda co nas nie za bije to wzmocni ... tylko ze u mnie to jescse za szybko powiedziane hyba
-
Wisniamama,
Dokladnie wiem co czujesz. Wyobraz sobie, ze ja po pierwszej operacji czekalam az 9 miesiecy do drugiej. Tyle czasu zajelo lekarzom szukanie dziada, wiadmo bylo ze sa przezuty, a nie wiedzieli gdzie.9 miesiecy to dla raka przeciez duzo a i tak byl tylko na wezlach chlonnych. Nie zdarzyl "isc dalej". Naprawde, ten rak nie rozprzestrzenia sie tak szybko jak inne. Tylko ty musisz sie wyciszyc, probowac zyc normalnie. Wiem, ze to trudne bo sama przez to przeszlam. Jeszcze w dodatku bylam 4 miesiace po urodzeniu dziecka, to byla jakas masakra, koszmar. Ledwo urodzilam i dowiedzialam sie, ze mam raka!!Pociesze cie jescze moze tym, ze mialam bardziej zjadliwego dziada nic Ty i odpukac wszystko ok. Kontrole mam w styczniu. A w ogole to utrzymuje kontakty z ludzmi, ktorzy zyja po 12 lat z przezutami na plucach i watrobie i nic im nie jest. Da sie z tym poprostu zyc. Trzymaj sie. Wszytko bedzie dobrze.
-
Paulina1983
sorry moze to glupie pytanie ale napisalas ze znasz ludzi ktorzy zyja z przerzutami na pluchach i watrobie. to znaczy ze dalej je miaja ? czy zostali wyleczeni z tych przerzutow ?