Witaj,
Historia podobna do mojej, poszłam na badania kontrolne a wyszłam z rakiem 😉
Żeby się zapisać na jod potrzebny wynik histopatologiczny. Ja na jodowanie czekałam ok 3 miesięcy.
Jeżeli chodzi o operacje u mnie bez problemów, na druga dobę do domu i po 3 tygodniach wróciłam do pracy. Natomiast napewno nie można dźwigać i to długo po operacji. A na początku to już w ogóle musisz uważać.
Życzę zdrówka i pisz jak cos.
Pozdrawiam
Witajcie. Dawno nikt tu nie zaglądał. Co u was słychać? Ja mam pytanie do osób po operacji. Czy dostaliście zalecenie trzymania diety? Ja jestem prawie 2 lata od operacji ale niedawno uslyszalam o diecie w "naszym przypadku" tzn. po raku tarczycy. Mi żaden z lekarzy nic nie wspomniał o diecie czy wystrzeganiu sie czegokolwiek. A jak to jest u was? Pozdrawiam
Witam! Ja nie dostałam wytycznych odnośnie diety, jednak chętnie poczytam na ten temat. Najbliższa wizytę w CO mam w kwietniu, zobaczymy....
Witam wszystkich, jest to mój pierwszy post. Piszę tu do was może coś podpowiecie.Żona moja 20.09 przeszła operację usunięcia tarczycy w Gliwicach-diagnoza rak brodawkowaty. Byliśmy 11.10 na kontroli wyniki OK teraz wizyta dopiero w czerwcu na diagnostykę obrazową. Tu moje pytanie czy to nie za długi czas oczekiwania?
Justyna2208
Nie mam żadnych wytycznych co do diety.Jacek13
W naszym przypadku - raka brodawkowatego , to nie tak długo. Tu nie ma takiego pośpiechu. W Gliwicach jest pod dobrą opieką. zalecenia są różne w zależności od wszystkich okoliczności, od rozmiaru guzka, od wieku, od tego czy węzły były zajęte, itd. Teraz stosować się do zaleceń, łykać tabletki na czczo, nie stresować się- stres to najgorszy wróg. Będzie dobrze.Ela1991
nie spotkałam się z takim określeniemWitam, opiszę moja historię, niby minęło już kilka lat od diagnozy, ale choroba towarzyszy mi do dziś.
W 2013 roku wykryto u mnie raka brodawkowego tarczycy. Przeszłam operację całkowitego usunięcia tarczycy. Dostałam skierowanie na leczenie jodem, później badania i kolejny szok- przerzuty do węzłów chłonnych i mikroprzerzuty do płuc. Swiat się dla mnie zawalił.......W domu 3 letnie dziecko.... tysiąc myśli.....
Pół roku później kolejne leczenie jodem, przerzuty z płuc wyłączone :), ale w węźle dalej coś zostało. Mieszkałam wtedy we Francji, zdecydowałam się na powrót do Polski, bo cały czas chodziły mi po głowie Gliwice.... i to byla dobra decyzja...
W 2015 przeszłam operację usunięcia węzłów chłonnych, wszystko dobrze się udało. Po operacji 2 kolejne leczenia jodem. Niby wszystko jest Dobrze, ale coś tam jeszcze mam w brodzie. Na dzień dzisiejszy nie wygląda to groźnie i wierzę że będzie już tylko dobrze.
W styczniu idę na 5 dni do szpitala do Gliwic na badania. I tu moje pytanie, czy mógłby ktoś napisać jak to wygląda? Mam dostać jod diagnostyczny, po wyjściu że szpitala wracam do domu i nie mam mieć kwarantanny.
Gdyby ktoś miał jakieś pytania, jeśli chodzi o leczenie w Gliwicach, chętnie odpowiem. Mam spore doświadczenie ;)
Muszę jeszcze dodać, że mimo tych wszystkich przeżyć jestem pogodna osoba, ciesząca się z życia, uprawniającą sport, mam plany na przyszłość ☺.....
Justyna_z01 u mnie było podobnie, tyle , że przerzuty tylko do węzłów i ponowna operacja. Ponowne leczenie jodem. Na razie ok, zobaczymy jak będzie na kolejnej kontroli. Ufam ,że będzie dobrze. Również prowadzę aktywny tryb życia, poza braniem rano hormonów i wycieczkami co jakiś czas do Gliwic wszystko jak przedtem :)
Taka wizyta kilkudniowa to podanie jodu tzw. diagnostycznego, czyli małej dawki. Nie leży się w izolatkach. Po niej scyntygrafia szyi i ciała. Do tego badanie krwi. Jeśli lekarz nic niepokojącego nie zauważy, wyniki będą dobre i scyntygrafia będzie również ok, to do domu i do kolejnej kontroli jednodniowej, ambulatoryjnej spokój. Nie jest wymagana kwarantanna, bo to mała dawka. A będziesz kilka dni, bo pewnie nie odstawiasz hormonów i podadzą ci przez dwa kolejne dni zastrzyki. Termin pewnie masz taki ,że załapiesz się na weekend dlatego pięć dni.