Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

13 lat temu
Raj szyjki macicy (bez operacji leczenie: radiochemioterapia i brachyterapia) - po 5 mies jak radzic sobie ze skutkami ubocznymi leczenia jak np drazniace wezły chłonne, jajniki, wieczne wzdecia i gazy, wiecznie pełny pęcherz? Kto moze pomóc?
1079 odpowiedzi:
  • Moja mama też miała kontrole 24czerwca....niby ok,w badaniu palcowym,następna kontrola październik listopad....wtedy usg jamy brzusznej i piersi....czy będzie coś z tym płynem w jajniku czy miednicy mniejszej???? Oby nie i modlę się o to. dobrej nocy. P.s.pozostale dziewczyny odezwijcie się....
  • Od wtorku zaczynamy chemię,chemię bardzo bolesną . Zostaliśmy poinformowani,że podczas podawania organizm może nie wytrzymać . . . Nie wiem co mam więcej napisać,że każdy dzień jest zbawieniem jak i największą udręką,że każda minuta jest wyliczona. ;( ;( ;( ;( Weronika,zrobił się przerzut i to w bardzo krótkim czasie między kontrolami. Mama ma zaatakowaną całą nogę,zajęta miednica z lewej stony. trzymam za Was wszystkie kciuki,nie poddawajcie się,dbajcie o siebie,proszę o to ja-osoba która cierpi każdego dnia i walczy za mamę. Ściskam Was mocno!
  • 9 lat temu
    Melduje sie u mnie ok. Trzymaj sie Igus_ka. Pozdrawiam
  • Witan serdecznie! Pozwoliłam sobie dołączyć się do Waszej dyskusji. Czytam Wasze forum od dłuższego czasu, prawie rok, gdy wskazano mi, iż jestem posiadaczką tego okropnego "DZIADA" (RSM 2b, G3) Wówczas szukałam pomocy wszędzie, również na forach, myślę że jak każda z Was.... Potrzebuje paru odpowiedzi jeżeli oczywiście będziecie umiały mi wskazać. Na dzień dzisiejszy jestem rok po usunięciu "Wszytskiego" i 9 miesięcy po uzupełniającej radiochemioterapii. Niby wszystko ok... ale... Czy którejś z Was zdarzyło się mieć podwyższony marker troszeczkę i nic nie wskazywało na jakieś wznowy itp.? Wiem, że markery nie zawsze odzwierciedlają to co dzieje się w naszym organizmie, ale ostatnio zrobiłam sobie sama kontrolnie marker Scc-Ag (nie znam wyniku ze szpitala, chyba był ok. bo lekarz powiedział, że jak bedzie zły poziom to zadzwoni- nie dzwonił) i w laboratorium , gdzie robiłam norma to 1,9, u mnie wyszedł 2,4... przeczytałam już trochę na necie ale mało kto zadaje takie pytanie... Większość opinii mówi, iż poziom optymalny tego markera to 2,5... Nie wiem co mam o tym sądzić, a kontrol dopiero za 3 tygodnie... Stąd też moja "gorączka". Byłabym wdzięczna, jeżeli któraś z Was wypowiedziała się na ten temat. Dziękuję z góry!
  • 9 lat temu
    Hej.... Ale nie mile wiesci.... :( Iguska trzymaj sie..... Dziewczyny u mnie po kontroli 18 czerwca niby wszystko super. Kolejna wizyta 1 pazdziernika. Mam zrobic usg jamy brzusznej i rtg klatki piersiowej. Martwi mnie jednak pewna sprawa... A mianowicie krew z odybytu :( czy to moze byc efekt uboczny radioterapii? Chyba osiwieje :/
  • 9 lat temu
    Cześć dziewczyny .Cześć Dorti :) U mnie krew z odbytu pokazała się 3 miesiące temu .Zrobiłam kolonoskopię ,która wykazała zmiany popromienne odbytnicy.Udałam się na zabieg APC. Sadzę,że możesz mieć to samo . Pozdrawiam Was serdecznie :)
  • 9 lat temu
    Dziekuje bardzo za odpowiedz :) Pozdrawiam
  • 9 lat temu
    Hej dziewczyny! Na naszym forum cisza - wakacyjnie. Dawno się nie meldowałam, zatem stawiam "ptaszek" obecności. A korzystając z okazji chcę zapytać was o rzecz następującą. Jestem ponad dwa lata po leczeniu. Czuję się bardzo dobrze, ale w badaniu ogólnym moczu pojawiają mi się erytrocyty, co w zasadzie nie powinno mieć miejsca. Niby nie tak dużo, ale zawsze. Wiecie, jak to jest. Teraz każde odchylenie od normy budzi podejrzenia i obawy. Napiszcie, czy też miewacie taką przypadłość i co na to wasi lekarze? Pojawiło się kilka nowych kobietek - witajcie! A co u "starych" bywalczyń? Basiu, Weroniko, Aleksandro, Tollu, itd. ... Hallo!
  • Meldujemy się rodzinnie,u nas wszystko ok. Mama ciężko pracuje niestety,6dni w tygodniuvpo9h na dzień,za marne grosze..... Ale co zrobić,takie są letnie obozy pracy. Jeszcze wczoraj została wezwana na dywanik do szefowej ,bo współpracownicy nakablowali na nią,że nie chce dłużej pracować jak jest potrzeba....np w weekendy są wesela i jest źle,bo mama po 16stu godzinach pracy.od6rqno do 22,wychodzi do domu. Wiec powiedziała mama że przecież była ciężko chora,przeszła ciężkie leczenie,nogi ja bola i puchna jak dłużej stoi....niestety nie spotkała sir ze zrozumieniem ze strony szefowej ani współpracowników. W dupe że tak powiem,życzę im podobnej choroby i ciężkiego leczenia.....może wtedy zrozumieją jak to jest!!!!! A tak pozatym ok,dzieci zdrowe ,mama ma 22sierpnia 49urodziny,a na początku wrzenia 4lata od wykrycia diagnozy..... my od niedzieli w trójmieście,ja chodzę do pracy a maz z dziećmi,za tydzień jedziemy do mamy mojej. Upały dają się we znaki,dzieci marudne,mnie caly czas glowa boli,codziennie przeciwbólowa musi być,bo ciężko wytrzymać. Pozdrawiam was dziewczyny,życząc wam zdrówka i żeby upały troche zmalały,no i deszczu życzę nam wszystkim..... Pa pa
  • Witaj Weronika85 niech mama wystapi o stopień niepełnosprawności,może otrzyma a tym samym otrzyma świadczenie pieniężne i będzie mogła sobie coś dopracować nie pracując tyle godzin i tak ciężko .Pozdrowienia dla Ciebie i mamy :D


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat