Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
Dzoana, wspaniale, że z mamą dobrze:)
A Ty fajtycznie jetseś w grupie podwyższonego ryzyka, obserwuj się badaj, i znajdź zaufanego lekarza, to najważniejsze, mądry onkolog.
-
Małgosiu, staraj się nie mysleć o tych wynikach, zapomnij o niemądrej radiolożce, ludzie sa różni, głupich nie barkuje.
I daj znać od razu jak bedziesz miala wyniki
-
Witajcie Kochane Dziewuszki, co u Was słychać? U mojej Mamy (mastektomia w grudniu 2013), odpukać, na razie wszystko ok. Kilka miesięcy temu natomiast u mnie wykryto jakiegoś guzka, ale byłam u 3ech różnych radiologów i każdy mówi co innego - dla jednego to gruczolakowłókniak, dla drugiego to niezłośliwy guzek, który trzeba obserwować a dla trzeciego to tłuszczak, który może się sam "rozpuścić". Ze względu jednak na "przygody" mamy pozostaję pod obserwacją i co pół roku mam robić usg żeby zobaczyć czy to coś nie rośnie - na mammografię jestem ciągle za młoda. Tak czy inaczej, na razie wszystko ok. :)
Całuję Was wszystkie mocniutko i przytulam! Buziaki!
-
rybenka1 naprawde wmawiala mi ze niemam wycieku bo by podczas mammografi juz wylecialo kiedy ja nie kłamie...wyniki do 14 dni
-
Ewa, no co Ty się wygłupiasz z tymi chorobami!!
TYłek sprać, czy co??
Sciskam mocno i jestem tutaj, mogę buziaki przesyłać <3 <3 <3
-
Malgosiu, ręce opadają, co to za radiolog, co to ma być takie jej gadanie?
Ale wierzymy że wszzystko skończy się dobrze
A kiedy wyniki?
-
Paatka, tak będzie <3 <3 <3
-
Jestem po mammografii i nie było aż tak źle :P ból do wytrzymania tylko problem z ustawieniem się bo dziwne pozycje.A tak to pani radiolog zapytała czy wiem którą pierś mam większą a ja że wiem tą ze zmianami i potwierdziła.Czyli czekam...I niestety nie uwierzyła mi że mam wyciek bo powiedziała ze na mammografi by wyleciało no ale co miałam się tam z nią kłocić.
-
Moje kochane dziewczyny wracam do Was tak sobie myślę , że na stałe.Otóż jakby wszystkiego było mało , aktualnie walczę z udarem mózgu , byłam dwa tygodnie w Wrocławiu w szpitalu wojskowym a aktualnie jestem w domu.Czarno to widzę strasznie się boję kolejnego wyzwania ale nie mam innego wyjścia prawda ? Serdecznie Was pozdrawiam i przesyłam buziaczki.Ewa Kozieł.
-
trzymam kciuki, neich bedzie najlepiej jak to mozliwe