Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
moni514 odpisałam Ci na pocztę:)
-
corka - przyjmij i moje najszczersze wyrazy współczucia. Jak sama widzisz najtrudniej jest tym którzy zostali bo to oni muszą się zmierzyć z brutalną rzeczywistością. Trzymam kciuki za Ciebie- nie dawaj się. Kiedy już nie masz sił pomyśl, że Twoja Mama patrzy na Ciebie i tam z góry wyciera Twe łzy. Trzymaj się!!!
-
Witam wszystkich bardzo serdecznie:)
Dawno nic nie pisałam, chociaż staram się czytać na bieżąco. Trochę się pogubiłam bo tyle tu się dzieje. Czasem to wszystko jest takie przerażające, a szczególnie te wędrówki po szpitalach i opieszałość lekarzy. Aktualnie jesteśmy w trakcie walki o jakiekolwiek zainteresowanie babcią. Niestety lekarka która niby ją leczy spisała ją na straty, że tak to brzydko nazwę, natomiast inna pani doktor która w zastępstwie tamtej przyjmowała powiedziała żeby się nie poddawać i walczyć bo można babcie leczyć, przynajmniej zatrzymać chorobę. Ale to inna bajka...
Co do pęcherza to ostatnio jak mama miała kolejną serię tych wlewek, pani która podaje jej te wlewki mówiła, że w ciągu ostatnich 2 lat liczba zachorowań na tego potwora zwiększyła się kilkakrotnie. Niestety Heniek ma rację duża wina w tym lekarzy pierwszego kontaktu, bo najzwyczajniej w świecie nie znają się. Potwierdziła to ta pani w szpitalu, że pacjenci zgłaszają się zbyt póżno do odpowiedniego lekarza. Opowiadała z relacji pacjentów, że miesiącami byli leczeni antybiotykami jak pojawiła się krew w moczu. Lekarze wymyślają przeróżne diagnozy, tylko niestety nie takie jak potrzeba. Straszne rzeczy, bo wiadomo jak to jest z tym potworem.
Kochani wszystkiego dobrego i dużo zdrówka i siły:)
-
czarownica44 bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam Twój wpis sprzed kilku minut. Tak bardzo chciałabym się z Tobą skontaktować lub innymi osobami, które same lub ich bliscy leczą się w Warszawie. W chwili obecnej nie ma żadnego punktu zaczepienia co do lekarzy czy szpitali oprócz tego, gdzie leczy się mój tata
-
nixe20 brawooo i tak trzymaj, cieszę się razem z Tobą:))
-
witam,
wpadłam, aby zameldować , ze u nas kolejna wizyta kontrolna się odbył a z usg i wszystko nadal w porządeczku jak najlepszym. to już 1 rok i 6 miesięcy po operacji...no albo dopiero...pozdrawiam wszystkich. trzymajcie się. nie jestem na razie na bieżąco na forum z wpisami, ale nadrobię to tylko jak będę mieć czas :)
-
Dzień dobry wszystkim,
jestem tutaj nowa. Od wczoraj czytam wpisy, dzisiaj udało mi się zalogować... w ubiegłym tygodniu mój tata miał wykonany zabieg, który miał na celu, przynajmniej początkowo, oczyszczenie pęcherza moczowego. W trakcie zabiegu okazało się, że w środku jest guz. Został on wycięty. W chwili obecnej czekamy na wynik, czyli siedzimy na tykającej bombie.chodzę do pracy chyba tylko po to, żeby chodzić. Nie mogę się na niczym skupić.Co chwilę łzy napływają mi do oczu.Szukam informacji o tej chorobie, bo przecież nie wiem nic.Czarownica, w jednej ze swoich wypowiedzi napisałaś, że Ty leczysz się w Warszawie pod okiem bardzo dobrego lekarza. W dniu dzisiejszym pozwoliłam sobie wysłać do Ciebie wiadomość mailową. Mieszkam w Warszawie. Chciałabym,aby mój tata przyjechał właśnie tutaj na konsultacje do innego lekarza niż ten u którego obecnie się leczy.
-
wiola1198
To co napisał Heniek to fakt u mojego męża od wielu lat mówiono tylko jedno krew w moczu a wie Pan ma Pan pewnie jak większość piasek na nerkach, to znaczy że większość może mieć początki raka. Tak to się to ciągnie i wiele osób jak mój mąż kończy na stole operacyjnym bo lekarze często lekceważą początki choroby. A i no i zapalenie pęcherza Pan ma bo takie częste sikanie to na pewno to. To tak wygląda profilaktyka,
-
Użytkownik @wiola1198 napisał:
mamba skad jestes jak mozna wiedziec? pytam bo ja tez jestem z Lubuskiego
HEJ Wiola1198 jutro jedziemy do Krakowa do prof,Piotra Chłosty po wizycie napiszę co i jak podam Ci mój e=mail czarnap25@interia.pl tu na forum zalazłam dobre rady od agatap bardzo mi pomogła w wyborze lekarza, choć to dość daleko spróbujemy pozdrawiam wszystkich i jak na początku jest wielkie przerażenie niemoc ,strach to obecnie działamy razem z mężem i będziemy walczyć z potworem
-
moni12 kiedy okazało się, że mam nacieki powiedział mi, że najlepszym wyjściem jest usunięcie pęcherza, mówił również, że można zastosować chemię, ale to nic nie da, można było również przeprowadzić naświetlania, ale to popaliło by przewody moczowe.
Właśnie dlatego jestem przeciwniczką takiego leczenia.