Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Witaj,
bolek, faktycznie bardzo szybko.10 dni po operacji i już pierwszy spacer! rewelacja! napisz jak to zrobiłeś. Mojego tatę wkrótce to czeka (31 grudnia ma się zgłosić do szpitala) i moim marzeniem jest,aby w miarę szybko do do siebie doszedł.Chciałabym jak najwięcej dowiedzieć się na temat worków, gdyż wiadomo jest, że mój tatuś będzie go miał.
-
Bolek, super szybko, gratulujemy! Cieszę, się, ze wszystko dobrze poszło , no i strasznie szybko :) Pisz, jak było i jak jest.
-
Bolek1950 witamy cię serdecznie w nowym życiu, najgorsze masz już za sobą, teraz pomalutku dochodź do całkowitego zdrówka, nie forsuj się za bardzo, dużo odpoczywaj, zdrowo się odżywiaj i napisz czasem co u ciebie, gdybyś miał jakieś pytania to pytaj,postaramy się odpowiedzieć i pozdrawiamy cię serdecznie
-
Kochani, pisałam moją prośbę już wcześniej.....
Napiszcie PROSZĘ jak w ogóle przygotować się do tego co nas czeka po operacji. Na co zwracać uwagę?jak postępować,aby pomóc tacie przejść przez to w miarę łagodnie?
gaja-dziękuję Ci za informacje o filmikach. Jeden już obejrzałam i nawet dałam radę. Nie wygląda to tak źle.Jednak to jest zupełnie coś innego jeżeli musisz to zrobić na żywo, na ukochanej osobie.zwłaszcza zaraz po operacji. To już zmienia postać rzeczy.. Moja mama też to widziała. Widzę,że jest przerażona, cyt.:"....i ja to będę musiała robić."
.
-
Witajcie Kochani!
Dona-Brawo! Ściskam Cię mocno i bardzo się cieszę :) Zresztą, nie ma innej opcji-musi być dobrze! Moni12 super, kasa na pewno wpłynie niebawem. U nas było identycznie, jak tylko zainterweniowaliśmy w konkretnym oddziale, pieniądze zaraz były. Dodatkowo pani udzieliła nam kilku cennych rad, jak postępować dalej. Dostaniesz wyrównanie od ostatniego dnia zwolnienia. Odsetek niestety nie. Pocztą przyjdzie też decyzja co do kwoty. A jeśli chodzi o opiekę społeczną to oni dają tylko przeróżne zasiłki nierobom i alkoholikom, którzy nie przepracowali dnia w życiu i dorobili się żółtaczki mechanicznej. Nam zaproponowali.... uwaga....120 zł na rodzinę :) Więc mąż trzasnął drzwiami i wrócił do pracy. Gaja-wlewki są na przeczekanie. Będą odwlekać tylko radykalną, redukując guzy. Da się z tym żyć jakiś czas w większym komforcie, znaczy z pęcherzem po prostu, o ile będą dobrze tolerowane przez organizm. Zresztą są tu ludziska po wlewkach i to kilku partiach, wiec na pewno się wypowiedzą. Remil-co u Cię???? Napisz, jak sytuacja.
Moni514 bądź dzielna, to i tata będzie :)
Zdrówka Kochani!
-
Czarownica,Donna życzę Wam zawsze tak wspaniałych wyników:))))Pozdrawiam wszystkich.
-
Czarownico, Dona, cieszę się ogromnie, że są u was takie wspaniałe wieści :) Tak trzymać!
Moni12 - trzeba nie bać się prosić ludzi o pomoc, a niekiedy trzeba żądać - kiedy nam się należy. Człowiek chory na raka (w ogóle każdy chory) ma prawo oczekiwać pomocy od innych, jest to zupełnie normalne. Trzeba nie bać się o tym mówić. Ja na przykład kiedy mam załatwiać coś w placówce zdrowia, staram się zawsze złapać kontakt emocjonalny z rozmówcą, mówię otwarcie, że mąż ma raka, i co ciekawe, wtedy szanse na załatwienie sprawy lub uzyskanie pomocnej informacji rosną. Ludzie zazwyczaj okazują współczucie, jeżeli otwarcie powiemy, że jesteśmy w trudnej sytuacji i potrzebujemy pomocy... Bo pomagając sami lepiej się czują po prostu. Choć nie ma reguły, oczywiście.
Moni514 - jesteś bardzo dzielna. Podtrzymuj Tatę na duchu, będzie dobrze. O stomii możesz zobaczyć sporo na youtube: np. wpisz "utorostomy changing a pouch" - a zobaczysz, jak się zmienia worki, krok po kroku. Mogę Ci też podać na maila adresy stron ze specjalnymi paskami pod ubrania chroniącymi stomię - przewertowałam już sporo takich stron.
A u nas jest już wynik po ostatnim TURT, lepszy nieco niż poprzednio - G1Ta w jednym miejscu i G3Tis w drugim, nie ma T1 - decyzja profesora to wlewki jak najszybciej, czyli dał mojemu Ukochanemu szansę i powiedział, że bierze za to odpowiedzialność. Niezwykłe to... Jeżeli nie zadziałają wlewki, operacja pewnie będzie w lutym/marcu. Jesteśmy dobrej myśli, ale oczywiście wiemy, że operacja będzie konieczna w przypadku niepowodzenia wlewek - szczerze mówiąc myśleliśmy, że ona będzie już.
-
dona1955 cieszę się ogromnie i gratuluję Tobie oby tak dalej kochana
-
moje serce ogromnie się raduje czytając tak dobre wieści-czarownica, dona jesteście WIELKIE I BARDZO SILNE
Co prawda mój tatuś czeka na operację I to wszystko przed nam, to jednak takie właśnie informacje daję SIŁĘ I OGROMNĄ NADZIEJĘ innym.
-
Heniek cieszę się, że podjąłeś dobrą decyzję i również pokonałeś drania.
Wszyscy którzy wcześnie decydują się na leczenie mają duże szanse na wyzdrowienie:))
dona1955 dziękuję i liczę, że takich wyników będzie co raz więcej u wszystkich:), Tobie gratuluję wyników, takie wpisy cudownie się czyta:))