Dolek66, bardzo się cieszę, że napisałeś. Czekamy na tę operację jak na zbawienie. Mąż jest cały czas na antybiotykach+ leki przeciwgorączkowe i od kilku dni z cewnikiem, ponieważ cewka moczowa zaczęła się zasklepiać. Podobno to następstwo wcześniejszego zabiegu. Z obawy o stan nerek podjęliśmy decyzję o cewniku. Cały koszmar polega na tym, że prawie każdego dnia cewnik się zapycha i trafiamy na inny ostry dyżur w białostockich szpitalach, a tam kolejne udrażnianie cewki i zakładanie cewnika. To dla faceta są prawdziwe tortury!. Wracając do szpitala w Otwocku. Jeszcze nie wiemy kto będzie operował. Konsultował nas prof. Borówka. Przyjmą nas w niedzielę 04.10, a na poniedziałek zaplanowana jest operacja. Nie ma mowy o odtwarzaniu pęcherza. Guz jest bardzo duży, złośliwy i naciekający. Usuną wszystko, co będą w stanie usunąć. Co do decyzji o operacji w Otwocku, każdego dnia dziękujemy, że mamy w ogóle taką możliwość. Chodzi właśnie o fachowość, wiedzę i wsparcie po operacji. Oczywiście spędziliśmy już jakiś czas wszystkich na białostockich oddziałach urologicznych i co do opieki śród-operacyjnej i kompetencji personelu wspomagającego nie będę się wypowiadać. Dość, że nawet cewnik mógł zmienić tylko lekarz, bo pielęgniarka twierdziła, że może tylko zbijać temperaturę:). Tak więc z gorączką prawie 40, czekaliśmy dwie godziny, aż na oddziale zjawi się lekarz, który zrobi płukanie cewnika i pęcherza. O tym jak złośliwy jest jego nowotwór i jak będzie wyglądało jego życie po operacji rozmawiano z nami dwa razy po 5 min na stojąco, raz na korytarzu, a raz w pokoju zabiegowym. Było minęło. Trzeba się nastawić pozytywnie do szpitala w Otwocku. W związku z mam mnóstwo pytań. To spora odległość od Białegostoku. Wiem, że u każdego pacjenta rekonwalescencja przechodzi inaczej. Jak częste są wizyty po operacji? To oczywiście nie stanowi problemu, bo pojechałabym nawet na koniec świata, gdybym wiedziała, że tam pomogą, ale nie wiem jak częste podróże będzie znosił mąż. Czy w razie infekcji, powikłań, słabego gojenia się ran pooperacyjnych powinniśmy jeździć do Otwocka, czy raczej korzystać z pomocy na miejscu? Przede wszystkim, czy zechcą nas później bez problemu przyjmować w Otwocku, czy powiedzą abyśmy kontynuowali leczenie w Białymstoku. To chyba najbardziej mnie niepokoi !!. Jeszcze nie wiemy czy dostanie chemię, bo taka możliwość jest. Czy miałeś chemię lub radioterapię ?. No i oczywiście nie wiem nic o tych woreczkach. Jak sobie radzisz fizycznie i psychicznie. Pielęgniarka pokazała nam ostatnio kilka, powiedziała, że każdy z czasem dobiera sobie najbardziej odpowiedni, ale czy możemy liczyć na pomoc w tej sprawie poza szpitalem. W ogóle mam tysiące pytań, chętnie porozmawiam z Tobą meilowo lub telefonicznie i w każdej chwili zapraszam do Białegostoku. Będziesz bardzo mile zaskoczony tym, jak bardzo zmieniło się miasto. Jest naprawdę pięknie i nowocześnie:) Pozdrawiam cię bardzo gorąco. Jeśli masz jakieś rady, wskazówki, Proszę pisz, to dla mnie bardzo ważne.
J