Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
jose-leon, w usg miałem podejrzenie nowotworu pęcherza, TK miednicy: naciek npl ściany pęcherza i końcówki moczowodu. Za dwa dni cystoskopia z wycinkami, za dwa tygodnie wynik hist-pato: "rak urotelialny o wysokim stopniu złośliwości", również nacieki na mięśniówkę i ujście moczowodu. Błyskawiczna decyzja i za dwa dni zabieg w szpitalu specjalistycznym (Wrocław), cystektomia radykalna z wytworzeniem zastępczego pęcherza jelitowego metoda Studera. Po 2 tygodniach wynik hist-pato: PT3a N0 Mx. Muszę dodać, że to wszystko udało się załatwić tak szybko tylko dzięki temu ze mój najlepszy przyjaciel jest urologiem i to on mną tak błyskawicznie pokierował.
-
Dario, u mojego męża usunięto wszystkie węzły i też tam było czysto, dostał chemię taką profilaktyczną, jak powiedział lekarz, ponieważ miał T4G3. Teraz coś się objawiło w lewej nerce, takie 5milimetrowe maleństwo, będzie rezonans, ale ja po nocach nie śpię, a to ostatnie Twoje zdanie nie jest optymistyczne.
-
jose - jestem dwa miesiące po radykalnej z wytworzeniem pęcherza jelitowego. Węzły były czyste więc przerzutów brak. Chociaż jak mówią statystyki do dwóch lat jest prawdopodobieństwo u 50% osób na wznowę/przerzut.
-
Maba, chyba po drugiej chemii, zaczął wyczuwać takie jakby małe nadżereczki, ale wczesniej się naczytałam, że to może być bardzo nieprzyjemne, bo może objąć całą buzię i są trudności z jedzeniem. Dlatego kupiłam te płyny, po trzech dniach nie było śladu i przypadłość już nie wróciła.
Maba, na tuszę męża ja mam takie powiedzonko" chudy facet i chudy portfel, to dwa dopusty boże"
-
Sawusiu, mąż też miał płukanie j.ustnej plus leki p/grzybicze. Usta natłuszczalam maścia z vit A, bo też miał ranki i owrzodzenia
Czy twój mąż po każdej chemii miał takie objawy?
-
Mam wyrzuty sumienia, że nadwaga męża to moja wina. Oboje dużo pracujemy, więc gotowalam coś "na szybko", albo zamawialam.Czesto chodziliśmy do restauracji na niedzielne obiadki, potem na deserki, lody.Ja całe życie byłam szczupła, ale mąż powoli się "rozrastal", co przyjmowalismy naturalne. Szlag! Od września miał podjąć kurację u dietetyczki, pod koniec sierpnia okazało się, że ma raka.
Takie życie...
-
Co do owrzodzeń jamy ustnej, to mój mąż też je miał.Lekarka, która odwiedza go w domu. poleciła taki płyn, składający się z dwóch butelek i te płyny miesza się ze sobą i płucze usta, przechodzi bardzo szybko. Takim częstym powikłaniem po chemii jest właśnie owrzodzenie jamy ustnej.
-
Leon, chemię oblicza się na powierzchnię ciała, więc łatwo się domyślić... Ale efekt po,też był potężny, wyniki spadły drastycznie, tydzień uzupełniali spustoszenie. Już doszedł do siebie, ale lekko nie było. W poniedziałek następna chemia,o Matko!!!
-
Dario,mój mąż "startował" w chorobę z wagą 123kg,utrudnilo to przebieg operacji. Teraz waży 110,czyli dalej ma znaczną nadwagę, ale wydaje mi się szczupły.Ma przynajmniej z czego chudnac, po chemii miał owrzodzenia jamy ustnej, picie sprawiało mu ból, co dopiero jedzenie! Na szczęście szybko mu przeszło.
-
Aniu, rentę na pewno mąż dostanie i to na stałe. Najlepiej w tym temacie poradzi Ci Henio, on wszystko mi wytłumaczył. Szkoda, że tak rzadko odwiedza nas Czarownica.