Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Sierotko, Ania ma rację. Krew w moczu to sygnał żeby zrobić dokładne badania. Być może to silny stan zapalny, ale niech absolutnie tego nie lekceważy.
Dużo osób z naszego forum miesiącami (a nawet latami) leczono na zapalenie pęcherza, a potem okazywało się, że to zaawansowany rak pęcherza.
-
Skasowałam sobie wiadomość, echhh
;(
Sierotka bezbolesny krwiomocz pojawia sie w przypadku białaczki i właśnie guza pecherza. Krwiomocz przy zapaleniu pecherza jest strasznie bolesny. Sikanie co minutę igły. Tak to mozna scharakteryzować. Mnie najpierw stawiano pierwsza diagnozę, bo USG brzucha nic nie wykazało. Dopiero ginekolog znalazł mi guza pecherza swoim USG. Wiec niech najpierw załatwi urologa. On poradzi tez na zapalenie pecherza, jezeli to zapalenie. Niech nie czeka na USG. U mnie i urolog wiele razy nie widział nic na USG, a cystoskopia ujawniała kolejne guzy. Niech nie zwleka, czas ma znaczenie.
-
Anna S bardzo Ci dziękuję też tak mówiłam koleżance ale chciałam byscie mi powiedzieli czy taka powinna być szybka scieżka.Ja też nie raz miałam stan zapalny nigdy krwi w moczu i to mnie zdziwiło ,a ponieważ Was czytam to jestem zaniepokojona.No cóz decyzja jest decyzją koleżanki Ona ujęłą to tak :"no wiesz przeziebiłam się na dworze..."etc .Staram się coraz mniej udzielać konkretnych rad .Wiesz Aniu jak to jest coś na zasadzie :ta to wie wszystko :(a pisanie mi potem ,ze szkoda ,że nie posłuchałem(am) nie ma już znaczenia.Jak wiesz ,Wasze Kochani doświadczenia smutne i rady tutaj są na wagę złota .Przekazuję je często z sugestią :to mówią Ci co mają ten problem w rodzinie etc no ale Polacy jeszcze tak mają :wolę nie wiedzieć ,nie mów mi,co ma być to będzie ....szok itd :(A czas robi spustoszenie .
-
Aniu, proszę Cię, nie zalamuj się teraz, przecież walka jeszcze się nie kończy. Mój mąż ma raka "w całości"ale chemia zatrzymała rozwój choroby.
Lekarze swoje a życie swoje -czekając godzinami w poczekalni przed wizytą u onkologa nasluchalam się dużo historii. Osoby którym dawno 2-3 miesiące życia, leczą się kilka lat,nadal funkcjonują i walczą.
Myślami, całym sercem jestem z Tobą.
Wspieraj męża jak do tej pory i pamiętaj, że chemia to kolejny etap leczenia. I tego się trzymaj!
-
Witajcie podpowiedzcie coś ,koleżanka ma mocz z dużą ilością krwi ,lekarka pierwszego kontaktu stwierdziłła :stan zapalny pecherza ,dała leki i skierowanie na USG pecherza .Czy stan zapalny ma takie skutki jak duże ilości krwi w oddawanym moczu?
-
Aniu, bardzo mi przykro.
Może trzeba poszukać jakiś badań klinicznych. Nie wolno się poddawać.
Mój tata wczoraj miał kontrolę, coś mu odrosło w pęcherzu więc od razu został w szpitalu. dzisaj rano już mu to usunęli i od razu udało się mu wyblagać chemię dopęcherzową.
teraz czekamy na wyniki histopata co to odrosło.
-
Aniu, nie załamuj sie. Wziął kilka lamp. Mowilas, ze nacieki nie postępują, wiec leczenie zadziałało. A w życiu nic nie jest oczywiste. Jak sie wzmocni w domu, to dostanie chemię. Przecież rozwój choroby zastopowali lampami wiec sytuacja jest do opanowania. Płacz, klnij, wyrzuc z siebie ten ból. Potem przychodzi ulga, nadzieja a często rozwiazanie. Jesteśmy z Tobą i Twoim mężem. Walczcie bo jest nadzieja na wygrana. <3
-
Witajcie kochani <3
Aniu, ja wiem co znaczy ból spowodowany zaparciami. Mam chyba zdrowe jelita, nie przeszłam takiej operacji jak Twój mąż, ale bóle jakie czasem odczuwalam są podobne do porodowych i nie przesadzam, to taki rozrywajacy wnętrzności ból. Wiec, to ze mąż tak bardzo cierpiał jest zrozumiałe, przecież jemu w środku jeszcze wszystko sie goi, a tu bombardują go lampami. Myśle, ze kiedy uregulują mu prace jelit, to bez problemu bedzie mógł brać nadal naświetlania. A to, ze ma przerwę pozwoli mu trochę zregenerować siły i lepiej zniesie resztę. Nie wiem co radzić, mnie pomogło siemię lniane i to takie nie zmielone ugotowany gesty "glut" , pół szklanki 2-3 razy dziennie. Uprzedzam siemię tuczy ;). A poza tym siemię jest świetne na wszelkie bóle gardła. W zasadzie kilka łyków przynosi ogromna ulgę. Moja córka od dziecka pila i nadal pije kiedy tylko czuje drapanie w gardle. A smak i konsystencje nawet mozna polubić.
A tak w ogóle kochane dziewczyny, Wasi bliscy na pewno są wam wdzięczni za troskę i wsparcie. Jesteście wspaniałe. Maba, Agente, mam nadzieje , enni...
Ja z perspektywy chorego wiem ile to znaczy, czuć wsparcie. Bo miotamy sie od rozpaczy i złości po rezygnacje i poddanie sie losowi. Wiem , ze u mnie to co przechodzą Wasi bliscy to tylko odroczenie terminu i czekanie, kiedy ja i jak to zniosę. Bo, ze i mnie to czeka raczej jestem pewna. To taka choroba niestety.
Dzisiaj jadę na konsultacje, co dalej z moim leczeniem. Mam nadzieje, ze będę mogła te wlewki i chociaż na jakiś czas odwlec nieuchronne.
Trzymajcie sie kochani
<3
-
Aniu, najważniejsze, że chirurg stwierdził drozne jelita. Głodówka to jedyna metoda żeby je odciążyć . Fakt, że przestał wymiotowac świadczy o droznosci przewodu pokarmowego.
Kroplowki muszą uzupełniać bilans płynów, więc normalnie, że leci jedna za drugą.
Jak jelita zaczną znowu prawidłowo pracować, mąż wróci do naświetlania i będzie dobrze
:-)
Aniu, jesteś dzielna, dasz radę. To przejściowe objawy niepożądane, zdarzają się, ale nie kończą leczenia.
Pamiętasz? Nam przecież też kiedyś zaswieci słońce.. A wiosna tuż, tuż..
-
Miala byc minka usmiechnieta a wyszedl pytajnik wiec :D :D o tak ma byc.