Mój tata ma 60 lat i też nie ogarnia, nie wypyta się sam o nic. Też miał 4 chemie i podobne wyniki. Palił papierosy ale przestał. Sam sobie worków nie ogarnia zawsze mama albo ja. On ma strasznie duże dłonie, poniszczone pracą...nie wiem czy sam dałby radę.
miało być ze przetrwaliśmy te serie chemii :D nie umiem edytować :)
dziękuje za taki piękny poemat :)
Moja rodzina ma to do siebie, ze jesteśmy niepoprawnie nienormalnymi optymistami. Przerwaliśmy 4 serie czerwonej chemii w 2 miesiące niespełna. Po ostatniej ledwo, ale do przodu. Przepływ informacji lekarz-ojciec- ja jest słaby, bo ojciec połowy zapomni ;D a młody chłop z niego (57lat). Fajki jara jak szalony w dalszym ciągu (za co niejednokrotnie oberwał po uszach). Fakt, jak bardzo ludzie „tamtych dat” nie ufają lekarzom, nie leczą się i nie widzą problemów jest przerażający. mój ojciec pół roku sikał krwią -.- latem Turbt x2, cystoskopie i histopat. T2 klasyfikacji G nie pamietam, lecz wysokiego ryzyka. TK na szczęście wyszedł ok, bez przerzutów. Po chemii guz podobnej wielkości, bez nowych ognisk.
Obecnie „nadrabiam zaległości” w Waszym wątku, choć może mi to chwile zająć :D chwilowo 27 strona. Jesteście dosłownie kopalnią wiedzy, kopalnią dobrych rad, skaebnicą informacji, których muszę się dopiero nauczyć. Niektorzy mogą sobie pomyśleć, ze ja walnięta jestem, ale mam taki spokój psychiczny, ze nawet się nie stresuje i gdzieś moja wewnętrzna wiedźma mówi mi ze nie ma co się stresować bo będzie luzik (ale w sensie ze bez powikłań itd)
Matko jaka litania...
Ciężko jest samemu ogarniać te worki?
Dawno się tak nie rozpisałam. Chyba nigdy....wiem co czujesz bo ja niedawno byłam w tym samym miejscu co ty.
I pamiętaj, na początku są niepowodzenia przy zakładaniu worków, ale to przejdzie. Noe możecie się zniechęcać i załamywać bo to minie.
She, jeżeli chodzi o operację jest to klasyczna laparotomia ponieważ nie usuwają tylko pęcherza. Czy będzie jedna urostomia czy dwie wyjdzie podczas operacji, wszystko zależy od stanu tkanek oraz operatora. Pobyt w szpitalu ok 2tygodni. Rekonwalescencja to inna sprawa. Każdy dochodzi do siebie w innym tempie. Moj tata na przykład miał ten problem, że doszło do sepsy miesiąc po operacji. Co osłabiło jego organizm i wydłuża rekonwalescencję, ale normalnie funkcjonuje tylko ma bardzo słabą kondycję (operacja w październiku).
Na pewno musisz obserwować tatę. Każde złe samopoczucie, gorączka to alarmujące stany.
Co do sprzętu. W szpitalu powinni Ci wyjaśnić. Nas już w szpitalu skontaktowali z firmą, ale po krótkim czasie ją zmieniliśmy. U nas sprawdza się Coloplast. Na internecie są infolinie do firm, można poprosić o spotkanie z pielęgniarką stomijną. Te numery znajdziesz też czytając wcześniejsze wpisy forum. Poczytaj sobie, dużo się dowiesz. Możesz też podejść do sklepów medycznych w okolicy i zapytać z jakimi firmami współpracują, jaki mają asortyment. Pozdrawiam
dzięki. Jakby odrobine jaśniej, choć myśle ze całkowite oświecenie nastąpi jak będę go ze szpitala zabierać- albo i w trakcie pobytu jeszcze, gdy będę jeździć do niego. chemia za nami, operacja i chemia przed nami.
witajcie :) Jeśli mogłabym, chciałabym prosić Was o info i o radę. mianowicie w najbliższy piatek mój ojciec przejdzie cystektomie radykalną, ma guza w ujściu pęcherza co jest chyba jednym z przeciwwskazań do zdobienia pęcherza z jelita, zatem czeka go stomia.
i teraz pytania: czy „laparoskopowe usuwanie pęcherza jest już normą”? Czy jednak operują na otwartej jamie brzusznej? stomię tworzy się po jednej czy po obu stronach brzucha? jak długo chory przebywa w szpitalu po operacji? Jaki czas jest niezbędny do powrotu do zdrowia, ale do takiego stopnia żeby funkcjonować- nie mówię o wyczynach jakichś tam. i najważniejsze co robić, żeby mu „pomoc” w pierwszych dniach powrotu do domu? Jak załatwić worki? Gdzie to się wszystko kupuje? Matko ja zielona jestem w tym temacie , a wiem że jeśli ja tego nie załatwię to on nie zrobi tego na pewno.
dzieki, pozdrawiam
Bardzo ale to bardzo Wam dziękuję za odzew. Tak jak mówię u mnie żadnych dolegliwości kompletnie. Tylko ten epizod z ciemnym moczem. Napisze po, jutro wieczorem wizyta.
Anina1987
U mojego taty był ból, ale raczej diagnozowali wątrobę lub trzustkę (kilka ataków w przeciągu 3lat). Miał nawet kilka razy USG i nic. Nawet ostatnie USG nic nie dało a po miesiącu u urologa...guz. Proponuję abyś zrobiła sobie badanie cytologiczne moczu (koszt ok 30zł). Trzymam kciuki, powodzenia. Napisz po wizycie.