Aga mój tato pierwsze 3 chemie zniósł super. Kolejne były coraz cięższe ponieważ organizm był coraz słabszy. Nie wypadły mu włosy. Na wadze spadł 3 kg.ale w tej chwili wziął już 12 szt tego sufu chociaż w taty przypadku chemia pomogła. Na tk nie widać guza który miał 6 cm. Przed nami jeszcze 1 chemia i na tym koniec. Jak to powiedział onkolog będziemy czekać na wznowe któraś kiedyśmy nastąpi lub nie, nikt tego nie wie a zmiany zatrzymały sie na tyle że można zakonczyc chemie.
Dobry wieczór wszystkim... mam pytanie dotyczące chemii. Jak przechodziliscie będzie wasi bliscy terapię ? Moj Tata dostaję już druga jednostek chemii i czuje się po niej wyśmienicie. Apetyt mu dopisuje , przybiera na wadze . Najdziwniejsze dla mnie jest to że zaczęły mu rosnąć wlosy w miejscach gdzie wcześniej nie było nic.... czy to normalne?
Donna super że o tym napisałaś. Właśnie mam się rozliczać . Nie wiedziałam że się coś zmieniło. Wprawdzie samochód jest na męża ale poszperałam w necie i z tego co wyczytałam to jestem współwłaścicielem bo mamy wspólnotę majątkową. 😆 Jak widać to forum jest pomocne w wielu kwestiach.
Pozdrawiam Wszystkich z zaśnieżonych gór
Witam wszystkich i pozdrawiam,wczoraj oddawałam rozliczenie roczne pit i dowiedziałam się że są zmiany w uldze rehabilitacyjnej, w rozliczeniu już za rok 2017, w uldze tej jest teraz zapis że można odliczyć od dochodu kwotę 2280 zł na używanie samochodu osobowego stanowiącego własność osoby niepełnosprawnej lub współwłasność, może to zrobić każda osoba niepełnosprawna obojętnie jaką ma grupę i nie jest to na zabiegi tylko na posługiwanie się tym samochodem przez osobę niepełnosprawną tj do lekarza,do sklepu, na benzynę ,na opłaty , potrzebne są tylko: orzeczenie o niepełnosprawności i samochód jako właściciel lub współwłaściciel , może to też odliczać osoba mająca na utrzymaniu osobę niepełnosprawną a tu są kryteria dochodowe, zapoznajcie się z tym bo można zyskać 410 zł zwrotu podatku z rozliczenia rocznego.
pozdrawiam i życzę zdrówka
Dobry wieczór nie było mnie tu bardzo bardzo długo...i nawet nie chciałam tu zaglądać jak znów coś zaczęło się dziać z moim ojcem, choć wiele pomocy tu uzyskałam i dużo wsparcia.Ooo Heniek aktywny...super, Reszta nowa i niestety nowych przybywa.
Mój tata najpierw miał zaatakowany pęcherz,leczenie, leczenie i jeszcze raz leczenie jakoś daliśmy radę a tu nagle kaszel przez miesiąc i co ??? dalej poszedł ...mało było mu pęcherza....poszedł do płuc no to chemia 4 lata , całkiem dobrze znosił nawet bardzo dobrze....ale mało...jakieś zachwiania równowagi się pojawiły i co ...do mózgu dotarł...a dziś lekarz rozkłada ręce i proponuje hospicjum...Tata jest świadomy wszystkiego a mnie oczy od płaczu bolą...Po co to piszę??? NIE LEKCEWAŻCIE NICZEGO,ŻEBY NIE BYŁO ZA PÓŹNO...u nas dzieje się to od 5 lat...
Zocha, jest dokładnie tak, jak pisze Janek19646. Mojemu mężowi wykonano rekonstrukcję pęcherza z jelita w ECZ w Otwocku, ale do momentu operacji nie wiedzieliśmy, czy to będzie możliwe. Mnęły już 3 lata i 6 miesiecy, jest dobrze. Polecam ten szpital i zespół profesora Borówki.
Chcę też powiedzieć, że podobnie jak Mam Nadzieję, nikomu nie dawaliśmy " w łapę". Zarówno w szpitalu pierwszego kontaktu, jakim był Olsztyn jak i w Otwocku spotkaliśmy się z profesjonalizmem lekarzy, widocznie takie nasze szczęście.
W Otwocku od momentu wizyty konsultacyjnej do chwili operacji upłynęły 3 miesiące tylko przez fakt, że mąż przjmował chemię przedoperacyjną.
Zosiu nie wiem czy wiesz ale dopiero podczas zabiegu podejmują decyzję czy moczowody wyprowadzić na zewnątrz czy robić rekonstrukcje pęcherza z jelita . Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji pacjenta.Wsxystko to anatomia decyduje.