Marysiu...Pewnie już macie najgorsze za sobą i teraz z dnia na dzień będzie tylko lepiej.Czekam z niecierpliwością na wiadomość.
Ada córka,a lekarz Wam wytłumaczył ten opis tomografii?wiecie już coś więcej?
Też nie mam pojęcia,skąd wziąć siłę,by to przetrwać
Co do mojej mamy ,to fizycznie czuje się dobrze,ale psychicznie jest bardzo źle,cały czas płacze I panicznie boi się operacji i tego ,co będzie po..W sobotę przyjeżdża na kilka dni mój brat,mieszkający we Wrocławiu,nie był w naszym mieście od sierpnia.Mama jest przekonana ,że to pożegnanie i nie daje sobie wytłumaczyć,ze przyjeżdża by ją wesprzeć.
Elenaj,mam ogromną nadzieję,że jelita już zaczęły pracować.
Marysiu daj znać w dogodnej chwili jak poszło, jak się czujecie. Elenaj jak tam jest poprawa w funkcjonowaniu jelit? Joanna, nie wizytę u lekarza mamy 9 kwietnia. aj diagnozujemy się już prawie rok, tato miał dwa razy turb, wyniki histopatologiczne skrajnie różne, rezonans zlecono dopiero teraz i z tego co widzę nadal nic niewiadomo bo z tego co piszecie w opisie guz to lub pogrubiała ściana pęcherza ale u nas nie ma wzmocnienia po kontraście, może to zgrubienie to blizna po turbt aj dalej nic nie wiemy, kolejne turb w maju i oczekiwanie na wynik.Ciężkie to oczekiwanie, każdy mówi że w tej chorobie trzeba szybko działać a tu tyle czekania. Joanna siły Ci zyczę to trudny czas i musimy to przetrwać by było lepiej, ja sama trzymam się dzięki córce, bez niej, bez obowiązków byłoby jeszcze ciężej.
Witajcie kochani
Mąż jest po operacji. Trwała ponad 7 godzin do prawie 23. W miednicy nie było widać żadnych niepokojących zmian .Nic piękniejszego nie usłyszałam ostatnio .Lekarz zadzwonił o północy na prośbę mojego męża. Myślałam , że że strachu umrę :-( i jednocześnie ulga że jest po...Na sali wybudzeń był tylko godzinę. Rano czuł się świetnie a teraz ma bóle i dostał morfinę . Ma już powoli siadać i stawać wieczorem. Teraz trzeba obserwować jelita. Burczy mu w brzuchu i lekarz powiedział , że to bardzo dobrze. Ma też żuć gumę . Na dobę może wypić 2 szklanki wody . Kochani dziękuję jeszcze raz za dobre słowa i wsparcie . Będę pisać.
Elanaj co z jelitami ? Joanno już niedługo... Jacku ?!! Co z Tobą ?
Dużo zdrowia i siły. Pozdrawiam.
Marysiu...cudowna wiadomość,nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę🙂.Wierzę,że dobre fluidy pójdą dalej i wspólnie przetrwamy walkę z tym paskudztwem.Mąż jest silny i dzielny,lada dzień będzie z Tobą w domu🙂.Pisz,jak najwięcej,kochana.
Ada ,9 kwietnia to już we wtorek,nie jestem lekarzem,ale myślę,że z tych wyników nic bardzo złego nie wynika.Gdyby coś było,to z pewnością byście o tym wiedzieli.Niepokój ,oczywiście rozumiem i nerwowy czas oczekiwania na jakieś konkretne informacje ,ale myślę,że będzie wszystko dobrze i po prostu tata będzie musiał poddawać się kontroli.
A u nas mama straciła apetyt,tata mówi,że zupełnie przestała jeść.Myślę,ze to stres przed operacją.Pije tylko te nutridrinki,ale obawiam się,że to za mało by organizm miał siłę do walki z chorobą.
Boję się panicznie dnia operacji ,a z drugiej strony nie mogę się doczekać,by mieć to już za sobą.
A Jacek coś nam zamilkł...hmmm
Elanaj to super wiadomość. Lekarz powiedział , że jak mąż się wypróżni to będzie rewelacja :-) na razie burczy mu w brzuchu to też podobno dobrze. Lekarz powiedział , że może żuć gumę bez cukru. Wczoraj był okropny dzień , męczył się ale dziś już mówił , że jest trochę lepiej . Kochani trzymajcie się dużo zdrowia i siły .