Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • Kochani ile to trzeba siły żeby przez to wszystko przejść. Elanaj napisz jutro co z jelitami , czy podjęły pracę i trzymajcie się.

    A mojego męża od godziny 15 nadal operują. Jestem tak zdenerwowana , że coś okropnego ..... 

  • Marysiu...Pewnie już macie najgorsze za sobą i teraz z dnia na dzień będzie tylko lepiej.Czekam z niecierpliwością na wiadomość.

    Ada córka,a lekarz Wam wytłumaczył ten opis tomografii?wiecie już coś więcej?

    Też nie mam pojęcia,skąd wziąć siłę,by to przetrwać

    Co do mojej mamy ,to fizycznie czuje się dobrze,ale psychicznie jest bardzo źle,cały czas płacze I panicznie boi się operacji i tego ,co będzie po..W sobotę przyjeżdża na kilka dni mój brat,mieszkający we Wrocławiu,nie był w naszym mieście od sierpnia.Mama jest przekonana ,że to pożegnanie i nie daje sobie wytłumaczyć,ze przyjeżdża by ją wesprzeć.

    Elenaj,mam ogromną nadzieję,że jelita już zaczęły pracować.

  • Marysiu daj znać w dogodnej chwili jak poszło, jak się czujecie. Elenaj jak tam jest poprawa w funkcjonowaniu jelit? Joanna, nie wizytę u lekarza mamy 9 kwietnia. aj diagnozujemy się już prawie rok, tato miał dwa razy turb, wyniki histopatologiczne skrajnie różne, rezonans zlecono dopiero teraz i z tego co widzę nadal nic niewiadomo bo z tego co piszecie w opisie guz to  lub pogrubiała ściana pęcherza ale u nas nie ma wzmocnienia po kontraście, może to zgrubienie to blizna po turbt aj dalej nic nie wiemy, kolejne turb w maju i oczekiwanie na wynik.Ciężkie to oczekiwanie, każdy mówi że w tej chorobie trzeba szybko działać a tu tyle czekania. Joanna siły Ci zyczę to trudny czas i musimy to przetrwać by było lepiej, ja sama trzymam się dzięki córce, bez niej, bez obowiązków byłoby jeszcze ciężej.

  • Witajcie kochani

    Mąż jest po operacji. Trwała ponad 7 godzin do prawie 23. W miednicy nie było widać żadnych niepokojących zmian .Nic piękniejszego nie usłyszałam ostatnio .Lekarz zadzwonił o północy na prośbę mojego męża. Myślałam , że że strachu umrę :-( i jednocześnie ulga że jest po...Na sali wybudzeń był tylko godzinę. Rano czuł się świetnie a teraz ma bóle i dostał morfinę . Ma już powoli siadać i stawać wieczorem. Teraz trzeba obserwować jelita. Burczy mu w brzuchu i lekarz powiedział , że to bardzo dobrze. Ma też żuć gumę . Na dobę może wypić 2 szklanki wody . Kochani dziękuję jeszcze raz za dobre słowa i wsparcie . Będę pisać.

    Elanaj co z jelitami ? Joanno już niedługo... Jacku ?!! Co z Tobą ?

    Dużo zdrowia i siły. Pozdrawiam.

  • Mąż miał operację robioną przez profesora Drewę robotem Da Vinci

    Wpis edytowany dnia 05-04-2019 12:44 przez MarysiaK
  • Marysiu to cudowne wieści, teraz musi być tylko lepiej, życzę Wam dużo siły.

  • Marysiu...cudowna wiadomość,nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę🙂.Wierzę,że dobre fluidy pójdą dalej i wspólnie przetrwamy walkę z tym paskudztwem.Mąż jest silny i dzielny,lada dzień będzie z Tobą w domu🙂.Pisz,jak najwięcej,kochana.

    Ada ,9 kwietnia to już we wtorek,nie jestem lekarzem,ale myślę,że z tych wyników nic bardzo złego nie wynika.Gdyby coś było,to z pewnością byście o tym wiedzieli.Niepokój ,oczywiście rozumiem i nerwowy czas oczekiwania na jakieś konkretne informacje ,ale myślę,że będzie wszystko dobrze i po prostu tata będzie musiał poddawać się kontroli.

    A u nas mama straciła apetyt,tata mówi,że zupełnie przestała jeść.Myślę,ze to stres przed operacją.Pije tylko te nutridrinki,ale obawiam się,że to za mało by organizm miał siłę do walki z chorobą.

    Boję się panicznie dnia operacji ,a z drugiej strony nie mogę się doczekać,by mieć to  już za sobą.

    A  Jacek coś nam zamilkł...hmmm

  • 5 lat temu

    Chyba udało się  mąż po raz pierwszy od operacji się wypróżnił. Brzuch trochę zmiękł. Zobaczymy co będzie jutro.

  • Elanaj to super wiadomość. Lekarz powiedział , że jak mąż się wypróżni to będzie rewelacja :-) na razie burczy mu w brzuchu to też podobno dobrze. Lekarz powiedział , że może żuć gumę bez cukru. Wczoraj był okropny dzień , męczył się ale dziś już mówił , że jest trochę lepiej . Kochani trzymajcie się dużo zdrowia i siły .

  • Elenaj,Marysiu wspaniałe wiadomości! Oby tak dalej. Joanno rozumiem Twoje rozterki to że boisz się operacji a jednocześnie chcesz by to było za Wami bo takie oczekiwanie jest wyniszczające.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat