Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Kucja przepraszam literówka :/ :D
-
lilith.p, maria 58 to są dopiero dobre wiadomości :) aż się skakać chce.
Dziś dowiedzieliśmy się że mama ma mieć jutro pierwszą chemię a w piątek wypis, no i właśnie nie wiem czy się cieszyć czy bardzo niepokoić. Mama choć prawie 6 tyg po operacji a jest bardzo osłabiona, nie jest w stanie sama wstać z krzesła
- szpital w Bydgoszczy więc jak ją do Kielc przywieźć?
- jeszcze wczoraj przetaczali krew a w piątek ma być w domu?
- czego możemy spodziewać się po chemii? czy stan ogólny może się po np tyg zacząć poprawiać?
- czy mamy robić badania krwi jeśli tak to jak często?
- w jaki sposób o nią dbać?
- jakie posiłki jej najlepiej posłużą?
- jakie medykamenty?
Proszę odpowiedzcie jak to było u was
kaucja mam nadzieje że już zdrowa
POZDRAWIAM
-
4 lata jestem na forum... czas na emeryturę ;)
-
Zrobiłyśmy dzisiaj marker - najniższy w historii choroby Mamy. 5,59 :)))) A zatem 51 miesięcy od diagnozy. 37 od ostatniej chemii.
Maria58, wszystko zależy od stadium. Moja Mama miała 3 i nie wyobrażam sobie badania markera raz na pół roku, czy 3 miesiące. Co 1,5 m-ca idziemy i płacimy. Nie ma innej opcji. Nawet jak się pojawi wznowa, szybko wykryta daje nam większe szanse na kolejną wygraną bitwę
-
witajcie, dawno nie pisałam, ale zaglądam codziennie,byłam wczoraj na kontroli, u mnie wszystko w porządku, przed gabinetem spotkałam kobietę, która była 8 rok bez wznowy, takie wiadomości budują, ale zaraz po niej przyszła następna która miała wznowę po 7 latach i dobry nastrój szlak trafił, wynika z tego, że choć wznowa po tylu latach jest rzadkością jak powiedziała lekarka, to jednak się zdarza i czujność należy zachować do końca, ta pani o której mówię po 5 latach zaprzestała kontroli onkologicznej i niestety wyhodowała wiele guzów których już nie dało się usunąć, życzę jej jak najlepiej teraz jest w dobrej formie ale dla wszystkich to przestroga, choćby na własną rękę ale trzeba pilnować gada,
pozdrawiam, trzymam kciuki za wszystkie wojowniczki <3 <3
-
Krzysztof, wiem co czujesz i jak się martwisz o siostrę..ja tak martwię się o mamę. Chciałabym wziąć to choróbsko na siebie, ale to byłoby dla niej jeszcze gorsze. To okropne, że wciąż pisze na forum ktoś nowy i że tak wiele osób się z tym zmaga. Ale to właśnie Dzięki Waszym przykładom uwierzyłam, że ta walka nie musi skończyć się przegraną <3
-
Czarownica cieszę się, że u Bożenki jest ok!
Krzysztof trzymam kciuki
Miłego dnia <3 <3 <3
-
czarownica11, dziekuje za dobre slowo i wsparcie, siostra jest juz po operacji, jutro bede wiedzial konkrety ktorymi sie podziele z wami, pozdrawiam i zycze dobrej i spokojnej nocy.
Krzysztof.
-
Fajnie, że u niej wszystko w porządku. A tak się bała, nie chciała się leczyć. Czarownico, dokonałaś cudu!
-
Dziewczyny z tych co się orientują.Bożenka była na onko.Wszystko dobrze :)