Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Nana co Ci będę pisać.Chylę czoła.
-
Nini86 właściwie na tym forum przewinęło się już wszystko.Niektóre z nas żyją bez wznowy już któryś rok,inne walczą z kolejną wznową,inne odeszły i tak naprawdę pomimo różnych suplementów,cudownych specyfików itd życie pisze sobie swoje scenariusze dla każdej z nas osobno.Nie nakręcaj się, idź na żywioł a w razie kłopotów wtedy szukaj rozwiązań.Nie doświadczysz-nie będziesz wiedziała <3
-
Ja wiem.ze.juz chyba troche przesadzam ale ogolnie chcialabym jak najlepiej zniesc ta chemie i zakonczyc to wszystko. Kucja 5linia leczenia w sensie 5.seria?? Chyba faktycznie na sike nie ma co tym bardziej jak.zoladeknroznie to moze znosic, poszukam zamiennikow☺ a slyszalyscie moze jeszcze o tabletkach koci pazur?
-
Nini86 nabyłaś dużą wiedzę i teraz już wiesz jak się wspomagać.Poczekaj do chemii i po wlewie okaże się co organizm potrzebuje.Nic na siłę.Możesz mieć różne zachcianki.Tak jest przy tej chemii.Ja wcinałam śledzie a po nich czekoladę.Uwielbiam czerwone buraczki w formie sałatki do obiadu, ale sok był odrzucony przez mój żołądek, więc dałam sobie spokój z tym sokiem.Jadłam wątróbki drobiowe, cielęce gotowane lub duszone, jajka, dużo natki pietruszki i wyniki krwi były zawsze dobre przed kolejnym wlewem.W pierwszej linii leczenia nie stosowałam żadnych suplementów, jedynie leki które zalecił onkolog.Teraz mam 5 linię leczenia więc muszę trochę się wspierać innymi specyfikami chociaż nie jestem do końca przekonana co do ich skuteczności.
Nana myślę, że już koniec tych nieszczęść które Cię dopadły.Teraz musi być tylko lepiej czego Ci życzę z całego serca.
Ja 11 dni po Cisplatynie.Niestety znowu zaczęły się obrzęki stóp mimo leków odwadniających.Moja wątroba coraz mniej wydolna i chyba stąd te opuchnięcia.
Samopoczucie względnie dobre.
Miłego dnia dla Was.
<3 <3 <3
-
Carmen dokladnie, macie jakie fajne polaczenia owocow i warzyw? Dzis jade po sokowirowke ☺
-
Nini86, picie soków z owoców i warzyw jest bardzo wskazane ale jak się czegoś nie lubi nie warto się katować. Może wymyśl sobie jakiś koktajl, którego jednym ze składników będzie sok z buraka ale w takiej ilości, żeby nie zohydzał Ci reszty :)
-
Nana masz przeżycia jak z horroru. Ja wczoraj też miałam usuwanego zęba, był już martwy, ale pękł korzeń. Bardziej przerażał mnie widok igły niż szczypiec. Także u mnie obeszło się bez bólu, no ale dziura jest. Chciałabym wstawić implanta, ale wszędzie czytam, że choroba nowotworowa jest przeciwwskazaniem. Chirurg powiedział, że poczekamy 3 miesiące, aż się kość zagoi i wtedy możemy rozważyć implanty. Czy ma ktoś doświadczenie w tej sprawie?
-
Oo no prosze a wszyscy takno tych burakach mowia, szklanke dziennie moze jakos w siebie wcisne ale wiecej chyba.nie dam rady☺
-
Nini86, jeżeli nie lubisz buraczków to nie musisz się nimi zajadać. Moja onkolog na pierwszej chemii powiedziała mi, że nie musze jeść buraczków ponieważ ta ich krwiotwórczość jest mocno przesadzona. Jest wiele innych warzyw, które mają więcej wartości niż buraczki. Bardzo dużo żelaza ma np. amarantus (3 razy więcej niż pietruszka), a najbardziej przyswajalne żelazo znajduje się w mięsie czerwonym.
-
Nana jesteś wielka :) ale inne nowe doświadczenia niech Ci już nie dodają zmartwień. <3