Warrlady, ciesz się życiem <3, powodzenia!!! :) :)
Nana, <3 jesteś osobą, która nie podda się swojej morfologii, na pewno się poprawi. :) :) Cały czas myślę, że musi Ci się udać i kolejne chemie dadzą dobre efekty, brak wznowy. Trzymaj się, dajesz nam wiarę, :) :) że też się nam uda. Kochana pozdrawiam <3 <3.
TerriAnna, wiem jak trudno wytrzymać nerwowo z taką diagnozą. Ja wieczorami, jak nikt nie widział rozklejałam się. Praca pozwała na odetchnięcie. Pomyśl o jakiś uspakajających lekach jak nie dajesz rady. :) <3
Czytałam Was, ale sama miałam w poniedziałek doła w szpitalu. Okazało się, że Ca skoczyło z 25,4 na 45,6 i mimo dobrego wyniku TK, lekarz stwierdził, że chyba Olaparibu nie dostanę i trzeba myśleć o jakieś innej chemii. W końcu zgłupiałam, rozumiem marker skoczył, ale TK jest dobre, to gdzie ta wznowa. Podobny schemat miałam w listopadzie 16r. biorąc już sam Avastin marker Ca zmalał, a tu raptownie skoczył w górę i szybował z 17 do 280 w ciągu trzech tygodni i TK nie pokazało wznowy. I znowu chemia. Zdenerwowałam się okropnie, jednak lekarze stwierdzili, że może marker wzrósł z powodu zęba ( mimo wyleczenia znowu pojawiła się ropa) i dadzą mi Olaparib. No i go dostałam jestem na razie szczęśliwa. Od 31.05.2017r. zaczęłam go brać, mam nadzieję ;), że trochę mi pozwoli na normalne - powiedzmy - życie. :)
Zastanawiam się, czy mój organizm przyzwyczaja się do chemii szybko i przestaje na nią reagować. Chciałabym, chociaż pożyć z rok bez chemii, wiem, że marudzę wiele z Was już dłużej bierze, ale mnie dobija już ten okres 1,5 roku ubezwłasnowolnienia. Chemia, źle, lepiej i dosyć dobre samopoczucie i znowu chemia. :)
Sorry wylałam w końcu swoje żale. W poniedziałek podjęłam decyzję, że kolejnej chemii nie wezmę i zobaczę ile czasu będę się czuć dobrze. ;) Powiedzcie, czy później można ponownie brać chemię, kiedy samemu się zrezygnuje. Pozdrawiam i podziwiam dzielne kobiety. :) <3