Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
raczek0756 i ewcia35 dziekuje Wam za wypowiedzi.
Wiec jednak okazuje sie, ze nie jestem odosobnionym przypadkiem. Jutro operacja a ja nadal nie znam decyzji glownego lekarza. Sama nie umiem chyba zdecydowac.
Z jednej strony boje sie, ze ten bol niby zdrowego jajnika nie rokuje dobrze na przyszlosc i mysle, ze moze lepiej wyciac wszystko tak na wszelki wypadek. Z drugiej strony operacja radykalna wiaze sie z wczesniejsza menopauza i terapia hormonalna a ja mialam kilka lat temu operowane zylaki wiec hormony nie sa dla mnie dobre. Nigdy nie stosowalam antykoncepcji horomnalnej, wlasnie z tego powodu.
Dzieici wiecej nie eplanowalismy z mezem, wiec przynajmniej ten powod (zachowania jednego jajnka dla plodnosci) odpada.
W przypadku wyciecia tylko jednego janika maja mnie monitorowac przez kolejne 5 lat. USG i krew najpierw co 3 miesiace, potem zadziej i jesli w ciagu 5 lat nic sie nie pojawi, to dadza mi spokoj. Teoretycznie brzmi to logicznie i wydawaloby sie, ze jesli tylko cos zauwaza, to w pore wytna...
Sama nie wiem, co robic... eh, fajnieby bylo nie musiec podejmowac takich decyzji...
-
A więc Ynka też nas opuściła... Spoczywaj w pokoju [*]
Mówcie co chcecie ja nie mogę się z tym pogodzić:((
Basiulka G12 i 3 to stopnie złośliwości, G1 jest słabo zróżnicowany i nie odpowiada na chemię dlatego jej się nie podaje, G2 jest średnio zróżnicowany i tu już jest chemia, a G3 jest bardzo dobrze zróżnicowany i dobrze reaguje na leczenie chemiczne. Tyle wiem, a są jeszcze stopnie zaawansowania od I do 3 z podstopniami. Wpisz sobie w wyszukiwarkę to na pewno znajdziesz czym się różnią. Pozdrawiam
-
Witam.
Raczku będzie dobrze, jesli lekarz chce robić operacje to ma ku temu powody, nie takie na pewno jak myślisz.
Ewcia35 kochana jak było na wypadzie w góry?
Rozmawiałam w sobotę z Gojką, czemu nie zaglada na forum? W tym co powiedziała jest coś racji, gdy tu zagląda wraca wspomnienie choroby, a tak jak nie to czuje się zdrowsza psychicznie i ogólnie.Ostatnio robiła marker i miała 6.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę miłego dnia.
-
Zgadzam sie z Tobą ewcia35 życ pełnia życia ,ale żeby nie ten strach ,który towarzyszy mi od poczatku choroby.On jest dla mnie najgorszy.
-
Witam wszystkie Syrenki
Ynka spij w spokoju [*]
Jasia12 dziekuje za pamiec, juz jestem i kawke pije...
kasiorek, nie mozna tak myslec ze sie przegra!!! Przeciez Yneczka i ms-p wcale nie przegraly!!!!Ich droga po prostu dobiegla do celu. Kazdy rodzi sie po to zeby zyc a jednoczesnie z kazdym dniem zblizamy sie do konca...
Ja uwazam ze my jestesmy szczesciary (nie zrozumcie mnie zle) mamy swiadomosc jak kruche jest nasze zycie i dostalysmy od losu szanse zyc pelnia zycia bo wiemy ze moze byc one krotkie! Carpe Diem!!!! I juz.
-
kasiorek nie mozesz tak myslec ,ze przegrasz :)
ewcia35 pieknie napisalas :)
raczek0765 jestem z toba nasz fotografku:)
-
Witam wszystkie Syrenki i pozdrawiam
Przykre wiadomosci Malgosiu i Yneczko Odpoczywajcie w w spokoju[*] [*] [*] .Nasza Ynka odeszla w czwartek
-
Malgosiu odpoczywaj w spokoju [*]
-
A moja koleżanka co położyli na nią krzyżyk już 15 lat i nie miała żadnej wznowy,może jednak nie zawsze przegrywamy wojny.
-
Boże daj Małgosi Wieczny Odpoczynek,niech Cieszy sie Chwałą Nieba.Tu na ziemi tyle wycierpiala.Kasiorek to chyba tak jest że wygrywamy bitwy a przegrywamy wojny.