Spróbuję odnieść się do wszystkich wypowiedzi, ale sporo jest :))))
Dziś fatalnie spałam, bolą mnie kości strasznie, o stawach nie wspomnę..... Ja czuje się coraz gorzej im dalej od chemii. W czasie jej brania to śmigałam jak młódka, teraz ledwo się ruszam, zwłaszcza jak siądę, to potem trudno wstać... Wszyscy mówią, że potrzebny czas.... No nie wiem :((
Jeśli chodzi o odżywianie, to ja staram się jak najmniej tabletek. Mam chyba zniszczony chemia żołądek, bo już nie wszystko mi służy. Biorę też leki na choroby sprzed raka, więc te muszę brać.
Staram się nie jeść smażonego i ciężkostrawnego jedzenia. Biorę essentiale forte, żeby wspomóc wątrobę. Mam zmielone pestki moreli od taty i suszona pokrzywę. Czasem piję siemię, ale ono hamuje przyswajanie innych leków, więc uwaga.
Mięso chyba trzeba jeść, bo to białko, a ono jest niszczone przez chemię ( znam osoby, które tylko mięso wsuwały podczas chemii ) i może czerwone lepsze od drobiu, który jak wiadomo, jest karmiony sterydami.
Witamina C jest antynowotworowa, ale niszczy żołądek, więc też ostrożnie z nią.
Owoce surowe i warzywa niezbyt dobre - trudne do przetrawienia przez wyniszczoną wątrobę.
To moje sugestie i to,co ja wybrałam z obserwacji własnego organizmu.
Z tego, co wiem, to suplementów nam nie wolno przyjmować.
mariomagdaleno, to dobrze, że masz taką możliwość oceny organizmu po leczeniu. Mnie chemioterapeuta powiedział: "Dziękuję, proszę teraz być pod opieką ginekologa". I tyle. A ginekolog, że wizyty co 3 miesiące, a na moje sugestie na temat badań, że nie ma takiej potrzeby. Wydębiłam rtg , bo płuca mnie bolą jak się śmieję, ale wynik u niego, więc dowiem się latem jak wyszło:(( Parodia jakaś! Dobrze, że genetyczki ludzkie, to mam trochę skierowań, ale one też mają swoje "Programy", więc coś mogą, innego nie.
A włosy na lato będą AKURAT :))
kasiorek, mnie do wiosny się nie spieszy. Na głowie sianko. Nałożyłam farbę, ale loczki nadal są. Co tydzień chodzę do fryzjerki, która mi prostuje taką miniprostownicą, ale rano znów mam loczki. W dodatku włosy rosną mi do góry !!! I W ogóle to nie moje włosy!! Fryzjerka powiedziała, że cebulka mogła się zmutować i teraz takie włosy mieć będę.
Więc wolę czapkę :))
Jasia, dopiero zauważyłam, że coś mi napisałaś na profilu:)
Przykro mi, że musisz przez to przechodzić. Ale dlaczego radio- a nie chemio- ?
A gdzie podziała się Makro?